Call of Duty: Modern Warfare chce, abyśmy zakwestionowali wojnę
Seria Call of Duty nie jest znana z komentarza społecznego, ale okazjonalnie się na niego siliła. Gry te wywoływały do tej pory więcej kontrowersji aniżeli skłaniały do refleksji. Niedawnym wyjątkiem był nieco bardziej ambitny tonalnie, ale nieco powściągliwy CoD: WWII. Nadchodząca odsłona serii, zatytułowana po prostu Modern Warfare, chce stać obok „Sicario”, „Wróg numer jeden” czy „Snajpera” (tego z Cooperem, nie Berengerem). Najnowsze Call of Duty ma ukazywać wojnę jako moralne pustkowie, w które jesteśmy wrzuceni, nie mając do końca kontroli nad tym, co robimy. Bardziej złożone emocjonalnie podejście Infinity Ward do narracji wywołało wśród testerów silne reakcje, a niektórych z nich przebieg wydarzeń doprowadził wręcz do łez. Według Taylora Kurosakiego, reżysera gry, Modern Warfare ma stanowić przede wszystkim krytykę wojny.
Call of Duty: Modern Warfare pragnie skupić się na moralnej wieloznaczności zbrojnych konfliktów. Według reżysera Taylora Kurosakiego, gra będzie stanowić krytykę wojny.
Dla deweloperów rebootu Modern Warfare najważniejsze były dwa aspekty: autentyczność oraz wieloznaczność narracji. Ekipa Infinity Ward spędziła dużo czasu na rozmowach z weteranami SAS, CIA oraz Navy Seals. Według Kurosakiego to właśnie oni stanowili inspirację dla odmienionego kształtu tegorocznej odsłony Call of Duty. Przy okazji reżyserowi zależy niemniej na tym, aby fabuła skłaniała do rozmyślań na temat bardzo newralgicznego tematu, jakim jest konflikt militarny. - To nie jest gra pro-wojenna, my krytykujemy wojnę, supermocarstwa i ich podejście do konfliktów w niektórych regionach – powiedział Kurosaki w wywiadzie na łamach PlayStation Blog.
Call of Duty: Modern Warfare - zapowiedziano nową odsłonę serii
Idealnym przykładem dążeń twórców gry jest nastawienie naszego protagonisty. – Chciałby przyczynić się do pozytywnej zmiany i zrobić więcej, niż się od niego oczekuje, ale czuje, że nie wolno mu – dodał reżyser. Ostatnio oberwało się Ubisoftowi za to, że tworzy teoretycznie polityczne gry, w których unika jakiegokolwiek przesłania. Nadal zbyt rzadko deweloperzy wysokobudżetowych gier wideo podnoszą narracyjną poprzeczkę. Po nie do końca udanym mariażu serii z science-fiction, może próba zejścia na ziemię okaże się strzałem w dziesiątkę... Jest to szansa dla Infinity Ward, ale warto też zauważyć, że WWII również nie do końca wykorzystało swój potencjał.
Powiązane publikacje

StarCraft - nowa odsłona legendarnej serii może nie być tworzona przez zespół Blizzarda. Południowokoreańska firma na horyzoncie
4
Ghost of Yōtei - garść informacji o grze twórców Ghost of Tsushima. Nielinearna kampania, historia i inne
3
Klasyka Star Wars wchodzi do GOG Preservation Program, w tym Dark Forces, Battlefront i X-Wing. Wyprzedaż gier z uniwersum
10
The Elder Scrolls IV: Oblivion - Remastered bije rekordy. Zdobył 4 mln graczy w 4 dni. Tak wygląda odrodzenie legendy RPG
124