Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Test Avatar: Frontiers of Pandora - Porównanie wersji PC, PlayStation 5 oraz Xbox Series X. Jakość NVIDIA DLSS i AMD FSR

Damian Marusiak | 18-12-2023 17:00 |

Avatar: Frontiers of Pandora PC vs Konsola - Podsumowanie

Avatar: Frontiers of Pandora to ostatnia duża gra, wydana w 2023 roku i całkiem miła niespodzianka, jeśli chodzi o walory wizualne. Ogrywając grę na PC oraz na konsolach PlayStation 5 / Xbox Series X możemy bardzo często zachwycać się tym, co widzimy na ekranie. Pandora jest bogata w szczegóły, a ponadto charakteryzuje się szczegółową geometrią obiektów, co niejednokrotnie nadaje im bardziej realistycznego wyglądu. Gra równocześnie zdecydowanie lepiej prezentuje się po włączeniu HDR, uwypuklając jeszcze bogatszą kolorystykę oraz doskonale wyeksponowane detale z jasnych i ciemnych partii obrazu. Avatar: Frontiers of Pandora jest podobnym przykładem co Metro Exodus: Enhanced Edition lub Marvel's Spider-Man 2, jeśli chodzi o Ray Tracing. Ten działa cały czas i w ustawieniach gry nie znajdziemy opcji, które pozwalałby wyłączyć poszczególne jego opcje. Jednocześnie studio Massive Entertainment nie zablokowało się na posiadaczy nieco starszych kart graficznych, choć oczywiście modele sprzed kilku generacji będą wypadać gorzej od nowszych. Nie jest to jednak w żadnym wypadku związane z obecnością jednostek RT, które w wielu grach wykorzystywane są do sprzętowej akceleracji obliczeń dla RT. Jest to zatem zgoła odmienne podejście od tego, które forsowane jest w ostatnich latach i udowadnia, że można zaimplementować dobrze prezentujący się Ray Tracing, jednocześnie nie wymagając do niego specjalistycznych jednostek, a wykorzystując w tym celu klasyczne shadery. Avatar: Frontiers of Pandora wygląda ślicznie zwłaszcza na PC, tym bardziej że komputerowa wersja posiada jeszcze zablokowane ustawienia graficzne o nazwie "Unobtained", które trzeba ręcznie aktywować w aplikacji Ubisoft Connect. Zostały one jednak przygotowane z myślą o przyszłych generacjach kart graficznych.

Avatar: Frontiers of Pandora prezentuje bardzo wysoką jakość oprawy graficznej, zarówno na PC jak również konsolach obecnej generacji. Otrzymaliśmy na koniec roku sporą niespodziankę.

Test Avatar: Frontiers od Pandora - Porównanie wersji PC, PlayStation 5 oraz Xbox Series X. Jakość NVIDIA DLSS i AMD FSR [nc1]

Smutni z całą pewnością nie będą również posiadacze konsol PlayStation 5 oraz Xbox Series X, ponieważ Ubisoft w tym wypadku odwalił kawał dobrej roboty. Avatar: Frontiers of Pandora prezentuje się na konsolach fantastycznie. Dla Xbox Series X jest to prawdopodobnie najładniejsza gra w otwartym świecie, natomiast na PlayStation 5 może z powodzeniem rywalizować z Horizon Forbidden West. Do tego gracze mogą liczyć na dwa tryby obrazu: Quality oraz Performance, gdzie na tym drugim otrzymujemy jednak nie do końca solidnie działające 60 klatek na sekundę, a różnice w jakości oprawy pomiędzy obydwoma trybami ograniczają się przede wszystkim do zauważalnie niższej rozdzielczości w tym drugim przypadku. Z kolei na PC mamy wybór technik skalowania: NVIDIA DLSS oraz AMD FSR. W trybach FSR AA oraz Ultra Quality, najbardziej udany jest AMD FSR w swojej najnowszej wersji (FSR 3), nie tylko dobrze skalując obraz, ale również umożliwiając wykorzystanie generatora klatek, który równocześnie nie wpływa jakoś specjalnie negatywnie na opóźnienia. NVIDIA DLSS dostępna jest w wersji bez Frame Generation i brak tego rozwiązania na pewno dziwi, wszak odpowiednik od AMD działa od dnia premiery. Być może jednak developerzy uznali, że AMD Fluid Motion Frames będzie wystarczające, tym bardziej że można funkcję tę uruchomić także na kartach NVIDII czy AMD. Sama gra ma w sobie mnóstwo klimatu z filmów, więc jeśli ktoś uwielbia produkcje Jamesa Camerona, to również Frontiers of Pandora przypadnie do gustu. Sama rozgrywka ma w sobie troszkę z Far Cry'a, ale jednocześnie całkiem sporo z Crysisa, choć jest to wszystko wymieszane z toną różnych znajdziek, do jakich Ubisoft zdążył nas już przyzwyczaić. Nie jest to w żadnym wypadku rewolucyjna gra, ale wiele osób z pewnością spędzi w niej sporo długich wieczorów, jednocześnie zachwycając się tym, jak wypada wirtualna Pandora.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 87

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.