Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Smartfon, czyli ostateczna forma mobilnego urządzenia osobistego. Producenci mają coraz mniejsze pole do popisu

Piotr Piwowarczyk | 25-02-2024 09:00 |

Smartfon, czyli ostateczna forma mobilnego urządzenia osobistego. Producenci mają coraz mniejsze pole do popisuJesteśmy w pierwszym kwartale 2024 roku, a zatem byliśmy już świadkami kilku premier flagowych smartfonów od wiodących producentów. Samsung pokazał swoje modele Galaxy S24, OnePlus globalnie zaprezentował 6,82-calową "dwunastkę", w sklepach zaraz pojawi się Xiaomi 14 (choć w drodze jest jeszcze model Ultra) i na ten moment czekamy jeszcze na ruch ze strony innych liczących się producentów. I wszystko byłoby zupełnie w porządku, gdyby nie to, że z roku na rok ogólna ekscytacja nowymi modelami jest jakby coraz mniejsza. Nietrudno dostrzec, że z biegiem czasu kolejne nowości wyróżniają się ledwie kilkoma detalami, dla których często wcale nie warto rezygnować z posiadanego przez siebie smartfona. Mając tę kwestię na uwadze, rodzi się pytanie, dokąd właściwie zmierza cały rynek? Czyżbyśmy po latach szybko następujących po sobie rewolucji osiągnęli już tzw. punkt krytyczny w rozwoju mobilnych telefonów?

Autor: Piotr Piwowarczyk

O stagnacji w świecie smartfonów mówi się od dawna i na naszych łamach pojawiały się już o tym dłuższe teksty. Cały temat nie zrodził się więc zupełnie przez przypadek. Prawie każda premiera nowych wiąże się z różnymi efektownymi renderami i prezentacjami modeli, które jednak już na pierwszy rzut oka wyglądają niemal tak samo jak poprzednie i nawet pod względem specyfikacji niczym nie zaskakują. Nowy topowy procesor to rzecz jasna obowiązkowe wyposażenie takich urządzeń, ale poza tym firmy często stosują te same warianty pojemnościowe, identyczne zestawy aparatów fotograficznych (modele Galaxy S24 i S24+ to bardzo dobry przykład), a front najczęściej zdobi duży ekran AMOLED z notchem. Nic dziwnego, że ci, którzy zakupili flagowe urządzenie trzy, a nawet cztery lata temu, często nadal nie widzą powodów do zmian, zwłaszcza że prawie wszyscy duzi producenci oferują wieloletnie wsparcie aktualizacjami systemu. W obliczu wszystkich tych faktów nasunęła mi się pewna myśl. Czy to wszystko aby nie oznacza, że współczesne smartfony stały się... doskonałe w swojej formie?

Od kilku ładnych lat smartfonom nie brakuje już zupełnie niczego. Czy to oznacza, że w najbliższych latach będziemy świadkami dalszej powolnej ewolucji? A może wielkie zmiany czają się tuż za rogiem?

Smartfon, czyli ostateczna forma mobilnego urządzenia osobistego. Producenci mają coraz mniejsze pole do popisu [1]

Test smartfona Samsung Galaxy S24 Ultra. To prawdopodobnie najlepszy flagowiec z Androidem

Zwróćcie uwagę, że jakoś od kilku ładnych lat smartfonom nie brakuje już zupełnie niczego. Bateria o pojemności 5000 mAh stała się właściwie standardem, w związku z czym trudno znaleźć dziś model, który przy zwykłym użytkowaniu rozładowuje się już w ciągu dnia. Ekrany AMOLED o nieskończonym kontraście, wysokiej jasności i częstotliwości odświeżania 120 Hz zajmują zaś powierzchnię niemal całego przedniego panelu - wyróżnia się jedynie wycięcie na przednią kamerkę czy Face ID. Procesory są z kolei na tyle wydajne, że pozwalają na ogrywanie gier prezentujących się niczym current-genowe produkcje z PC czy konsol (patrz Resident Evil 4 Remake na iPhone'ach 15 Pro). A aparaty fotograficzne? Cóż, nadal nie doścignęły klasycznych lustrzanek, ale w oczach wielu użytkowników brakuje im naprawdę niewiele do ideału. Mało tego, czasem przy niektórych ujęciach radzą sobie nawet tak samo dobrze. Zastanówmy się zatem, co mogą przynieść kolejne lata.

Smartfon, czyli ostateczna forma mobilnego urządzenia osobistego. Producenci mają coraz mniejsze pole do popisu [2]

Samsung stwierdził, że jego smartfony są bardziej rozczarowujące niż iPhone'y. Seria Galaxy S może się doczekać zmian

Czy obliczu aktualnej sytuacji producenci mogą już spokojnie osiąść na laurach i pogratulować sobie stworzenia idealnych urządzeń? Cóż, oczywiście, że nie. Zawsze będzie pole manewru, jakaś przestrzeń, w której możliwe będą kolejne ulepszenia. Oczywistym elementem do ciągłych, choć jednocześnie coraz mniej widocznych usprawnień wydaje się układ SoC. Zarówno Apple, Qualcomm, MediaTek, jak i Samsung co roku prezentują swoje nowe topowe jednostki, które pod względem wydajności pobijają poprzedników, a przy tym oferują wsparcie dla nowocześniejszych standardów łączności oraz różnych technologii. Jednak nawet tutaj coraz trudniej liczyć na znaczący postęp, co dobrze widać po wynikach w benchmarku AnTuTu. Proces technologiczny nie zmniejsza się tak gwałtownie, jak jeszcze kilka lat temu, w związku z czym trudno także o solidny postęp w dziedzinie energooszczędności.

Smartfon, czyli ostateczna forma mobilnego urządzenia osobistego. Producenci mają coraz mniejsze pole do popisu [3]

Qualcomm Snapdragon 8 Gen 3 vs Samsung Exynos 2400 - test układów SoC ze smartfonów Samsung Galaxy S24. Który jest lepszy?

Pewien krok naprzód mogą stanowić różnorakie funkcje związane ze sztuczną inteligencją, dzięki którym szybko poprawimy zdjęcie czy nagrany film, a także przetłumaczymy notatki czy rozmowę telefoniczną. W tej dziedzinie stara się przodować Samsung ze swoimi rozwiązaniami Galaxy AI, ale, prawdę mówiąc, trudno się nimi zachwycać widząc, jak zauważalny postęp dokonuje się w tej dziedzinie w ostatnich latach czy miesiącach. Południonowokoreański gigant oczywiście wykonał kawał dobrej roboty, implementując większość tych rozwiązań bezpośrednio w urządzeniach i podsuwając je użytkownikowi przy pierwszej nadarzającej się okazji. Pytanie tylko, jak wiele z nich faktycznie będzie przydawać się użytkownikom? Sam osobiście jestem zdania, że najwięcej z funkcji Galaxy AI skorzystają... studenci i uczniowie, dla których opcje nagrywania i transkrypcji wykładów czy segregowania i podsumowywania notatek rzeczywiście okażą się nieocenione. Dla reszty zwykłych konsumentów większość nowych funkcji okaże się ledwie interesującą ciekawostką i niczym ponadto.

Smartfon, czyli ostateczna forma mobilnego urządzenia osobistego. Producenci mają coraz mniejsze pole do popisu [4]

Sztuczna inteligencja przybiera bardziej fizyczną formę. LG prezentuje małe roboty, które będą nam asystować w domu

O ile w najbliższych latach możemy spodziewać się nowych funkcji oprogramowania czy wyższej wydajności gwarantowanej przez coraz mocniejsze procesory, tak wszystko wskazuje na to, że w kwestii designu urządzeń zmienią się jedynie detale. Jak sami widzimy, w ostatnich latach o projekcie urządzeń decydują panujące trendy. Dlatego właśnie nowsze urządzenia cechują się zazwyczaj kanciastą ramką w stylu ostatnich iPhone'ów (coś czuję, że tytan będzie stawał się coraz popularniejszy), coraz większymi modułami fotograficznymi, a z przodu - niezmiennie od kilku lat - oglądamy ekran o sporej powierzchni z niewielkim "oczkiem" na przednią kamerkę. Niestety (a może stety?) niewiele wskazuje na to, by w najbliższych latach zaczęto powszechnie stosować aparaty pod ekranem. Mimo tego, że niewielka część wysokobudżetowych smartfonów odznacza się takim rozwiązaniem (np. Galaxy Z Fold5 czy Nubia Z60 Ultra), to jednak ciągle wydaje się ono na tyle drogie, zaawansowane i jednocześnie niedoskonałe, że producenci mogą po prostu odpuścić sobie ten wysiłek na co najmniej kilka najbliższych lat.

Smartfon, czyli ostateczna forma mobilnego urządzenia osobistego. Producenci mają coraz mniejsze pole do popisu [5]

Smartfon ze wszystkimi obiektywami umieszczonymi pod ekranem? Xiaomi złożyło właśnie wniosek do urzędu patentowego

Wydaje się, że niewiele zmienić może się również w przypadku ekranów. W gruncie rzeczy panele AMOLED o zmiennej częstotliwości odświeżania wydają się idealnym rozwiązaniem i trudno na ten moment wymyślić coś lepszego, zwłaszcza że podbijanie rozdzielczości czy sztuczne zawyżanie szczytowej jasności nie ma zbyt wielkiego sensu (przydaje się bardzo rzadko, a na ogół powoduje szybsze rozładowanie baterii). Jeśli natomiast chodzi o kwestie fotograficzne, właściwie niewiele można dziś zarzucić nawet budżetowcom, które stać na świetne ujęcia już nie tylko w ciągu dnia. Flagowce - jak wspomniałem już wcześniej - z powodzeniem mogą dziś zastępować osobne aparaty fotograficzne. Warto obserwować, co w tych kwestiach oferują dziś chińscy producenci na czele z Vivo, Xiaomi czy Huawei, którzy np. coraz częściej oferują aparaty z 1-calową matrycą. Choć oczywiście Apple, Google i Samsung także oferują dobre fotosmartfony, to jednak wydaje się, że pod względem ogólnych możliwości pozostają dziś nieco z tyłu.

Smartfon, czyli ostateczna forma mobilnego urządzenia osobistego. Producenci mają coraz mniejsze pole do popisu [6]

Porównanie jakości zdjęć i filmów ze smartfonów Samsung Galaxy S24 i S24 Ultra. Czy widać różnice i czy warto dopłacać?

Warto zwrócić jeszcze uwagę, że z biegiem lat w sumie niewielki postęp dokonał się w temacie czasu pracy na baterii. Co z tego, że wiele tanich i średniobudżetowych modeli oferuje dziś ogniwa o pojemności 5000 mAh, skoro finalnie nasze kieszonkowe urządzenia i tak trzeba ładować właściwie codziennie? Na rewolucję pod tym względem czekamy już wiele lat i niewykluczone, że dopiero upowszechnienie grafenu może coś zmienić w tych kwestiach. Co innego natomiast, jeśli chodzi o szybkość ładowania. Nie brakuje dziś smartfonów, które wystarczy ledwie na chwilę podpiąć do zasilacza sieciowego, by móc cieszyć się wieloma godzinami pracy. Szkoda tylko, że wielu producentów nie spieszy się z wprowadzeniem tej technologii do swoich urządzeń. Podczas gdy już stosunkowo tanie modele z Państwa Środka obsługują ładowanie o mocy np. 65 W, najwięksi gracze tej branży uparcie pozostają przy oferowaniu ładowaniu w zakresie od 20 do 30 W. Niektórzy podniosą argument, że w ten sposób chroni się żywotność baterii, ale przecież degradacja akumulatora i tak często widoczna jest już po dwóch czy trzech latach intensywnego użytkowania.

W przyszłości na pewno nie zabraknie ekscytujących projektów np. z rozwijanymi czy przezroczystymi ekranami. Kluczowe jednak będzie to, czy takie wynalazki w ogóle będą użyteczne i praktyczne? Może się okazać, że ludzie i tak będą chcieli pozostać przy konwencjonalnych smartfonach...

Smartfon, czyli ostateczna forma mobilnego urządzenia osobistego. Producenci mają coraz mniejsze pole do popisu [7]

Czy gogle Apple Vision Pro tchną wkrótce nowe życie w rynek VR/AR? Firma Meta mocno w to wierzy

Jakkolwiek smartfony mogą wyewoluować w ciągu następnych lat, możemy być pewni, że obok nudnych modeli z pewnością nie zabraknie także ekscytujących projektów np. z rozwijanymi czy przezroczystymi ekranami. Kluczowe jednak będzie to, czy takie wynalazki w ogóle będą użyteczne i praktyczne? Wydaje się, że wystarczającą przestrogą mogą być składane smartfony, które są ciągle ulepszane i bardziej wytrzymałe niż mogłoby się wydawać, ale i tak użytkownicy trapieni są różnego rodzaju awariami (także związanymi z zawiasem), niedogodnościami (np. krótki czas pracy na baterii) czy chociażby koniecznością regularnej wymiany folii ochronnej. Biorąc pod uwagę wielki wydatek z nimi związany, najbardziej rozsądny wybór nadal stanowią konwencjonalne modele. Jakkolwiek więc nasze smartfony nie byłyby trywialne, wydaje mi się, że są one dziś właściwie najbardziej kompletne i wielofunkcyjne. Bez wątpienia stanowią dziś pewny wybór wśród tych wielu nowinek technologicznych i de facto trudno wymyślić je na nowo. Jeśli chcemy wypatrywać przyszłościowych rozwiązań, chyba lepiej byłoby skierować wzrok w stronę okularów AR, gogli VR czy innych tego typu urządzeń.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 88

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.