Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Test Asus Eee Pad Transformer Prime - To tablet czy już netbook?

mmsmsy | 07-05-2012 12:38 |

Wygląd zewnętrzny

Tablet został jak zwykle w przypadku Asusa został dostarczony w przerośniętym pudełku. Wszystko, co się w nim znajduje mogłoby spokojnie zmieścić się w dwa razy mniejszym opakowaniu. A oto jego skromna zawartość:

  • Tablet
  • Stacja dokująca
  • Kabel USB do Asus mini USB
  • Adapter USB do gniazda zasilania
  • Wymienna końcówka zasilania do polskich gniazd
  • Ściereczka do czyszczenia powierzchni tabletu

W pudełku nie znalazł się ani zestaw słuchawek, często spotykany przy tego typu urządzeniach, ani dodatkowa końcówka pasująca do zagranicznych gniazdek czy wtyczki w samochodzie. Patrząc na cenę tego zestawu jest to trochę rozczarowujące, ale być może cięcia w wyposażeniu dodatkowym były konieczne w celu dopieszczenia samego urządzenia właściwego, czyli tabletu.

Transformer Prime już na pierwszy rzut oka sprawia wrażenie, że jest urządzeniem z wyższej półki niż jego poprzednik. Całkiem istotne są zmiany wymiarów powierzchni zestawu. Zmniejszono o 8 mm szerokość urządzenia kosztem podniesienia o 9 mm jego wysokości. Mimo, że pierwsza zmiana pozytywnie nastraja, bo dzisiejsze ramki urządzeń są niepotrzebnie przerośnięte, to zwiększenie pionowej długości tabletu jest kompletnym marnotrawstwem miejsca. Ogólnie rzecz biorąc ramka nadal jest monstrualnej wielkości i zdecydowanie nie pomaga w obsłudze tabeltu.

 

Jeżeli popatrzymy na testowanego Asusa pod względem jakości wykonania, to będziemy pod bardzo dobrym wrażeniem. Nie uświadczymy tutaj żadnych skrzypnięć czy zauważalnych niedociągnięć w spasowaniu materiałów. Jest to też zdecydowanie smukłe urządzenie. Jego grubość, zwłaszcza wraz ze stacją dokującą, dzięki której zamienia się wręcz w ultrabooka, to bardzo duży krok do przodu pod względem wygody użytkowania jak i przenoszenia samego sprzętu w porównaniu do poprzedniego modelu. Wyczuwalna jest też zmniejszona masa tabletu z 680 gramów do 586 gramów, pomimo zmiany głównego materiału wykonania z plastiku na aluminium.

Tył urządzenia wykonany jest z grawerowanego materiału, co znacznie zmniejsza widoczność odcisków palców i poprawa jego uchwyt. Zarówno waga jak i wykonanie pozwalają na krótkie trzymanie go jedną dłonią, ale na dłuższą metę jest jednak zbyt ciężki do tego typu użytkowania - przynajmniej dla ludzi innych niż strongmeni. Oprócz niefortunnie umieszczonego głośnika znajdziemy tutaj również kamerę z flashem.

Standardowo, na środku górnej ramki tabletu umieszczone zostały: kamerka (1,2 megapiksela)do wideo-rozmów i czujnik oświetlenia.

Złącza tabletu nie są jego najmocniejszą stroną. Mini USB w wykonaniu Asusa, to nic więcej jak rozczarowanie, ponieważ oznacza to konieczność noszenia ze sobą kolejnego typu kabla do nowego urządzenia. Jest to niezmiernie męcząca cecha większości urządzeń przenośnych dużych producentów. Na górze urządzenia w jego lewym rogu znajdziemy jeszcze włącznik, którego używa się dosyć opornie ze względu na siłę, której musimy użyć. Przynajmniej samo ułożenie przycisku jest wygodne.

Złącze micro HDMI to zdecydowanie minimum, ponieważ odkąd nie otrzymaliśmy odpowiedniej przejściówki w zestawie, musimy wydać na takową kilkukrotnie więcej pieniędzy niż na standardowy kabel HDMI bądź zwykłą przejściówkę do bardziej popularnego HDMI typu C. Oprócz tego znajdziemy tutaj jeszcze wtyk jack 3.5 mm, czytnik kart micro SD i... to byłoby na tyle. Żadnych rewelacji, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że dostajemy z tym zestawem bardzo powolną wersję 2.1 Bluteootha, co okropnie wydłuża czas przesyłania plików z innych urządzeń obsługujących dużo nowsze standardy. Wi-Fi Direct jest oczywiście mile widziane, ale jeszcze niewiele sprzętów z niego korzysta, niemniej na czas przechodzenia rynku na nowy standard najbardziej adekwatnym byłby Bluetooth w najnowszej możliwej wersji. Obok HDMI widzimy przyciski do regulowania natężenia dźwięku, które spełniają swoje zadanie bardzo dobrze zarówno pod względem wymaganej do ich naciśnięcia siły, jak i w kwestii umiejscowienia.

Wyświetlacz

Asus na długo przed dostępnością Prima chwalił się jakością wyświetlacza - prezentowano jego kolory, kąty widzenia, niski lag, ale największy nacisk kładziono na jasność. Faktycznie, jest ona w Transformerze bardzo wysoka, a zarazem na tyle dozowalna, że pozwala na korzystanie z tabletu w nocy bez nadmiernego męczenia oczu. Niestety, nawet w średnim słońcu używanie go jest bardzo nieprzyjemne. Co więcej, nie tylko na zewnątrz spotkamy się z taką sytuacją, ponieważ w dobrze oświetlonym pomieszczeniu okazuje się, że przechwałki producenta również są okropnie przesadzone. Ekran ten nie nadaje się do wygodnego operowania i przeglądania treści nawet w umiarkowanie jasnym otoczeniu. A temu wszystkiemu winne są refleksy, które nasz mały przyjaciel serwuje nam w monstrualnych ilościach. Jest to konstrukcja, która nie ma sobie równych pod tym względem i nawet najjaśniejsze podświetlenie nie zniwelowałoby tej wady. Wielka szkoda, ponieważ cała reszta: kolory, kąty widzenia, opóźnienie i intuicyjność sprawiają, że w niezbyt jasnym otoczeniu korzystanie z tego ekranu to sama przyjemność. Do tej pory nie trafił do naszej redakcji tablet o równie dobrych osiągach w tej kwestii i gdyby nie niemal zawsze terroryzujące refleksy, byłby to wyświetlacz praktycznie idealny. Kolory są bogate, ale nie przesycone, co ma miejsce w wielu produktach. Lag ekranu jest na tyle niski by znaleźć się w czołówce na rynku urządzeń dotykowych, co pozwala na granie w dowolne gry osiągając najlepsze wyniki i sprawia, że operowanie tabletem jest jeszcze bardziej naturalne. W odróżnieniu od poprzednich sprzętów Asusa, nie miałem też zbyt często problemów z trafianiem w najmniejsze elementy interfejsu samego systemu czy przykładowo stron internetowych. Na koniec, jak to w tabletach, pozostaje nam jeszcze stosunkowo niska rozdzielczość - 1280 x 800 pikseli, która przekłada się na 149 PPI, co pozostawia duży niedosyt tak w samej estetyce, jak i najbardziej w czasie czytania tekstów.

Producent nie zadbał również o to, aby szklana powłoka nie pokrywała się zbyt mocno odciskami palców. Nawet po krótkim użytkowaniu cały ekran jest już w smugach, co dokłada się do zaniżonego komfortu użytkowania. Po choćby godzinnej rozrywce w miejscach typu uczelnia z ogromnymi oknami przy ławkach itp. wszystko może się złożyć na widok taki jak poniżej. Oczywiście jest to jedna z najgorszych sytuacji i wiele urządzeń nie wypadalepiej w takich warunkach, ale w przypadku Asusa było to najbardziej frustrujące. Przynajmniej powłoka Gorilla Glass zapewniła idealnie gładką powierzchnię bez wszędobylskich rysek przez cały okres testów.

Dźwięk

Kolejnym marnotrastwem w przypadku tego urządzenia wydaje się głośnik - producent określa go jako stereofoniczny, ale nawet jeżeli za jedyną na powierzchni urządzenia kratką znajdują się dwa głośniki, to i tak ich bliskie umiejscowienie obok siebie nie pozwoli na jakiekolwiek wrażenie stereofonicznego dźwięku. Na dodatek są umieszczone dokładnie w miejscu, w którym trzymamy naszą prawą dłoń, więc najczęściej wychodzące z nich dźwięki będą mocno stłumione. Pomimo tego jakość i natężenie dźwięku, a także obecność choćby namiastki średnich tonów pozytywnie nastraja. Jeżeliby podwoić ilość głośników i lepiej je umiejscowić najprawdopodobniej mielibyśmy do czynienia z najlepiej grającym tabletem na rynku.

Jako, że w zestawie o dziwo nie znajdziemy żadnych słuchawek opiszę tutaj jedynie wrażenia z testowych Audio-Technica ATH-M35. Producent chyba nie bez powodu nie dołączył niczego do wsłuchiwania się w jakość dźwięku. Jest to po prostu kolejny tablet o przeciętnym brzmieniu, nie za dobrą separacją i słabym zaznaczeniem poszczególnych tonów. Jakość dźwięku w tym przypadku praktycznie niczym nie wyróżniała się spośród innych tabletów powyżej tysiąca złotych i nawet nie dogania Samsungów, u których najprawdopodobniej producent stosuje podrasowane ustawienia equalizera w standardzie. Ci, którzy się trochę pobawią najpewniej osiągną te same efekty, co i tak nie będzie wystarczającą zmianą jak na słoną cenę tabletu.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 18

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.