Dwie ładowarki Belkin do smartfonów i laptopów, biurkowa i turystyczna. Jak spisują się w praktyce? Zobacz recenzję

Belkin BoostCharge Pro 4-Port GaN 108 W - Wygląd, jakość wykonania i wymiary

Teoretycznie ładowarka, to ładowarka, wiele tutaj pisać nie trzeba, bo większość wygląda bardzo podobnie. Jednak model Belkin BoostCharge Pro 4-Port GaN 108 W trochę się pod tym względem różni, bo od początku zaprojektowany został jako bardziej stacjonarny, niż podróżny. Świadczą o tym zarówno wymiary zewnętrzne, masa, jak i pewne elementy konstrukcji. Wymiary zmierzyłem suwmiarką i otrzymałem: 98,5 x 79,5 x 32 mm (dł/sz/wy), natomiast masa wynosi około 350 gramów. Jak widać, nie są to wartości typowe dla małej ładowarki, którą można wrzucić do plecaka i o niej zapomnieć. Trzeba jednak przyznać, że model o mocy 108 W, wciąż może być uznawany za przenośny w razie konieczności, bo ani wymiary, ani waga nie są nadmiernie duże. Przewód USB nie jest dołączony do opakowania z ładowarką.

Cała konstrukcja jest spłaszczona (nieco ponad 3 cm), więc nie przeszkadza podczas przenoszenia w plecaku lub nawet niewielkiej torbie. Są jednak dwie cechy, które zdecydowanie sugerują stacjonarne wykorzystanie tej ładowarki. Pierwszą z nich jest to, że na spodzie ma cztery małe, miękkie, silikonowe podkładki o średnicy 6 mm, które mają zapobiegać jej przesuwaniu po blacie biurka. Muszę przyznać, że faktycznie spełniają one swoje zadanie bardzo dobrze, bo nawet jeśli zdarzyło mi się przypadkowo szarpnąć lekko za przewód USB, to ładowarka nie poruszyła się więcej, niż o centymetr, czy dwa (sprzyja temu również większa masa “kostki”). Ponadto konstrukcja pod względem stylistyki jest dość minimalistyczna, ale nowoczesna, więc moim zdaniem nie będzie szpecić wnętrza, ani nawet rzucać się w oczy.

Kolejną wyraźną cechą przemawiającą o stacjonarnym charakterze ładowarki Belkin BoostCharge Pro 4-Port GaN 108 W jest to, że w części tylnej ma wejście dla odłączanego przewodu. Nie jest to zatem konstrukcja podłączana bezpośrednio do gniazdka sieci elektrycznej, lecz dysponujemy niejako przedłużeniem, dzięki któremu korpus obudowy może leżeć w zasięgu ręki na biurku, szafce nocnej lub stoliku RTV, a nie gdzieś w ciemnym kącie pod nimi. Przewód ten ma 2 metry długości i w najprostszych słowach zapewnia łatwiejszy i wygodniejszy dostęp do portów USB. Nie będzie przesadą jeśli napiszę, że teraz w domu mam około dwudziestu różnych ładowarek USB, przeznaczonych do smartfonów i laptopów, ale wszystkie z nich są podłączone do listew zasilających lub bezpośrednio do gniazdek, więc często łapię się na tym, że ładuje smartfon z portu Thunderbolt 4 (USB 4) w laptopie, bo w czasie pracy lub przeglądania internetu mam go dosłownie kilka centymetrów obok dłoni, więc tak jest szybciej. Dlatego sam chętnie zastanowiłbym się nad zakupem takiej biurkowej ładowarki z czterema portami.

Porty i deklarowana moc

Jak sama nazwa sugeruje Belkin BoostCharge Pro 4-Port GaN 108 W ma cztery porty. Dwa z nich to małe USB typu C, a dwa kolejne to pełnowymiarowe USB typu A. jak zapewne się domyślacie technologia szybkiego ładowania Power Delivery 3.0 działa tylko na USB-C, więc jeśli ktoś chce możliwie jak najsprawniej naładować tylko jedno lub dwa urządzenia jednocześnie, to należy skorzystać właśnie z nich. Porty są oznaczone liczbami reprezentującymi maksymalną moc. Pierwszy port USB-C od lewej strony oferuje do 96 W, gdy ładowane jest tylko jedno urządzenie. Drugi USB-C daje 30 W, a pozostałe USB-A 12 W. Przy czym trzeba zaznaczyć, że te 12 W jest współdzielone między dwoma większymi portami. Innymi słowy, jeśli podłączysz jedno urządzenie do USB-A, to dostaniesz 12 W, a jeśli dwa to maksymalnie 6 + 6 W (lub np. 9 + 3 W itd.). Połączenie pierwszego USB-C z USB-A daje 96 + 12 W, czyli łącznie 108 W i to właśnie jest maksymalna moc opisywanej ładowarki (a precyzyjniej rzecz ujmując 108,35 W).

Rzeczywista moc i szybkość ładowania

Sama ładowarka Belkin BoostCharge Pro 4-Port GaN 108 W, bez podłączonych jakichkolwiek odbiorników energii pobiera około 0,2 W. Po podłączeniu do niej 3-4 urządzeń i obciążeniu zbliżonym do maksymalnego (powyżej 100 W) konstrukcja nie nagrzewała się mocno. Przekraczała lekko 40 stopni Celsjusza, mimo że w tym czasie temperatura w pomieszczeniu wynosiła aż 27 stopni Celsjusza (seria upalnych dni). Zawdzięczamy to przede wszystkim technologii azotku galu (GaN), wpływającej na mniejsze straty w postaci ciepła, a jednocześnie wysoką sprawność ładowania. Jak to wygląda w praktyce? Pod ręką miałem akurat smartfon Redmi Note 11 Pro+ 5G, który obsługuje technologię PD 3.0 i ładowanie do 120 W, czyli aż za dużo, jak na możliwości obu opisywanych ładowarek. Przypomnę, że w większym modelu na jednym porcie można uzyskać do 96 W. Czasy ładowania są przedstawione w tabelce poniżej. Napisz w komentarzu czy są dla Ciebie wystarczające.

Tutaj sytuacja z kompatybilnością wygląda gorzej

Niestety w żadnym z moich trzech testowych smartfonów, czyli Redmi Note 11 Pro+ 5G, Redmi Note 12 Pro+ 5G oraz Xiaomi 11T Pro ładowarka Belkin BoostCharge Pro 4-Port GaN 108 W nie osiągała pełnej mocy. Ba! Nawet nie zbliżyła się do niej, ponieważ w zależności od modelu osiągała maksymalnie od około 18 W do 28 W. Rzecz jasna pod koniec procesu uzupełniania energii, czyli po przekroczeniu 80% naładowania akumulatora ta moc spadała jeszcze bardziej. Efekt jest taki, że w jednym telefonie, a dokładniej Redmi Note 11 Pro+ 5G słabsza z dwóch opisywanych ładowarek osiągnęła dwukrotnie krótszy czas (około 26 minut vs 50 minut w większym i droższym modelu Belkin). Natomiast w dwóch pozostałych smartfonach obie ładowarki spisywały się w zasadzie tak samo słabo. Podkreślam jednak, że nie koniecznie jest to wina ładowarek, lecz potencjalnie smartfonów, które być może nie do końca trzymają się ustalonych specyfikacji technologii Power Delivery 3.0. Same ładowarki muszą być przecież uniwersalne i działać niemal ze wszystkim, od Androida, przez iPhone, przez tablety, aż do laptopów z różnymi systemami. Powtórnie dodam, że również tę ładowarkę sprawdzałem z trzema różnymi przewodami USB-C: Belkin, Baseus 100 W i Edimax 240 W. Były już one sprawdzone w teście innej ładowarki GaN z PD 3.0 i wtedy przekazywały bez problemu moc około 100 W, więc problem nie leży po ich stronie.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• następna ›
• ostatnia »