Dwie ładowarki Belkin do smartfonów i laptopów, biurkowa i turystyczna. Jak spisują się w praktyce? Zobacz recenzję

Belkin BoostCharge Pro Dual USB-C GaN 65 W - Wygląd, jakość wykonania i wymiary

Jako pierwsza do testu trafia mniejsza z dwóch ładowarek. Zmierzone wymiary głównej części korpusu, to zaledwie 52 x 38 x 40 mm (dł/sz/wy), a wraz z wtyczką długość zwiększa się do 89 mm, ale z tych dodatkowych 37 mm część znikna we wnętrzu gniazdka sieci elektrycznej. Z kolei masa to około 215 gramów. Ujmując rzecz krótko: Belkin BoostCharge Pro Dual USB-C GaN 65 W to ładowarka kompaktowa, w pełni nadająca się do zabrania w podróż lub krótszy wyjazd prywatny albo służbowy. Pod względem ogólnego stylu jest podobna do większego z opisywanych modeli, jednak ma zupełnie inne proporcje. Można stwierdzić, że po prostu wygląda jak większość typowych ładowarek. Ot, klasyczny prostopadłościan, ale z zaokrąglonymi narożnikami, który podłączasz bezpośrednio do gniazdka (nie ma dodatkowego kabla, który był obecny w większym modelu). Jeśli chodzi o przewód USB, to nie jest on dołączony do kompletu.

Porty i deklarowana moc

Ten model ładowarki ma dwa porty USB typu C, bez dodatkowych gniazd USB typu A. Co ważne, zarówno pierwszy, jak i drugi mogą dostarczyć oddzielnie maksymalnie 65 W. Innymi słowy: nie musisz się zastanawiać, do którego portu podłączyć sprzęt, bo oba działają tak samo. Sytuacja zmienia się wtedy, gdy chcesz naładować dwa urządzenia jednocześnie. Wtedy górny port (nazwijmy go dla porządku USB-C 1), zaoferuje maksymalnie 45 W, a dolny (USB-C 2) do 20 W. Warto to wziąć pod uwagę, bo jeśli chcesz, żeby jeden z dwóch podłączonych sprzętów naładował się szybciej, to warto podpiąć go do górnego złącza. Łącznie wychodzi jednak tyle samo co przy jednym, czyli 65 W. Jest to moc zauważalnie mniejsza niż 96 W na jednym porcie w ładowarce Belkin BoostCharge Pro 4-Port GaN 108 W, jednak nawet 65 W wystarcza do sprawnego ładowania wielu smartfonów, a nawet laptopów. Dodam, że ładowarka ma technologię PPS (Programmable Power Supply), która po wykryciu podłączonego urządzenia niejako “negocjuje” odpowiednie napięcie i natężenie, aby proces ładowania był możliwie najszybszy. Przydatna sprawa, zwłaszcza że do takich uniwersalnych ładowarek podłączany jest sprzęt różnych producentów.

Ja używam komputera MacBook z procesorem M1, który w standardzie ma zaledwie 30-watowy zasilacz. Co prawda ja korzystam z innego (ponad 60 W), ale realnie ładowarka, która generuje 45 W na jednym porcie i 20 W na drugim, ze spokojem wystarczy do jednoczesnego ładowania MacBooka M1 i mojego smartfona Google Pixel 6a (albo jakiegoś iPhona). Pojedynczy port poradzi sobie nawet ze znacznie bardziej energochłonnymi laptopami, z procesorami Intel i AMD. Rzecz jasna do wydajnych modeli gamingowych się nie nadaje, ale do typowych, biurowych “ultrabooków” 65 W jest odpowiednie. Jeśli chodzi o smartfony, to na rynku jest już sporo modeli wspierających ładowanie 120 W, a nawet większe. Jednak nawet te 65 W z PD 3.0 powinno się spisywać dobrze, zwłaszcza jeśli opisywaną ładowarkę potraktujemy, jako dodatkową, podróżną.

Rzeczywista moc i szybkość ładowania

Ładowarka Belkin BoostCharge Pro Dual USB-C GaN 65 W, bez podłączonych jakichkolwiek odbiorników energii również pobiera około 0,2 W, tak samo, jak większy z opisywanych modeli. Przy maksymalnym obciążeniu, podczas pracy w pomieszczeniu, w którym panowała wysoka temperatura 27 stopni Celsjusza, ładowarka nagrzewała się do około 45 stopni. Jasne, że to wciąż nie jest bardzo mało, ale testy przeprowadzałem w gorące dni, na przełomie czerwca i lipca, więc kilkanaście, czy nawet 20 stopni powyżej temperatury otoczenia, to całkiem niezły wynik. Podobnie jak w przypadku większego modelu, tak i tutaj do testu szybkości ładowania użyłem smartfona Redmi Note 11 Pro+ 5G, który obsługuje technologię PD 3.0 i ładowanie do 120 W. Jak zatem Belkin wypada w porównaniu do ładowarki fabrycznej, która ma moc aż 120 W? Dodam, że pomiary były wykonane od momentu “wstanięcia” telefonu, bo dopiero wtedy aktywuje się technologia szybkiego ładowania (realnie od około 1 - 2 % akumulatora). Wyniki są zaskakujące.

Jak się okazuje mały Belkin pomimo deklarowanych 65 W może wygenerować realnie moc do 70 W. Na samym początku ładowania osiąga około 63 - 65 W i zostaje trochę w tyle za niemal dwukrotnie mocniejszą ładowarką fabryczną. Jednak moc bardzo szybko rośnie i w okolicy 77 - 79% przewyższa deklaracje producenta. Maksymalny wynik, jaki odnotowałem, to 70,1 W. Najciekawsze jest jednak to, że mniej więcej od 14-tej minuty ładowania ten niewielki Belkin nie tylko dorównuje 120-watowej ładowarce fabrycznej, ale momentami wręcz ją prześciga. Końcowy wynik był taki, że ładowarka 120 W od Xiaomi/Redmi naładowała smartfon w 25 minut, a Belkin BoostCharge Pro Dual USB-C GaN 65 W w niecałe 26 minut. Różnice wynosiły dosłownie kilkadziesiąt sekund, więc moim zdaniem były w praktyce żadne. Innymi słowy: 65 W (a realnie 70) dało niemal identyczny wynik, jak 120 W. I to właśnie jest moje największe zaskoczenie w przypadku tej ładowarki. Ona uzupełnia energię znacznie szybciej, niż sugeruje jej moc.

Niestety nie zawsze wygląda to tak pięknie

W praktyce bardzo wiele zależy od tego, jak producenci podchodzą do kwestii ścisłego trzymania się standardów ładowania. Przykładowo w przypadku wymienionego wyżej smartfonu Redmi Note 11 Pro+ 5G ładowarka Belkin BoostCharge Pro Dual USB-C GaN 65 W osiągała nawet więcej, niż deklaruje producent (70 W zamiast 65 W), ale oprócz tego miałem pod ręką jeszcze dwa smartfony, które należą do tego samego producenta. Są to modele  Redmi Note 12 Pro+ 5G oraz Xiaomi 11T Pro. One również wspierają ładowanie 120 W (czyli aż za dużo jak na możliwości tej ładowarki), a także obsługują szybkie ładowanie Power Delivery 3.0. Niestety w ich przypadku testowana ładowarka nie była w stanie osiągnąć pełnej mocy. Realnie docierała do około 28 W i to był niestety szczyt możliwości. Tak więc trzeba pamiętać, że nawet jeśli kupisz tą lub podobną ładowarkę, to absolutnie nie masz gwarancji, że dostarczy ona tyle, ile deklaruje producent. Po prostu wszystko zależy nie tylko od marki, ale też modelu telefonu. I to niestety jest największy problem z tego typu sprzętem. W razie wątpliwości dodam, że ładowanie sprawdzałem z trzema różnymi przewodami USB-C (Belkin, Baseus i Edimax), z których ten drugi wspiera 100 W (a realnie więcej), natomiast trzeci aż 240 W. Przewody te są sprawdzone już w teście innej ładowarki (też z GaN oraz PD 3.0) i wtedy przekazywały bez problemu moc około 100 W, więc problem nie leży po ich stronie.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• następna ›
• ostatnia »