Test Razer Nostromo - Nietuzinkowy kontroler do gier wszelakich

Razer Nostromo - Wygląd zewnętrzny

Oględziny zaczynamy jak zawsze od powłoki zewnętrznej, nazywanej potocznie opakowaniem ;] W jego górnej części umieszczono informację o współpracy Razera i Belkina, która od razu zdradza pierwotne pochodzenie Nostromo. Jeszcze przed sklepowym debiutem produktu od amerykańskiej firmy, można było spotkać urządzenie wręcz identyczne z prezentowanym dziś modelem. Był to właśnie kontroler firmy Belkin, który powstał w wyniku kooperacji obydwu producentów. Razer postanowił ponownie nawiązać współpracę z wymienioną firmą, dzięki czemu powstał nieco zmieniony i ulepszony Nostromo. Głównymi zmianami w stosunku do Belkina n52te SpeedPad są: nowy chipset i elektronika, nowe technologie oraz rozbudowane sterowniki. Po otwarciu górnej pokrywy możemy podziwiać nasz nabytek, a co więcej przetestować odsłonięte klawisze. Po wyjęciu całej zawartości naszym oczom ukazują się jak zwykle dwie naklejki Razera, podziękowania za zakup oraz instrukcja obsługi. Kontroler jest masywny i sprawia wrażenie wytrzymałego. Kształt urządzenia wydaje się być ergonomiczny i komfortowy, lecz nie stwierdzajmy tego jedynie przez oględziny.

Specyfikacja techniczna Razer Nostromo:

• Kolor: Czarny
• Interfejs: USB 2.0
• Wymiary: 183 x 159 x 59 mm
• Waga: 297 gramów
• Podświetlenie: tak (dziesięciostopniowa regulacja)
• Komunikacja: Przewodowa
• Klawisze programowalne: 16
• Wielokierunkowy pad
• Wbudowana rolka
• Oprogramowanie: Razer Nostromo
• Podkładka pod nadgarstek

W oczy od razu rzuca się spora podkładka pod nadgarstek, która w założeniu ma odpowiadać za komfort użytkowania. Podkładka posiada dwa stopnie regulacji - po wyjęciu elementu możemy umieścić go nieco wyżej lub niżej. W skrajnym położeniu nie widać zbytnio klawiszy zlokalizowanych w dolnym rzędzie, przez co możemy chwilowo pogubić się podczas rozgrywki. Na początku oględzin zachwalaliśmy ogólny kształt kontrolera, który miał być wygodny i ergonomiczny. Po wstępnych przymiarkach możemy stwierdzić, że Nostromo faktycznie nieźle leży w dłoni.

Główny panel z klawiszami w ilości czternastu został umieszczony tuż nad podkładką. W miejsce jednego z przycisków wkomponowano rolkę znaną z myszy komputerowej. Jest ona w pełni programowalna, dzięki czemu możemy zmieniać profile lub robić cokolwiek innego poprzez jej przesuwanie. Obok znalazł się jeden z kluczowym elementów, czyli elektronika zaprojektowana przez Razera. W plastikowym korpusie umieszczono nowy chipset, który ma za zadanie obsługiwać wiele profili i reagować na każde polecenie gracza. W przedniej części znalazł się również wielokierunkowy pad oraz dodatkowy programowalny przycisk. Ilość klawiszy wydaje się być wystarczająca dla każdego zastosowania - główna idea kontrolera to radykalnie zmniejszenie ich liczby i ograniczenie do niezbędnego minimum.

Podświetlenie klawiszy spisuje się bardzo dobrze, a dziesięciostopniowa regulacja pozwoli dopasować poziom jasności do indywidualnych potrzeb. Wbudowane diody możemy wyłączyć przez przycisk umieszczony pod spodem urządzenia. Zazwyczaj podświetlane są wyłącznie symbole na klawiszach, jednak Razer postanowił odstąpić od tej reguły i rozjaśnić również przestrzenie między nimi. Szkoda tylko, że Nostromo oferuje jeden kolor podświetlenia. Obudowa została wykonana wyłącznie z plastiku, jednak nie sprawia wrażenia tandetnej i podatnej na uszkodzenia. Podkładka pod nadgarstek nie jest ani za miękka, ani za twarda - producent znalazł złoty środek i chwała mu za to. Naszym zdaniem regulacja głównego elementu powinna być nieco większa i dopasowana do naprawdę skrajnych dłoni. W specyfikacji została zawarta informacja o wadze, która wynosi zaledwie 297 gramów. Urządzenie jest jednak szerokie i wyposażone w świetne podkładki, więc nie ma mowy o przesuwaniu się po blacie biurka. Kilka razy zdarzyło nam się jednak oderwanie górnej części Nostromo od powierzchni, a jest to spowodowane niezbyt stabilną konstrukcją w skrajnym ułożeniu podkładki pod nadgarstek.

Ostatni, szesnasty przycisk został umieszczony tuż pod wielokierunkowym padem. W standardowym ustawieniu pełni on funkcję klawisza Spacja i wcale się temu nie dziwimy (jego szerokość to ponad 3 centymetry). W tej części znajdziemy jeszcze trzy diody LED RGB potrafiące świecić się w trzech kolorach. Odpowiednie kombinacje informują nas o wybranym ustawieniu klawiszy. Oprogramowanie pozwala na stworzenie ośmiu szybkich profili, o czym szerzej napiszemy na następnej stronie. Obsługa wielokierunkowego pada jest wygodna, lecz mamy małe wątpliwości co do efektywnego wykorzystania go w grze. Ruch gałki wydaje się być nieco zbyt ospały, przez co możemy wybrać zupełnie inny kierunek niż sobie zaplanowaliśmy. Zapewne po wielogodzinnym korzystaniu z kontrolera nauczylibyśmy się wykonywać odpowiednie ruchy, jednak zaistniała sytuacja jest z pewnością małym mankamentem.

Wykonanie produktu stoi na bardzo wysokim poziomie, więc nie ma obaw o odpadające części lub wycierające się klawisze. Po rozgrywce podkładka na nadgarstek wygląda tak, jakby miała za chwilę trafić do kosza na śmieci. Wystarczy jednak wilgotna ścierka i kilka ruchów, aby element wyglądał jak wyjęty z opakowania. Projektanci z Razera i Belkina stanęli na wysokości zadania. Zresztą, kontroler wcale nie musi być używany przez gracza, gdyż radzi sobie również w codziennych zastosowaniach. Możemy zaprogramować własne makra lub polecenia i cieszyć się z wygody w pracy. Oprogramowanie producenta pozwala na wiele, o czym przekonacie się dosłownie za chwilę...

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• następna ›
• ostatnia »