Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Recenzja Crysis 3 - Bardzo wymagająca strzelanina

Sebastian Oktaba | 27-02-2013 11:55 |

Wstawać! Strzelać! Nie spać lub się opierdzielać!

Strzelanie do mięsa armatniego zrealizowano w Crysis 3 miodnie, zachowując dwie fundamentalne cechy niezbędne porządnemu shooterowi - satysfakcję płynącą z używania dzierżonego arsenału i radość odbierania życia wirtualnym oponentom. Grywalność stoi dzięki temu na stosunkowo wysokim poziomie, zaś koszenie milusińskich okazuje się nadspodziewanie przyjemne, czego brakowało opisywanemu niedawno Aliens: Colonial Marines. Wszelkie żelastwo ładnie pracuje na wspólny sukces, a rozwałka podczas bardziej dynamicznych sekwencji wprost ocieka soczystością. Poprzednia odsłona niby działała i wyglądała podobnie, ale pomimo szczerych chęci nie dotrwałem do ostatniego etapu, natomiast ”trójkę” ukończyłem na jednym tchnieniu. Crysis 3 może nie przypaść do gustu amatorom staroszkolnych napierdzielanek, co absolutnie nie zmienia to faktu, że najnowsza produkcja CryTek na płaszczyźnie czysto zręcznościowej nie zawodzi. Spodziewałem się czegoś gorszego, a otrzymałem porządny produkt z niezłym feelingiem - lubię takie pozytywne zaskoczenia.

Czym będziemy gromić zastępy nieprzyjaciół? Głównie wszelkiej maści siewcami ołowiu, aczkolwiek wisienką na torcie uczyniono nowoczesny łuk bojowy, który zapożyczono chyba od Rambo albo futurystycznej wersji Robin Hooda. Początkowo nie byłem szczególnie przekonany do „maskotki” trzeciej odsłony serii, niemniej w otwartym terenie spisuje się znakomicie, zwłaszcza jeśli często korzystamy z maskowania i wczuwamy w bezszelestnego łowcę. Oprócz zwykłych metalowych grotów strzałom podepniemy też ładunki elektryczne, wybuchowe bądź zbliżeniowe miny - kombinacji jest naprawdę sporo. Oczywiście, zwolennicy klasycznego repertuaru będą mogli przebierać w karabinach, pistoletach, shotgun'ach oraz strzelbach snajperskich - zbrojownia zawiera kilkanaście najróżniejszych giwer. Czasami warto również skorzystać z okazji, aby zdemontować stacjonarny CKM i ruszyć w świat trzymając w łapach mocny argument do rozmowy.

Narzędzia mordu wciąż z powodzeniem możemy modyfikować w menu ekranowym, gdzie wybieramy komponenty dla poszczególnych sekcji - lufy, magazynku, celownika itp. System zarządzania ulepszeniami został intuicyjnie zaprojektowany i pozwala szybko regulować parametry broni, jednak podczas grzebania w bebechach czas nieubłaganie biegnie do przodu, dlatego trzeba uważać na obecność adwersarzy. Wzorem tytułów stricte multiplayerowych wprowadzono też stopnie zaawansowania w obsłudze pukawek, bowiem niektóre funkcje odblokujemy dopiero po ubiciu określonej liczby przeciwników. Przygodę zaczynamy zwykle z najuboższym pakietem, natomiast wraz z postępami pojawiają się zupełnie nowe modyfikatory. Konsekwentne używanie jednego typu uzbrojenia przynosi zatem wymierne korzyści, tylko nigdzie nie zauważyłem wpisu, ile dokładnie brakuje do odkrycia kolejnego bonusa.

Wymiana ognia byłaby jeszcze przyjemniejsza, gdyby sztuczna inteligencja prezentowała poziom porównywalny do oprawy graficznej, jednak programiści nie podołali temu zadaniu. Chociaż przeciwnicy do najgłupszych nie należą, to błyskotliwością oraz inicjatywą także nie imponują, a czasami potrafią się totalnie skompromitować. Podjeść do bohatera i spojrzeć mu prosto w oczy, aby następnie spokojnie zawrócić, to oznaka skrajnej odwagi czy szaleństwa? Cóż... może jegomość wiedział, że będzie w recenzji na PurePC, dlatego przyjął właśnie taką nonszalancką postawę? Kilkukrotnie byłem też świadkiem sytuacji, kiedy oddział stanął przed zamkniętymi drzwiami lub zagnieździł pod schodami, ale przeważająca większość potyczek na szczęście wygląda poprawnie. Oponenci wskakują za barykady, obrzucają nas granatami tudzież próbują zajść z flanki, prowadząc między sobą ożywioną komunikację. Wpadki dotyczą głównie żołnierzy CELL, podczas gdy szeregowi Cephidzi swobodnie skaczą między pietrami zrujnowanych budynków, wykazując się znacznie lepszą koordynacją w terenie.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Sebastian Oktaba
Liczba komentarzy: 13

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.