Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Recenzja Crysis 3 - Bardzo wymagająca strzelanina

Sebastian Oktaba | 27-02-2013 11:55 |

Co najlepsze na bieżący sezon? Oczywiście... Nanokombinezon!

Elementem nierozerwalnie związanym z serią Crysis jest nanokombinezon, który wchodzi w głęboką interakcję z nosicielem zapewniając mu niezrównane możliwości... Jakkolwiek dwuznacznie nie brzmiałaby powyższa definicja, wdzianko i użytkownik tworzą razem spójną całość, natomiast dzięki implementacji technologii obcych, otrzymujemy do dyspozycji wachlarz iście nadludzkich zdolności. Suma summarum - jesteśmy ostatnią nadzieją ludzkości biegającą w metalowych gaciach, mającą za zadanie zabijać, zabijać i jeszcze raz zabijać. Osoba w takim kombinezonie potrafi wykonywać zaskakująco długie skoki, przetrwać w skrajnie nieprzyjaznych warunkach atmosferycznych oraz używać kilku trybów wizyjnych. Jeden z nich żywcem przypomina filtr termiczny stosowany przez Predatora, który ułatwia polowanie na przeciwników w miejskiej dżungli. Poza tym, nanowizjer pozwala otwierać zaszyfrowane zamki, hakować systemy zabezpieczeń oraz wieżyczki strażnicze, bowiem wprowadzono banalną mini-grę zręcznościową polegającą na dostrajaniu częstotliwości.

Skafander Proroka w niewielkim stopniu zmodyfikowano, zatem w warstwie użytkowej mamy do czynienia z dobrze znanymi i wypróbowanymi w praktyce mechanizmami. Grzechem byłoby dorzucać tutaj kolejne bezużyteczne zdolności, jakie zaburzyłyby balans rozgrywki, skoro niczego więcej ponad zestaw podstawowy nie potrzeba. Odziani w nano-łaszki dysponujemy zwiększoną siłą - jednym kopnięciem zamienimy wrak samochodu w rozpędzony taran miażdżący adwersarzy, żeliwną wanną ciśniemy w przechodzący nieopodal patrol żołnierzy lub chwycimy za gardziel jednego z łapserdaków. Sprint również okazuje się nieocenioną pomocą w potyczkach, umożliwiając dynamiczne zmienienie pozycji, okrążanie zwierzyny i błyskawiczną ucieczkę w razie zagrożenia. Jednak najważniejszymi funkcjami nanokombinezonu wciąż pozostają wzmocniony pancerz oraz maskowanie, jakie w prawie niezmienionej formie towarzyszą nam podczas wojaży od 2007 roku.

Kamuflaż to delikatny ukłon w stronę wielbicieli Predatora, który w połączeniu z termowizją i zalesionymi terenami, pozwala poczuć się niemalże jak wojownik Yautja. Podkradanie do oponentów i eliminowanie ich zanim koledzy cokolwiek zauważą, dyskretne zdejmowanie dziadów z dystansu oraz spokojne obserwowanie, jak szukają niewidzialnego zagrożenia przynosi sporo frajdy. Trzeba oczywiście pamiętać, że pomimo włączonego maskowania możemy zostać namierzeni, jeśli wejdziemy przeciwnikowi centralnie przed patrzałki albo wprost na lufę karabinu. Druga z dostępnych opcji, czyli zbroja absorbująca większą ilość obrażeń, to propozycja idealna dla wyznawców taktyki Rambo. Zmieniamy magazynek, aktywujemy wzmocniony pancerz i prujemy do wszystkiego, co zapomniało posadzić czterech liter za węgłem, samemu nie zawracając sobie głowy szukaniem schronienia oraz napawając oczęta widokiem konających wrogów.

Wybór stylu rozgrywki zależy oczywiście od preferencji grającego, bowiem nie istnieją żadne przeciwwskazania, aby z powodzeniem łączyć obydwie metody pacyfikacji. Oczywiście, wszystko sprowadzono do dziesiątkowania szeregów wroga, zaś przechodzenie kampanii cichaczem kompletnie wypacza sens zabawy. Takie pomysły lepiej wybić sobie z łepetyny, wszak Crysis 3 jest rasowym shooterem, tylko z kilkoma nietuzinkowymi dodatkami. Nasz wypasiony kombinezon możemy ulepszać, odblokowując modyfikacje zwiększające ilość życia, skracające przeładowanie broni, usprawniające pokonywanie przeszkód terenowych czy wreszcie pokazujące pociski lecące w kierunku bohatera. Punkty zdolności zbieramy odnajdując specjalne skrzynki, natomiast z dostępnych skilli tworzymy czteroczęściowe pakiety, które wpływają na statystyki bohatera. Osobiście nie czułem wielkich korzyści płynących z wykupowania kolejnych dopalaczy, ale przyjemny to dodatek urozmaicający ratowanie świata.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Sebastian Oktaba
Liczba komentarzy: 13

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.