Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Czy dysk SSD zwalnia po zapełnieniu? Test obciążeniowy

Nośniki półprzewodnikowe ostatnimi czasy wyraźnie zyskały na popularności, co zawdzięczamy głównie spadającym cenom, dlatego nawet w komputerze za 2000-2500 złotych można spokojnie uwzględnić SSD o pojemności 60 albo 120 GB. Większość użytkowników wybiera dysk z przeznaczeniem na instalację systemu operacyjnego, najpotrzebniejszych programów oraz kilku ulubionych gier. Jako magazyny plików takie urządzenia na razie funkcjonują sporadycznie, gdyż jest to kompletnie nieopłacalny interes. Z drugiej strony, zapełnienie 120 GB nośnika w 90% okazuje się zadziwiająco proste... I tutaj rodzi się intrygujące pytanie: czy i jak bardzo negatywnie na wydajność naszego dysku wpływa taka sytuacja? SSD testujemy na łamach PurePC regularnie, aczkolwiek dzisiaj postanowiliśmy ocenić nośniki właśnie od tej strony. Wypełniając SSD danymi kolejno w 30, 60 oraz 90% i dopiero wtedy wykonując pomiary, sprawdziliśmy czy nowoczesne nośniki faktycznie zwalniają. Testy wykonaliśmy na sześciu popularnych urządzeniach: OCZ Vertex 4, Samsung SSD 830, Corsair Perfromance Pro, Crucial M4, OCZ Agility 3 i SanDisk Extreme - wszystkie w rozmiarze 120-128 GB.

Autor: Caleb - Sebastian Oktaba

O dyskach SSD wiele osób wciąż ma raczej mgliste pojęcie, powtarzając dawno już zweryfikowane lub obalone mity, niemniej pewne teorie wracają niczym bumerang. Jedno z nich brzmi - półprzewodnikowce mocno zwalniają po niemal kompletnym zapełnieniu, zwłaszcza w przypadku zapisu. Skasowane dane nie znikają natychmiast, tylko czekają na odpowiednią komendę, kiedy to zostaną definitywnie usunięte. Owszem, tak jest w istocie, jednak problem rozwiązała funkcja TRIM. Czym jest w istocie? Otóż najprościej mówiąc: TRIM to komenda zawarta w systemie Windows 7 i niektórych dystrybucjach Linuxa, wysyłana do "twardziela" podczas operacji usuwania danych, która dba o szybką pracę dysku. System operacyjny bez TRIM lub z dyskiem pozbawionym jego obsługi, przy kasowaniu pliku technicznie nie informuje o tym fakcie SSD. W momencie gdy OS nakazuje urządzeniu nadpisać "usunięty" obszar nowymi danymi, SSD musi go najpierw wyczyścić. Jednak SSD może kasować tylko całe bloki złożone z wielu stron, co wymaga odczytania dobrych stron, wyczyszczenia bloku i zapisania tych stron wraz z nowymi danymi. I wtedy wydajność dysku może spaść nawet o połowę. Dzieje się tak jednak dopiero, gdy dysk zużyje wszystkie swoje "nowe / czyste" strony / bloki. Stąd spadek wydajności SSD bez TRIM następuje dopiero po jakimś czasie.

Jeśli jednak OS/SSD wspiera TRIM, procedura czyszczenia bloków odbywa się przy kasowaniu danych - dzięki temu operacje zapisu nie są spowolnione i dysk zachowuje swoją wydajność przez długi okres. Warto w tym momencie wspomnieć jeszcze o paru sprawach. Garbage Collection - pełni swego rodzaju funkcję TRIM wykonywaną po stronie dysku, zaś dobry Garbage Collection pozwala stosować SSD w systemach pozbawionych TRIM (Windows XP, RAID). Funkcja TRIM działa tylko w trybach IDE i AHCI, oraz w RAID tak długo, jak dysk nie jest częścią żadnej macierzy. Im większa pojemność dysku przy tej samej liczbie zapisanych nań danych, tym dłużej dysk posiada "nowe / czyste" strony / bloki. TRIM nie działa gdy np.: nadpisujemy zmieniony dokument Word, więc jeśli zabraknie "czystych" stron / bloków do zapisania, wtedy dysk zwolni. Ostatnia kwestia: z racji tego jak działa SSD, spowolnienie pracy dotyczy praktycznie tylko prędkości zapisu. Poza tym warto pamiętać, żeby nie wypełniać całej powierzchni "twardziela" do ostatniego gigabajta, tylko zostawić wolną strefę w wielkości około 7% jego całkowitej pojemności. Tyle suchej teorii.

Nasz „obciążeniowy” test obejmuje sześć różnych urządzeń, które są najchętniej wybierane przez użytkowników, albo posiadają najczęściej spotykane komponenty elektroniczne. Corsair Perfromance Pro i Crucial M4 bazują na kontrolerze Marvella (88SS9174-BKK2 / 88SS9174-BLD2) oraz synchronicznych pamięciach. OCZ Vertex 4 to również technicznie przefarbowany Marvell i synchroniczne kości, ale posiadający autorskie oprogramowaniem Indilinx. Wokół dysku OCZ narosło też sporo niejasności po aktualizacji firmware (1.5), które rzekomo spowalnia nośnik po zapełnieniu ponad 50% - jak będzie w rzeczywistości przekonacie się niebawem. Samsung SSD 830 to jeden z najwydajniejszych SSD na rynku, polecany także ze względu na swoją bezproblemowość, wykorzystujący kontroler tejże firmy i synchroniczne moduły NAND. Z kolei SanDisk Extreme napędza wszędobylski SandForce 2281, który swego czasu wzbudzał wiele kontrowersji. OCZ Agility 3 to podobnie jak SanDisk Extreme kontroler SandForce 2281, aczkolwiek dla odmiany z asynchronicznymi modułami. W dziale pamięci masowych znajdziecie też klasyczne testy wielu innych nośników:

Wielki test SSD 120 GB - Przegląd dysków SSD z SATA III
Test Plextor M5S 64/128/256 GB - Alternatywa dla Crucial M4
Test SSD ADATA XPG SX900 i ADATA Premier Pro SP900 128 GB
HDD vs SSD w notebooku - testy wydajności i energooszczędności
Test SSD Corsair Force 3 240 GB i Corsair Force GT 240 GB
Test dysków Intel SSD 330 60/120/180 GB - Tańsi bracia SSD 520
Test OCZ Vertex 4 128 GB i 256 GB - Nowy firmware daje kopa!
Test SSD Kingston HyperX 3K 90/120/240 GB - Tańszy brat HyperX
OCZ Petrol 64 i 128 GB - Test tanich dysków SSD z SATA III
Test Kingston SSDNow V+200 60/90/120/240 GB - Tanie SSD
Test Corsair Performance Pro 256GB - Wydajne SSD z Marvellem
Test Intel SSD 520 240 GB - SandForce w służbie Intela
Test Samsung SSD 830 256 GB vs AData S511 240 GB
Test Kingston HyperX SSD 120/240 GB - Błękitny Grom
Test OCZ Vertex Plus 60/120 GB - Tani dysk SSD dla Kowalskiego?
Test Corsair Force 3 120 GB i Corsair Force GT 120 GB
Test OCZ Agility 3 60 GB i 120 GB - Tańszy brat Vertex 3
Test OCZ Vertex 3 60/120/240 GB - SandForce kontratakuje

Procedura testowa zamykała się w czterech zasadniczych punktach. Najpierw sprawdzaliśmy wydajność nośników przy minimalnym zapełnieniu, wrzucając nań tylko niezbędne benchmarki i programy, zajmując kilka procent pojemności dysku. Następnie kopiowaliśmy specjalnie przygotowaną paczkę plików obliczoną w taki sposób, aby zawsze zajmowała około 30% urządzenia. Później tylko powielaliśmy jej zawartość, uzyskując kolejno wypełnienie w 60 i 90% przestrzeni dyskowej. Jednak zanim przystąpiliśmy do właściwych testów, usuwaliśmy dodatkową zawartość i wgrywaliśmy wcześniej usuniętą paczkę. Wówczas przystępowaliśmy do pomiarów, zaś każdy powtarzaliśmy trzykrotnie, aby potwierdzić wiarygodność naszych wyników. Jeśli rozbieżności były znaczne, a zdarzało się to sporadycznie, wyliczaliśmy średnią między najwyższym i najniższym wynikiem. W spreparowanej paczce plików uwzględniliśmy JPG., mp3, katalogi z grami oraz obraz płyty DVD. Funkcje dysków i systemu nie były w żaden sposób modyfikowane, aby możliwie najwierniej oddać warunki codziennej pracy.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Sebastian Oktaba
Liczba komentarzy: 48

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.