Recenzja słuchawek bezprzewodowych Teufel Real Blue Pro. Czy warto dopłacać względem poprzedniego modelu? Przekonaj się

Teufel Real Blue Pro - budowa i komfort użytkowania

Teufel Real Blue Pro są słuchawkami o konstrukcji wokółusznej, zamkniętej, choć od razu warto dodać, że na szczycie obu obudów umieszczono otwory wentylacyjne, które poprawiają wymianę powietrza i pomagają usunąć nadmiar pary wodnej. Rzecz jasna, nie warto się oszukiwać - w gorące, letnie dni wciąż skóra wokół uszu może się pocić, ale efekt ten jest do pewnego stopnia ograniczony. Podobne otwory miał beż tańszy model Real Blue NC, jednak w jego przypadku górne otwory były dwa razy szersze. Kolejne szczeliny umieszczono na zewnątrz obudów, ale one zapewne nie służą do wentylacji, lecz mieszczą w sobie mikrofony do rozmów telefonicznych i działania aktywnej redukcji szumu oraz trybu przezroczystego. Ciekawostką jest to, że w lewej takie szczeliny są dwie, a w prawej tylko jedna.

Teufel Real Blue Pro to z założenia słuchawki przenośne, przeznaczone głównie do używania ze smartfonami. Mimo wszystko, jeśli ktoś świadomie wybiera mobilną konstrukcję wokółuszną, to oczekuje, że będzie ona relatywnie łatwa w przenoszeniu. Dlatego model Pro ma po pierwsze dość kompaktowe wymiary, a po drugie składany pałąk. Słuchawki nie są tak potężne, jak wiele modeli przeznaczonych do słuchania w domu, ale wciąż zapewniają bardzo dobry komfort. Lewa i prawa obudowa obracają się tak, że można je ustawić całkowicie na płasko, a następnie dzięki “łamanemu” pałąkowi złożyć do postaci przenośnej. Oczywiście wciąż ciężko mówić tutaj o rozmiarach pozwalających zmieścić słuchawki w kieszeni spodni, ale w dużej, luźnej kieszeni kurtki będzie to już możliwe. Realnie do przenoszenia służy jednak sztywne, solidne etui ochronne, które zabezpiecza słuchawki podczas transportu w plecaku lub torbie.

Główna, wewnętrzna konstrukcja pałąka jest metalowa, wraz z dołożoną plastikową “rynienką”, wewnątrz której poprowadzone są przewody. Generowany docisk jest moim zdaniem optymalny, czyli na tyle mocny, aby poduszki idealnie przylegały do głowy i izolowały, jednocześnie nie uwierając i nie powodując dyskomfortu, nawet po dłuższym czasie noszenia. Siła dociskania jest mniej więcej taka sama, jak w tańszym modelu NC, podobnie zresztą jak zakres regulacji pałąka. Wynosi on około 34 mm z obu stron i ma 10 wyczuwalnych skoków. Ja mam dość dużą głowę, o obwodzie około 61 cm, a mimo to dla mnie ten zakres wystarczał z dużym zapasem, więc uznaję, że słuchawki będą pasowały na głowy osób dorosłych. Zresztą dla młodszych też się nadadzą przy minimalnym rozsunięciu pałąka.

Już słuchawki Real Blue NC robiły (i robią nadal) świetne wrażenie pod względem jakości, a Model Pro jest pod tym względem przynajmniej równie imponujący. W zasadzie ogólna precyzja i jakość użytych materiałów jest zbliżona, ale metalowe panele dotykowe na zewnątrz, trochę większe i chyba jeszcze bardziej miękkie poduszki oraz miękko wyściełane wnętrza muszli dają efekt “premium”. Większość konstrukcji zewnętrznej wykonana jest z tworzyw sztucznych o matowej powierzchni, moim zdaniem identycznych, jak w modelu NC. Tak się składa, że tańszą wersję tych słuchawek kupiłem prywatnie i używam ich niemal codziennie od około ośmiu miesięcy, więc jestem w stanie co nieco napisać o tym, jak te plastiki się sprawują. Zasadniczo moje wrażenia są bardzo pozytywne, choć dodam, że ostatnio tworzywa zaczęły lekko skrzypieć, ale jest to słyszalne tylko podczas zakładania, zdejmowania lub składania słuchawek. W czasie noszenia i słuchania nie przeszkadza absolutnie nic (przynajmniej w moim egzemplarzu). Jest szansa, że plastiki w modelu Pro będą spisywały się podobnie.

Poduszki wokółuszne są dość grube, bardzo miękkie i wypełnione pianką “memory”. Ich zewnętrzne wymiary to 100 x 77 mm, czyli są identyczne, jak w tańszym modelu NC. Natomiast różnicę widać w rozmiarach otworów wewnętrznych, przez które wchodzą do wnętrza małżowiny uszne. Wcześniej było to około 58 x 38 mm, a w nowszym modelu jest 61 x 40 mm. Różnica może nie jest imponująca, ale moim zdaniem odczuwalna (mam oba modele słuchawek w tym samym czasie, więc jestem w stanie to porównać). Głębokość muszli Pro jest teoretycznie taka sama, jak w NC, czyli około 21 mm w płytszym miejscu, do 26 mm w głębszym. Jednak istotną różnicą dla niektórych osób może być to, że w tańszym modelu dno muszli słuchawkowych jest twarde (wyściełane tylko zwykłą siateczką), natomiast w modelu Pro położono tutaj miękką gąbkę, pokrytą na dodatek bardzo przyjemną w dotyku tkaniną. Zaznaczę, że osobiście dla mnie różnica jest znikoma, bo moje uszy nie są uciskane przez plastik chroniący przetworniki, jednak każdy ma trochę inne małżowiny, więc dla części osób miękkie pokrycie może być poważną zaletą w Teufel Real Blue Pro.

Poduszki są wykonane z syntetycznej skóry, miękkiej i delikatnej w dotyku. Można jednak zauważyć taką różnicę, że model Pro ma poduszki wokółuszne wykonane w całości ze skóry, natomiast model NC ma skórzane na zewnątrz, a płócienne wewnątrz. Które rozwiązanie jest lepsze? Tutaj przychylam się raczej do rozwiązania skórzano-płóciennego, bo sprawia ono, że po dłuższym czasie, skóra na uszach poci się trochę mniej (lepiej oddycha). Skórzane pokrycie poduszki jest też na pałąku, zasadniczo takie same w obu modelach słuchawek. Wada? Poduszki wokółuszne są połączone z plastikowym stelażem, który pasuje najprawdopodobniej tylko do słuchawek Teufel. Trzyma się on na plastikowych zatrzaskach, które teoretycznie da się odgiąć, aby odłączyć poduszki, ale w praktyce nie jest to łatwe. Innymi słowy: nie da się szybko i łatwo wymienić poduszek na inne, nieoryginalne.

W obydwu obudowach modelu Pro zastosowano na zewnątrz panele dotykowe, których brakowało w tańszych słuchawkach NC. W recenzji tych drugich pisałem, że brak sterowania dotykowego to dla mnie osobiście zaleta, bo przez przypadek można włączyć jakąś funkcję, np. opierając głowę o ramię lub podpierając ręką. Jednak w słuchawkach Pro można rozpoznanie dotyku wyłączyć jeśli jest taka potrzeba, więc generalnie wilk syty i owca cała. Samo sterowanie dotykowe jest jednak czułe i wygodne. Standardowo podwójne dotknięcie powoduje włączenie lub wyłączenie trybu transparentnego, a potrójne aktywuje efekty dźwięku Dynamore. Można to jednak zmienić np. na odtwarzanie / pauzowanie lub przełączanie utworów. Są też opcje odbierania i kończenia połączeń telefonicznych. Można je ustawić w aplikacji mobilnej, niezależnie dla lewej i prawej strony.

Pozostała obsługa odbywa się za pomocą przycisków i złączy umieszczonych w obudowach. Po lewej stronie widoczny jest przycisk włączania / wyłączania / parowania Bluetooth, a oprócz tego dioda aktywności, port USB-C do ładowania akumulatora słuchawek oraz gniazdo mini jack 3,5 mm do opcjonalnej łączności przewodowej. Co ważne słuchanie przez kabel jest możliwe nawet wtedy, gdy akumulator jest całkowicie wyczerpany. Po prawej stronie z kolei umieszczono coś na kształt małego dżojstika. Ruch góra / dół zmienia głośność, prawo / lewo powoduje przełączenie utworu, a wciśnięcie to odtwarzanie / pauza albo odbieranie połączeń i obsługa asystenta głosowego. Jak już wspomniałem wcześniej, słuchawki w wersji Pro mają też funkcję automatycznego odtwarzania muzyki po ich założeniu i pauzowania po zdjęciu z głowy. Ponadto w prawej obudowie umieszczono przycisk do przełączania intensywności działania aktywnej redukcji hałasu (ANC): niski, średni, wysoki oraz tryb transparentny. Poszczególne tryby prezentowane są też za pomocą wielokolorowej diody w pobliżu przycisku. Wspomnę też o tym, że w komplecie dostajemy dwa przewody: jeden mini jack (120 cm) z ochronnym oplotem i wbudowanym mikrofonem oraz jednym przyciskiem do sterowania, a drugi to zwykły przewód do ładowania (100 cm), z wtykami USB-A i USB-C.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• następna ›
• ostatnia »