Słuchawki bezprzewodowe z ANC do 500 zł. Sony WF-C700N są wygodne, grają atrakcyjnie i mają niezły czas pracy. Zobacz test

Sony WF-C700N - Funkcjonalność, aplikacja, czas pracy

Silikonowe nakładki są dobrej jakości i zapewniają całkiem niezłą izolację pasywną od zewnętrznych hałasów, co rzecz jasna przydaje się w mieście i w środkach transportu. Jak wiadomo, pasywne wyciszanie zdecydowanie poprawia efektywność działania ANC, więc należy to traktować jako zaletę. W moim odczuciu jest ono na tyle skuteczne, że w mniej hałaśliwych miejscach (np. park, sklep, biuro) nie trzeba w ogóle używać ANC, co oczywiście ma pozytywny wpływ na czas pracy. Dotyczy to rzecz jasna “gumek” standardowych, dołączonych do kompletu. Zamienniki mogą spisywać się lepiej, albo gorzej. Jednak zdecydowanie nie uważam, aby pasywna izolacja była wystarczająco dobra na ulicach miasta, w pociągu, tramwaju, autobusie itp. Tutaj aktywna redukcja jest już w zasadzie konieczna, aby móc cieszyć się komfortowym i przyjemnym słuchaniem muzyki.

Świetną funkcją jest automatyczny wybór mocy, z jaką działa tryb przezroczysty i pośrednio ANC. Dzięki funkcji Adaptive Sound Control dostępnej w aplikacji Sony Headphones Connect, słuchawki dopasowują głośność dźwięków zewnętrznych na bazie aktywności fizycznej użytkownika lub miejsca, w którym się znajduje. Jak to robią? Otóż wykorzystują akcelerometr oraz lokalizację GPS w połączonym ze słuchawkami smartfonie, aby wykrywać czy użytkownik stoi, chodzi, biega lub jedzie. Na tej podstawie samoczynnie ustalają jeden z czterech trybów działania. Gdy użytkownik się nie rusza, to włączona jest maksymalna siła aktywnej redukcji hałasu, dla maksymalnego komfortu słuchania. Gdy chodzi, to domyślnie przekazywana jest tylko część dźwięków zewnętrznych (poziom 12 z 20). Kiedy biega, to tryb transparentny działa z pełną mocą (20 na 20), aby lepiej słyszeć ewentualne pojazdy w otoczeniu. Natomiast gdy dana osoba jedzie w pojeździe (np. pociąg, autobus itp.), to ponownie włączana jest maksymalna siła ANC, w celu tłumienia szumów.

W tym momencie pragnę uspokoić: każdy z czterech wymienionych wyżej trybów można dopasować ręcznie do swoich potrzeb. Jeśli chcesz, aby podczas chodzenia nie był włączony tryb przezroczysty lub miał mniejszą moc, to możesz to zrobić bez problemu. Ważne jest też to, że opcjonalnie można aktywować ANC, które pomijać będzie głos ludzki (funkcja Voice passthrough). Pozwala to słuchać muzyki w ciszy, ale gdy ktoś powie parę słów do Ciebie, to masz szanse go usłyszeć. Moim zdaniem używania aktywnej redukcji szumu w słuchawkach Sony WF-C700N nie trzeba się obawiać. Co prawda uważam, że maksymalna moc ANC nie jest wybitnie wysoka, ale w zupełności wystarcza podczas słuchania muzyki np. na ulicy. ANC cechuje się dobrą jakością, nie powoduje efektu zatkanych uszu (przynajmniej u mnie) i może działać automatycznie. Prezentuje poziom, który przekracza moje oczekiwania odnośnie słuchawek w za około 500 zł. Używałem słuchawek za 700 - 900 zł, które miały podobne lub gorsze ANC od WF-C700N. Sam tryb przezroczysty też jest w porządku, przede wszystkim dlatego, że nie brzmi sztucznie.

Jakie jeszcze opcje można znaleźć w aplikacji na telefon? Na ekranie głównym widoczny jest stan naładowania obu słuchawek oraz akumulatora w etui ładującym. Poniżej wyświetla się aktualny status funkcji Adaptive Sound Control, jeszcze niżej przyciski do sterowania aktualnie odtwarzaną muzyką, wraz z nazwą utworu i wykonawcy. Na samym dole są trzy przyciski Headphones (główne funkcje), Activity (czas używania słuchawek i różne odznaki za aktywność) oraz Information (informacje o aplikacji i pomoc). Wracając jeszcze do ekranu głównego, należy zwrócić uwagę na trzy dodatkowe karty. Pierwsza nosi nazwę Status i tutaj widoczna jest aktualnie odtwarzana muzyka oraz tryb Adaptive Sound Control. Druga karta to Sound, w której można skorzystać z korektora EQ, skonfigurować efekty dźwięku 360 Reality Audio, włączyć DSEE (Digital Sound Enhancement Engine), czyli poprawę brzmienia muzyki skompresowanej stratnie, wybrać priorytety Bluetooth (jakość dźwięku albo stabilność połączenia), a także zmienić tryb aktywnej redukcji szumu.

Z kolei w trzeciej karcie System masz możliwość dopasowania obsługi za pomocą przycisków. Fajne jest np. to, że jeśli chcesz zmienić tryb ANC (jedno kliknięcie przycisk na lewej słuchawce), to nie musisz “rotować” między wyłączonym, włączonym i trybem transparentnym. Jeśli chcesz, to jedną z tych opcji możesz usunąć. Innymi słowy: jeśli masz potrzebę używania tylko włączonego ANC i trybu przezroczystego, bez opcji wyłączonego ANC, to masz taką możliwość. Jedną kwestią o której trzeba wspomnieć, jest to, że słuchawki wspierają dźwięk 360 Reality Audio. Napiszę o tym też krótko na stronie poświęconej jakości dźwięku, ale już teraz zaznaczę, że użytkownicy najwyższego pakietu Tidal mogą cieszyć się właśnie odtwarzaniem muzyki z efektami 360, które sprawiają wrażenie, jakby dźwięk był bardziej koncertowy, z lekkim pogłosem i zwiększoną przestrzenią. Oprócz Tidala wspierane są też usługi 360 Reality Audio Live, Artist Connection i nugs.net. Technicznie rzecz ujmując słuchawki obsługują połączenia multipoint, czyli z kilkoma odtwarzaczami naraz, ale zostanie ona aktywowana prawdopodobnie dopiero w okolicach połowy 2023 roku, po jednej z kolejnych aktualizacji.

Jeśli chodzi o czas pracy, to według deklaracji producenta wyświetlanych na stronie internetowej, można liczyć na 7,5 godziny ciągłego odtwarzania muzyki bez ANC i 5 godzin z włączoną aktywną redukcją hałasu. Choć warto zauważyć, że na opakowaniu od słuchawek widnieje informacja o ośmiu godzinach pracy. Co ciekawe etui ładujące według deklaracji pozwala tylko na jedno dodatkowe, pełne doładowanie słuchawek. To akurat moim zdaniem jest wada, bo na rynku jest dostępnych sporo innych modeli słuchawek, zarówno tańszych, jak i droższych, które można naładować więcej niż jeden raz. Nawet jeśli potwierdzą się maksymalne deklaracje, czyli 8 + 8 godzin działania, to łączny wynik na poziomie 16 godzin nie jest żadną rewelacją, choć w zasadzie trzeba uznać go za po prostu dobry. Na szczęście w praktyce udało mi się osiągnąć lepsze rezultaty.

Test przeprowadzałem przy głośności około 65%, w połączeniu ze smartfonami Google Pixel 6a oraz Xiaomi 12 Pro. Chciałem wykonać pełne rozładowanie za jednym podejściem, więc po prostu włączyłem playlistę, odłożyłem słuchawki na biurko i czekałem, aż się rozładują. Pierwszy pomiar robiłem z włączonym ANC. Dodam, że funkcja Adaptive Sound Control była dezaktywowana, a działanie ANC wymusiłem ustawieniami ręcznymi. I tutaj muszę przyznać, że czekało mnie bardzo duże zaskoczenie, ponieważ Sony deklaruje 5 godzin odtwarzania z ANC, a ja uzyskałem wynik 8 godzin i 50 minut (kodek AAC, a nie SBC, priorytet jakości dźwięku w ustawieniach). Słuchawki nie mają czujnika zbliżeniowego, ani akcelerometru, więc raczej nie jest dla nich żadną różnicą, czy tkwią w uszach, czy leżą na blacie, bo niby jak miałyby to rozpoznać? No, chyba że mają jakieś inne sensory wewnątrz, którymi producent się nie chwali. Wynik jest zaskakująco dobry, a bez ANC jest jeszcze lepiej!

Kolejna niespodzianka też była spora. Otóż producent podaje, że akumulator w etui ładującym powinien wystarczyć na jedno dodatkowe doładowanie. Tymczasem u mnie po jednym, pełnym ładowaniu aplikacja pokazała wciąż 70% pozostałego stanu akumulatora. Tak naprawdę nie jest to wartość precyzyjna, bo wartość ta spada skokowo 100, 70, 50, 20, 0, więc można założyć, że po jednym ładowaniu pozostało około 50% energii w etui. Potwierdza to fakt, że po drugim ładowaniu w jednej słuchawce było 100%, a w drugiej między 70, a 100%, ale prawie napewno bliżej 100, bo obie słuchawki ładują się w podobnym tempie. Innymi słowy, możliwe jest naładowanie słuchawek w zasadzie 2 razy, tym bardziej, że najczęściej nikt nie rozładowuje słuchawek do całkowitego zera, lecz w zapasie najczęściej zostaje kilka procent. Bez włączonego ANC czas pracy dociera do 11 godzin, przy około 65% głośności, z kodekiem AAC. Skoro etui pozwala praktycznie na dwukrotne ładowanie, to oznacza łączny czas pracy do 21 - 22 godzin. Nie jest to zgodne z deklaracjami Sony, ale w sumie to nawet dobrze, bo kto by się nie cieszył z lepszego wyniku, prawda? Czas ładowania słuchawek w etui to około 50 - 55 minut. Sony deklaruje 1,5 godziny, więc wynik też jest lepszy, niż zakładałem.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• następna ›
• ostatnia »