Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Corsair K63 - test klawiatury mechanicznej za nieduże pieniądze

Podsumowanie - Nie za drogo ale wciąż solidnie ?

To podsumowanie można by zacząć od wyliczenia wszystkich różnic pomiędzy dziś testowaną Corsair K63, a kilkukrotnie wspomnianą Corsair K65. Wiadomo, że droższy model musi być lepiej wyposażony. Zwłaszcza, że czas premiery między nimi oraz prędkość rozwoju klawiatur mechanicznych nie są wystarczająco duże, aby za mniejsze pieniądze dostać coś lepszego. Corsair poczynił oszczędności w zawartości pudełka (brak podpórki pod nadgarstki), użytych materiałach (obudowa z plastikowym wierzchem zamiast szczotkowanego aluminium), jednokolorowym podświetlaniu i tańszym w produkcji przewodzie USB. Pewną zaletą Corsair K63 w stosunku do starszego modelu jest zastosowanie niezależnych przycisków do kontroli odtwarzacza i oczywiście cena. Trzeba więc odpowiedzieć sobie na pytanie, czy różnica warta jest rezygnacji z kilku ficzerów? Lub z drugiej strony, czy te ficzery są warte dopłaty 33% ceny urządzenia? Odpowiedź jest prosta - zależnie od indywidualnych potrzeb. I wydaje się, że Corsair doskonale to zrozumiał. Komentarze na wielu forach jednoznacznie pokazują, że część użytkowników nie potrzebuje wielokolorowego podświetlania, podkładki pod nadgarstki czy panelu ze szczotkowanego aluminium. Wolą dostać porządne urządzenie w lepszej cenie. Dla mnie osobiście warto jednak dopłacić do Corsair K65, głównie ze względu na przeciętnie wyglądający plastik, z którego wykonano obudowę Corsair K63. Tak naprawdę nie mogę się jednoznacznie czepiać nawet tej plastikowej części, gdyż w wielu modelach, nawet z podobnego przedziału cenowego jakość tworzywa jest znacznie gorsza. A trzeba przyznać, że Corsair K63 jak na format TKL jest w pełni kompletną i dopracowaną konstrukcją.

Corsair K63 jest klawiaturą pozbawioną części numerycznej, a to już na starcie stawia ją wśród modeli prawie wyłącznie dla graczy - nie sprawdzi się bowiem w pracy biurowej, ani innych zastosowaniach wymagających wprowqadzania dużej ilości danych.

Corsair K63 test klawiatury mechanicznej za nieduże pieniądz [7]

Szukając alternatywy dla Corsair K63 należy wziąć pod uwagę klawiatury w formacie TKL z przełącznikami Cherry MX i jednokolorowym podświetlaniem. Na naszym rynku znalazłem HyperX Alloy (329 zł) i Cooler Master MASTERKEYS PRO S (369 zł). Obie konkurentki mają jeszcze bardziej surowy wygląd. Obie zostały jednak wyposażone w wypinane przewody USB. Zaletą Corsaira K63 jest natomiast najlepsze oprogramowanie konfiguracyjne i dodatkowe przyciski multimedialne. Ostateczny wybór pozostawiam wam, jeśli jednak cena urządzenia jest ważnym elementem podczas podejmowania ostatecznej decyzji, Corsair K63 finalnie wygrywa.

Corsair K63
Cena: 349 zł

Corsair K63
  • Wysoka jakość wykonania
  • Oryginalne przełączniki Cherry MX
  • Duże możliwości konfiguracyjne
  • Klasyczny wygląd bez udziwnień
  • Dodatkowe przyciski multimedialne
  • Idealna dla graczy Low Sense
  • Przewód bez ochronnego oplotu
  • Brak podkładki pod nadgarstki
  • Trochę zbyt plastikowa obudowa

Do testów dostarczył:

Corsair K63 test klawiatury mechanicznej za nieduże pieniądz [6]

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 57

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.