Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

ASUS potrafi sporo policzyć sobie za naprawy serwisowe. Doświadczył tego pewien użytkownik z Kanady

Łukasz Stefaniak | 13-05-2024 12:00 |

ASUS potrafi sporo policzyć sobie za naprawy serwisowe. Doświadczył tego pewien użytkownik z KanadyNaprawa sprzętu w oficjalnych punktach serwisowych firm technologicznych jest zwykle bardzo kosztowna. Proponowane kwoty często nie mają jednak uzasadnienia. Przekonał się o tym Kanadyjczyk, który stwierdził uszkodzenie złącza 16-pin w swojej karcie GeForce RTX 4090. Serwis ASUS-a zażyczył sobie za "naprawę" konektora absurdalnej kwoty. Gdyby nie dociekliwość i determinacja użytkownika, sprawa nie doczekałaby się raczej szczęśliwego zakończenia.

Za naprawę konektora 16-pin na karcie GeForce RTX 4090, ASUS zażyczył sobie od kanadyjskiego użytkownika blisko 2750 dolarów. W ostatnich miesiącach nie brakuje doniesień o problemach z serwisem tajwańskiej firmy.

ASUS potrafi sporo policzyć sobie za naprawy serwisowe. Doświadczył tego pewien użytkownik z Kanady [1]

ASUS ROG Ally X - nadchodzi odświeżona edycja handhelda. Lepsze podzespoły, ale podobna wydajność

Warto odnotować, że opisywany przypadek nie jest w żaden sposób powiązany z topiącymi się złączami 16-pin, o których swojego czasu było bardzo głośno. W opisywanym na Redditcie przypadku doszło do odłamania plastikowego zaczepu, który zapobiega wysunięciu się kabla ze złącza zasilającego. Sama karta graficzna działała bez żadnych problemów, ale użytkownik o pseudonimie Mulgoki, mając w pamięci incydenty z niedociśniętymi kablami 16-pin, postanowił zgłosić sprawę do serwisu ASUS-a. Ku jego zaskoczeniu okazało się, że koszt naprawy złącza wyniesie blisko 2750 dolarów (3758 CAD). Po kontakcie z przełożonym osoby odpowiedzialnej za obsługę klienta, udało się "wynegocjować" 30% rabat. Koszt naprawy wyniósłby zatem ostatecznie około 2050 dolarów (2799 CAD). Warto odnotować, że jest to w praktyce kwota mniej więcej równa zakupowi nowej karty GeForce RTX 4090.

ASUS potrafi sporo policzyć sobie za naprawy serwisowe. Doświadczył tego pewien użytkownik z Kanady [2]

ASUS potrafi sporo policzyć sobie za naprawy serwisowe. Doświadczył tego pewien użytkownik z Kanady [3]

ASUS na targach Computex 2024 zaprezentuje 14 laptopów z procesorami AMD Zen 5 z generacji APU Strix Point

Oczywiście sprawa na tym się nie zakończyła. Użytkownik zaczął drążyć temat i dowiedział się od serwisu ASUS-a, że karta tak naprawdę jest niesprawna i nie obejmuje jej gwarancja. W rezultacie serwis zdecydował się wymienić sprzęt na nowy egzemplarz. Po dalszej wymianie maili, kwestią zajął się inny menadżer ASUS-a, który zaoferował odkupienie GPU od klienta za pełną kwotę. Ostatecznie znaleziono zatem bardzo korzystne dla użytkownika rozwiązanie, ale nie tłumaczy to bynajmniej początkowej próby wyciągnięcia od niego kwoty równej zakupowi nowej karty. Serwis tajwańskiego przedsiębiorstwa nie ma ostatnio dobrej prasy. Znany kanał YouTube - Gamers Nexus - opisał inne ciekawe doświadczenia z ASUS-em.

ASUS i MSI potwierdzają: płyty główne z chipsetem AMD 600 są już gotowe na obsługę procesorów Ryzen 9000

Do serwisu firmy została wysłana konsola ASUS ROG Ally, gdzie problemem była niesprawna gałka analogowa. Tego typu naprawy są objęte gwarancją. Przedsiębiorstwo odmówiło jednak bezpłatnej usługi z powodu zadrapań, które znajdowały się na obudowie urządzenia. Problemy z serwisem ASUS-a nie są nowym zjawiskiem. W marcu bieżącego roku inny użytkownik wysłał do naprawy laptop Zephyrus G15. Po powrocie okazało się, że sprzęt ma popękaną obudowę. Kolejny przypadek dotyczy karty GeForce RTX 4090, która została wymieniona przez serwis na inny egzemplarz. Rzecz w tym, że okazał się on używany i uszkodzony. W materiale Gamers Nexus nie brakuje także opisu problemów z wyegzekwowaniem gwarancji na płyty główne. Wygląda zatem, że polityka ASUS-a w kwestii oferowanego wsparcia dla swoich klientów uległa radykalnemu pogorszeniu na przestrzeni ostatnich kilkunastu lub kilkudziesięciu miesięcy. Trudno wskazywać jednoznacznie przyczyny tej sytuacji, ale można podejrzewać, że jest to próba szukania oszczędności tam, gdzie nie powinno się tego robić. Firma wciąż jest postrzegana dosyć pozytywnie, ale jeśli opisywane przypadki będą się powtarzały, to swoje dobre imię straci. Odbudowa reputacji jest zaś kosztowna i czasochłonna.

Źródło: Tom's Hardware, Gamers Nexus (YouTube)
Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 68

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.