Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Test HTC One X - Kozacki smartfon z NVIDIA Tegra 3 i Android 4.0

Szakalowski | 11-04-2012 11:41 |

HTC One X - System i interfejs

Należy pamiętać, że intencją tej publikacji nie jest przedstawienie i opisanie całej funkcjonalności systemu Google Android 4.0 (Ice Cream Sandwich), lecz tylko kilku jego aspektów, które są istotne lub charakterystyczne dla testowanego smartfona. HTC One X pracuje pod kontrolą systemu Android 4.0.3 (Ice Cream Sandwich), a cała linia One jest wyposażona w zupełnie nową nakładę HTC Sense (4.0). Nowe UI to kompletna rewolucja, Tajwańska firma wzięła sobie do serca głos klientów, a przede wszystkim przeanalizowała rozwiązania wykorzystywane przez innych producentów. Szkoda, że dopiero teraz, ale... lepiej późno niż wcale, prawda?

Jak mogliście przeczytać na poprzedniej stronie, urządzenie zapowiada duże zmiany jeszcze przed pierwszym uruchomieniem - chodzi oczywiście o modyfikację przycisków pod ekranem. Niestety, na tej płaszczyźnie HTC popełniło ogromny błąd, ale o tym za chwilę... Po włączeniu smartfona zauważymy pierwsze oznaki metamorfozy - ekran blokady wygląda podobnie, ale nie tak samo. Zlikwidowane zostały otoczki okalające ikonki aplikacji oraz belka, która znajdowała się pod pierścieniem. Obsługa i znana wcześniej funkcjonalność pozostała taka sama, natomiast o nowościach przeczytacie troszkę niżej.

Ekran główny wręcz pachnie „świeżością”. Dolna belka, która wcześniej oferowała tylko i wyłącznie skróty do listy aplikacji, telefonu oraz apletu personalizacji, teraz wykonana jest na kształt tej z Timescape UI będąc w pełni modyfikowalną. Niestety, tutaj muszę Was zmartwić - skróty wyświetlane na lockscreenie są niestety zależne od tych umieszczonych na belce. Druga rzecz, jaką łatwo zauważyć jest wygląd widżetów - tak, wszystkie systemowe dodatki zostały odnowione, a także otrzymaliśmy do dyspozycji kilka nowych gadżetów. Szczególnie przypadł mi do gustu nowy widżet odtwarzacza, który wygląda po prostu znakomicie. Do samych modyfikacji i tego co się stało z apletem personalizacji wrócimy za moment, a najpierw napiszę jeszcze kilka słów na temat wyglądu. Sense UI nadal zbudowany jest na planie siatki graniastosłupa prawidłowego ośmiokątnego (bez podstaw i jednej ściany), ale efekt „karuzeli” został usunięty. Oprócz tego, nakładka w końcu nie odstaje od konkurentów pod względem optymalizacji - chodzi płynnie i lekko. Razem z nową wersją systemu Android przychodzi do nas zupełnie nowa funkcjonalność, a mianowicie sposób tworzenia folderów. Od edycji oznaczonej numerkiem 4, katalogi organizujemy poprzez przeciąganie poszczególnych ikon na siebie (foldery można umieszczać na belce dolnej).

Widok wszystkich pulpitów nadal możemy uzyskać poprzez „uszczypnięcie” ekranu, a ze względu na nowe ustawienie klawiszy, oddalenie uruchomić można poprzez dotknięcie domku (tylko w momencie kiedy aktywny jest obszar roboczy oznaczony jako główny). Metamorfoza zaszła także w sposobie wyświetlania listy aplikacji, jednak akurat tutaj można było zrobić znacznie więcej. Przede wszystkim zrezygnowano z przewijania, bo teraz poruszamy się w poziomie. Niestety, jedyne co możemy zrobić z kartami sortującymi, to zmienić ich kolejność lub je usunąć (nie można zrobić tego z „wszystko”). Szkoda, że Tajwańczycy nie pozwolili klientom na większą swobodę czyli np. dodawanie własnych folderów czy ustalanie zupełnie niestandardowej kolejności. Oprócz tego w tym miejscu zauważymy tylko lekkie zmiany kosmetyczne wymuszone strategią HTC odnoszącą się do sterowania, ale dodatkowo firma postanowiła umieścić skrót do Google Play (dawniej Android Market) na górnej belce.

Azjatycki producent zrezygnował z apletu „Personalizuj” jako głównego narzędzia do modyfikacji interfejsu na rzecz prostego i przejrzystego menu, znanego ze stockowej wersji systemu ICS. Całość wygląda bardzo podobnie do rozwiązania zastosowanego w Touchwizie, aczkolwiek z tą różnicą, że w Sense większość ekranu zajmuje aplet wyboru widżetów, aplikacji lub skrótów, które chcemy umieścić. HTC sięgnęło również po jedną fajną funkcję, kojarzącą się z interfejsem Samsunga, a mowa o możliwości zmiany rozmiaru widżetu (bez konieczności jego usuwania).

Narzędzie „Personalizuj”, jedno z głównych w Sense 2.1 i 3.0, w odsłonie numer 4 zeszło na drugi plan. Tym razem mamy do czynienia z zupełnie osobną aplikacją, do której skrót znajdziemy także w ustawieniach. Funkcjonalność obecna już w poprzedniej wersji Sense została nawet nieco poszerzona - dodano nowe skórki, dwa style blokady ekranu (produktywność i kontakty) oraz możliwość wyłączenia ikon na lockscreenie. Z poziomu aplikacji możemy nadal modyfikować ustawienia dźwiękowe, a także przenieść się do nowego apletu organizacji pulpitów.

Jedną z niewielu rzeczy, które zostały znacznie okrojone jest pasek powiadomień. Zrezygnowano z listy ostatnio uruchomionych programów i szybkiego dostępu na rzecz skrótu do ustawień. Same opcje też uległy odświeżeniu, a kiedy dojedziemy do ostatniej pozycji, pojawi się przyjemny efekt rozdzielania poszczególnych segmentów.

W przeciwieństwie do poprzednich wersji interfejsu, za wyświetlanie ostatnio uruchomionych aplikacji odpowiedzialny jest osobny, dedykowany multitaskingowi przycisk. Żeby „zabić” dany program wystarczy przeciągnąć go do góry. Minusem tego rozwiązania jest to, że jedna pozycja zajmuje cały ekran, więc szybkość pracy może być mniejsza w stosunku do tradycyjnego rozwiązania systemu ICS.

Wygląd zmieniony został także w obrębie systemowych aplikacji. Najwięcej zyskał systemowy odtwarzacz, który teraz wygląda wyjątkowo ładnie, a sam interfejs playera jest wręcz idealnie zaaranżowany. Klawiatura wcześniej znana jako „Touch Input” teraz nazywa się „HTC Sense Input” i inaczej niż poprzedniczka przyjęła ciemne barwy, dobrze wpasowujące się w stylistkę smartfona jak i samego interfejsu. Opcja „Trace” czyli pisanie bez odrywania palca jest nadal dostępna. Co ciekawe, mimo proporcji 16:9 powrócono do przycisków nawigacji znanych z HTC Desire HD. Przypomnijmy, że właśnie ze względu na wspomniany wydłużony kształt z tego udogodnienia zrezygnowano w modelu Sensation.

Zanim dojdziemy do podsumowania podstrony trzeba jeszcze trochę ponarzekać. HTC chyba nie do końca przemyślało usunięcie przycisku „menu” z panelu przedniego smartfonów z linii One. Szczerze mówiąc, Tajwańczycy wybrali rozwiązanie najgorsze jakie tylko można było sobie wymyślić. Dlaczego? Porównajmy sobie wygląd systemowego programu z jakimkolwiek zewnętrznym (do tego zaliczają się także gry). Od razu widać różnicę - w zależności od orientacji, na dole lub z boku pojawia się pasek, który zupełnie niepotrzebnie zabiera przestrzeń roboczą. Tajwańska firma patrzyła na sprawę z bardzo wąskiej perspektywy - swoje programy zoptymalizowała tak, aby belka się nie pojawiała (aplet menu wyświetla się u góry), ale nie pomyślała o tym, że nie ma wpływu na kody oprogramowania zewnętrznych deweloperów. HTC zachowało się więc bardzo egoistycznie, zaś wszystkie poprawne kroki jakie podjęła w celu ulepszenia swojego interfejsu, mogą być przysłonięte przez ten poważny błąd wycelowany prosto w klientów. Czy nie sądzicie, że o wiele lepszą opcją byłoby pozostawienie klawisza menu lub ewentualnie niemontowanie żadnych przycisków i przeznaczenie tej powierzchni na wirtualną belkę, jak postąpiono w Galaxy Nexusie?

Konkluzja

HTC poważnie wzięło się za ulepszanie swojego interfejsu i faktycznie tajwańskiej firmie udało się to zrobić. Oczywiście - nie wszystko jest jeszcze idealne, ale pamiętajmy, że nie samym UI smartfon żyje. Jednakże warto zaznaczyć, że optymalizacja HTC Sense w wersji 4.0 jest naprawdę o niebo lepsza w porównaniu do poprzednich odsłon. Rzeczą, którą również należy docenić jest o wiele większa ilość animacji, jakie prezentują się elegancko i nie wpływają negatywnie na wydajność. HTC efekt 3D oglądany podczas przewijania pulpitów postarało się umieścić także w kilku systemowych aplikacjach. Podczas pracy interfejs chodził bardzo płynnie i bez jakichkolwiek przycinek, jednak podczas kilkudniowych testów zdarzyła się jedna nieprzyjemna sytuacja. Telefon zmusił nas do hard-resetu po tym jak… nie pozwolił się odblokować - pierścień chyba się obraził i nie chciał już ruszyć z miejsca. Zanotowaliśmy jeszcze jeden mały bug, a mianowicie gdy używamy live-tapety podczas przesuwania pulpitu, animacja zatrzymuje się.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 38

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.