Meta Quest 3 - recenzja gogli VR, które wprowadzają rzeczywistość mieszaną. Nadeszła nowa jakość wirtualnej rozgrywki

Początki wprowadzania technologii wirtualnej rzeczywistości nie były łatwe. Punktem zwrotnym, który stał się podwaliną dla dzisiejszych urządzeń, została firma Oculus VR - założona przez Palmera Luckeya pod koniec 2012 roku. Wystartowała ona ze zbiórką na Kickstarterze w celu uzbierania środków na rozwój zestawu wirtualnej rzeczywistości o nazwie Oculus Rift. Łącznie zebrano przeszło 2,4 mln dolarów, co tylko pokazało, jak wielkim zainteresowaniem cieszy się ta technologia. Oczywiście nie był to idealny sprzęt, wszak pierwsze prototypy oferowały bardzo niską rozdzielczość (640 × 800 px na jedno oko), a przy okazji wymagały mocnego komputera do uruchomienia gier. Projektem szybko zainteresowała się Meta, która przejęła markę Oculus - od tego momentu technologia rozwijała się w dużo szybszym tempie. Jeden z ostatnich modeli gogli VR - Meta Quest 2 - oferował rozgrywkę zarówno w trybie mobilnym, jak i stacjonarnym. Trzecia odsłona wprowadza natomiast rzeczywistość mieszaną.

Autor: Natan Faleńczyk

Ta krótka i dość uproszczona historia daje nam pewien wgląd w to, jak daleką drogę musiały przejść ówczesne gogle VR, aby oferować nam obecną funkcjonalność. Dziś nie potrzebujemy już specjalnych zewnętrznych kamer, które muszą monitorować gogle i kontrolery w przestrzeni. Technologia stała się dużo bardziej zintegrowana - ale dość porównań. Po świetnie przyjętych i tak naprawdę najpopularniejszych goglach VR, jakimi są Meta Quest 2, przyszedł czas na ich długo wyczekiwanego następcę. Trzecia odsłona przynosi za sobą szereg zmian, do których można zaliczyć smuklejszą konstrukcję, dużo większą wydajność, czy w końcu dodanie możliwości rozgrywki także w mieszanej rzeczywistości, a więc połączeniu prawdziwego świata z tym wirtualnym. Jak to wszystko sprawdza się w praktyce i czy najnowszy model jest wart zapłacenia niemal tysiąca złotych więcej? Odpowiedź na te pytania poznamy w tej recenzji.

Meta Quest 3 to długo wyczekiwane gogle do mieszanej rzeczywistości, które przynoszą za sobą całkiem sporo usprawnień. Natomiast wraz ze wzrostem funkcjonalności, spotkamy się ze sporo wyższą ceną. Czy oferowany przez Metę produkt jest wart swoich pieniędzy? 

Meta Quest 3 - nowe gogle VR są już dostępne do kupienia. Pierwsze osoby otrzymają darmową zawartość

Specyfikacja techniczna

Nowość od Mety została usprawniona pod wieloma względami, a w szczególności mówimy tu o dwóch wyświetlaczach o świetnej rozdzielczości, a także szerszym polu widzenia niż dotychczas. Udoskonalony układ Qualcomm Snapdragon XR2 Gen 2 ma zapewnić ponad 2,5 razy większą moc graficzną w porównaniu do poprzedniej generacji. Według programów CPU-Z oraz AIDA64 mamy do czynienia z tym samym układem graficznym, co w mobilnym Snapdragonie 8 Gen 2, czyli Adreno 740. Sam procesor także po części go przypomina, choć obie wspomniane aplikacje wykrywają tylko sześć rdzeni o niższym taktowaniu od pierwszej odsłony. Mimo wszystko wydajność jest zauważalnie lepsza, o czym więcej nieco później. Procesor dopełnia 8 GB pamięci RAM, a także maksymalnie 512 GB pamięci wbudowanej (testowany egzemplarz miał na pokładzie 128 GB). Spotkamy się także z lepszymi standardami łączności oraz pojemniejszym akumulatorem (co tłumaczy wyższą wagę pomimo smuklejszej konstrukcji). Mimo mobilnych podzespołów taka konfiguracja sprawdza się naprawdę dobrze i faktycznie oferuje dużo więcej, niż mają do dyspozycji posiadacze gogli Meta Quest 2.

Zawartość zestawu

Pierwsze gogle sygnowane swego czasu logo Oculusa przychodziły do nas w całkiem sporym opakowaniu, które dawało znak, że mamy do czynienia z zaawansowanym "kawałkiem" technologii. Druga odsłona odmieniła ten trend, albowiem po zakupie otrzymywaliśmy tekturowe, mniejsze pudełko, które zapewne miało wpisywać się w ówczesne działania związane ściśle z "ekologią". Meta Quest 3 jest dość drogim urządzeniem, a mimo to samo opakowanie zostało jeszcze bardziej pomniejszone, a konstrukcja ponownie składa się z kartonu. Bardziej przypomina ono te przeznaczone dla zabawek niż pełnoprawnych gogli do wirtualnej i mieszanej rzeczywistości. Przechodząc już jednak do samej zawartości: w środku ujrzymy same gogle, kontrolery wraz z umieszczonymi wewnątrz bateriami, instrukcję obsługi i resztę dokumentów, a także ładowarkę (18 W) z kablem USB typu C. Sam kształt ładowarki jest dość niecodzienny i rzadko spotykany. Mimo minimalistycznego pudełka zestaw zawiera więc w sobie wszystko, czego potrzebujemy do rozpoczęcia rozgrywki. 

Warto dodać, że wraz z zestawem otrzymujemy grę Asgard Wrath 2, która swoją premierę będzie miała już 15 grudnia 2023 roku. Jednak co ciekawsze, gratisy obejmują również pierwszą część, która ukazała się wyłącznie na pecetach. Po zalogowaniu się na swoje konto w aplikacji Oculus zobaczymy, że gra została do niego przypisana. Wystarczy więc podłączyć nasze gogle i zacząć rozgrywkę - a jest to jedna z najlepszych i najbardziej efektownych gier, jakie ukazały się na platformie VR (zaraz po Half-Life Alyx).

• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• następna ›
• ostatnia »