Xiaomi Mi 11 Ultra w naszych rękach – Pierwsze wrażenia z użytkowania smartfona z olbrzymim modułem aparatu

Testy smartfona Xiaomi Mi 11 były jednymi z przyjemniejszych, jakie miałem okazję przeprowadzić w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy. Urządzenie zapadło mi w pamięć z uwagi na świetny aparat, niezwykle jasny ekran o wysokiej rozdzielczości, genialne głośniki stereo oraz szybkie ładowanie akumulatora. Nie da się ukryć, że do gustu przypadła mi również stylistyka, jaką zastosowano w rzeczonym modelu. Niemniej, w dalszym ciągu nie mogłem doczekać się chwili, w której w moje ręce trafi najmocniejszy wariant jedenastki, czyli Xiaomi Mi 11 Ultra. Ten moment właśnie nadszedł i jestem na etapie przygotowywania dla Was recenzji urządzenia. W oczekiwaniu na wspomnianą publikację możecie zapoznać się z pierwszymi wrażeniami z użytkowania, w których ująłem kilka cech, które najmocniej zwróciły moją uwagę.

Testujemy smartfon Xiaomi Mi 11 Ultra, który zaskakuje potężnym modułem fotograficznym, 120-krotnym zoomem oraz dodatkowym ekranem na tylnym panelu. Oto pierwsze wrażenia z użytkowania sztandarowego urządzenia.

Xiaomi Mi 11 – Test flagowego smartfona z układem Qualcomm Snapdragon 888 i najlepszym obiektywem do zdjęć makro

Pierwsze, co można zauważyć po wzięciu w dłoń smartfona Xiaomi Mi 11 Ultra, to jego słuszna waga wynosząca aż 234 g. Urządzenie jest ciężkie, ale mimo nietypowej konstrukcji z olbrzymim modułem fotograficznym umieszczonym na pleckach, można nazwać je wygodnym w użytkowaniu. To zasługa bardzo dobrego wyważenia, konstrukcji. Nie wszystkim producentom udaje się ta sztuka. Samsung Galaxy S21 Ultra 5G nie radził sobie we wspomnianej materii najlepiej. Kolejną rzeczą, którą muszę pochwalić w Mi 11 Ultra jest haptyka. Wibracje działają idealnie i – mówiąc wprost – są przyjemne w odbiorze. To drobnostka, acz istotna.

Xiaomi Mi 11 Ultra, Mi 11i, Mi 11 Lite i Lite 5G oficjalnie – Nowe smartfony z serii Mi 11 zaskakują rozsądną wyceną

Urządzenie już od startu jest nieprzyzwoicie wydajne, co zawdzięczamy połączeniu chipu Qualcomm Snapdragon 888, grafiki Adreno 660, 12 GB RAM oraz 256 GB pamięci UFS 3.1. Moduł fotograficzny, jak już wspomniałem, jest elementem, którego nie da się nie zauważyć. Zajmuje bowiem większą część górnej powierzchni tylnego panelu smartfona. Nie jest to jednak pierwsza lepsza jednostka, lecz system składający się z 50 MP aparatu głównego, 48 MP peryskopowego teleobiektywu z 5-krotnym zoomem optycznym i OIS, a także z 48 MP ultraszerokiego kąta. Kamera oferuje 120-krotne przybliżenie, którego działanie możecie zobaczyć na zdjęciu.

Na prawej stronie modułu aparatu znajdziemy niewielki dodatkowy (kolorowy) ekran prezentujący godzinę, datę, stan naładowania oraz wybrane przez nas informacje. Panel jest konfigurowalny. Wystarczy udać się do ustawień urządzenia i wybrać interesujące nas rozwiązania. Na ile rzeczywiście użyteczny będzie dodatek, pokażą kolejne dni testów. Na ten moment moją uwagę zwróciła możliwość wyświetlania na wspomnianym ekranie podglądu kadru zdjęcia. Jest jednak coś, co w Xiaomi Mi 11 Ultra niespecjalnie pochwalam. Chodzi o liczbę preinstalowanych aplikacji. Nie wiedzieć czemu w oprogramowaniu poza klasycznymi apkami znalazły się np. Amazon, Linkedin, eBay oraz Booking.com. Standardowo już, jeśli macie pytania związane z działaniem urządzenia, sekcja komentarzy jest Wasza.