Test Xiaomi Mi Smart Projector 2 Pro - Kinowe doświadczenia w domu na wyciągnięcie ręki za sprawą niewielkiego projektora
- SPIS TREŚCI -
Test Xiaomi Mi Smart Projector 2 Pro - Obraz
Obraz oferowany przez Xiaomi Mi Smart Projector 2 Pro zgodnie ze specyfikacją ma rozdzielczość 1920 x 1080 pikseli przy jasności do 1300 lumenów i pokryciu palety barw NTSC w 85%. Przekątna obrazu może teoretycznie osiągać od 40 do 200", acz producent zaleca zakres od 60 do 120" i faktycznie w tym przedziale otrzymujemy najlepsze rezultaty. Brak tutaj jednak ręcznej regulacji wielkości obrazu - zależny on jest całkowicie od odległości projektora od ściany czy ekranu, mowa o stosunku 1.1:1. Ostrość i korekcja trapezowa (+/-40° wertykalnie i horyzontalnie) wykonywana jest automatycznie przy pomocy sensora ToF, ale może być dostrojona ręczne. Użytkownik ma do dyspozycji kilka różnych, predefiniowanych profili kolorów, łącznie z ustawieniem własnego. Xiaomi Mi Smart Projector 2 Pro i zastosowany układ Amlogic T972 radzi sobie bez problemu z dekodowaniem materiałów 4K oraz HDR10+. Fabrycznie na urządzeniu zainstalowano aplikacje takie jak Netflix, Youtube i VLC oraz kilka mniej popularnych w Polsce, ale nic nie stoi na przeszkodzie by doinstalować własne.
Oferowany przez chiński projektor obraz jest jasny i czytelny, zarówno przy zasłoniętych oknach/w nocy, jak i w ciągu dnia lub przy dodatkowych źródłach światła. Mowa o filmach i serialach, ale też czytaniu tekstów. W porównaniu do testowanego przez nas rok temu budżetowego BlitzWolf BW-VP6, Xiaomi Mi Smart Projector 2 Pro ma dużo lepszą jakość i mniej przekłamuje kolory. Nadal jednak daleko jest do ideału, zwłaszcza jeśli ktoś na co dzień pracuje na skalibrowanym monitorze. Tragedii nie ma, a i sporo można zdziałać własnym profilem, ale domyślnie widać przekłamania w kierunku niebieskiego i czerwonego. Poniżej znajdziecie zdjęcia obrazu rzucanego na zwykłą, białą ścianę (niestety nie gładką, a "z barankiem") w wyciemnionym pomieszczeniu w zestawieniu z materiałem źródłowym. Proszę jednak pamiętać ze względu na trudne warunki oświetleniowe zdjęcia chociaż zbliżone do realiów, nie pokrywają się 1:1 z rzeczywistością. Na żywo wygląda to dużo lepiej.