Test TP-Link Neffos X1 Max - Duży i niedrogi smartfon

TP-Link Neffos X1 Max - Aparat i kamera

Aplikacja aparatu zastosowana w testowanym smartfonie uległa drobnej metamorfozie od czasów, kiedy po raz ostatni miałem do czynienia z urządzeniem z rodziny Neffos. Co prawda nadal pozostaje stosunkowo prosta i czytelna, jednak producent pokusił się o dodanie kilku dodatkowych funkcji, w tym przede wszystkim całkiem funkcjonalnego trybu profesjonalnego. To zdecydowanie na plus. Sam interfejs również wydaje się być nieco bardziej nowoczesny, choć zmiany w tym zakresie są raczej subtelne. Co jednak mnie zaskoczyło - i to niestety w negatywnym sensie - to brak możliwości wyboru rozdzielczości fotografii. Jest to przeoczenie kompletnie dla mnie niezrozumiałe, choć częściowo jestem tutaj gotów producenta usprawiedliwić - w końcu w dzisiejszych czasach rzadko fotografuje się w rozdzielczości innej niż natywna. Tak czy inaczej wrażenia z aplikacji aparatu mam raczej mieszane.

TP-Link Neffos X1 Max wyposażony został przez producenta w aparat o rozdzielczości 13 MP z przysłoną f/2.0 i autofocusem opartym o detekcję fazy. Kombinacja na papierze całkiem obiecująca, a jak spisuje się w praktyce? Jak na swoją półkę cenową nieźle, choć świata tym aparatem raczej testowany smartfon nie zawojuje. Plusem jest na pewno niezła ostrość oraz wysoki stopień odwzorowania detali w centrum kadru, co z punktu widzenia wielu użytkowników będzie miało zapewne największe znaczenie. Poważnych zastrzeżeń nie mam także do kolorów, nawet jeśli zyskałyby na nieco wyższym kontraście, oraz pracy systemu autofocus. Jeśli chodzi o minusy, to tutaj na czoło wysuwa się jednak problem bardzo wyraźnego spadku jakości przy brzegach kadru. Obecność tego zjawiska nie jest co prawda na tej półce cenowej żadnym zaskoczeniem, a inni konkurenci (np. LG Q6) również z takim problemem muszą się zmagać, jednak w testowanym egzemplarzu X1 Max rzucał się on w oczy wyjątkowo mocno.

Nawet jeśli podczas fotografowania w korzystnych warunkach Neffos X1 Max kolokwialnie rzecz ujmując "tyłka nie urywa", to sporo zyskuje jeśli zdecydujemy się wykonać z jego pomocą kilka nocnych zdjęć. Przysłona f/2.0 jest wystarczająco jasna, żeby smartfon robił bardzo przyjemne dla oka fotki przy obecności bardzo skromnego sztucznego oświetlenia. W wielu przypadkach są one niemal równie ostre jak te wykonane za dnia, a degradacja kolorów nie daje się we znaki. Nawet jeśli tak dobre zdjęcia nie wychodzą za każdym razem, to biorąc pod uwagę segment cenowy rezultaty są naprawdę dobre. Niestety zdarzają się także sytuacje, kiedy szeroka przysłona nie wystarczy, a aparat zaczyna windować parametr ISO. Co prawda wykonane w takiej sytuacji fotografie nadal pozostają przyjemne dla oka - przynajmniej tak długo, jak nie oglądamy ich w powiększeniu - ale nawet na pierwszy rzut oka zdradzają one, że zastosowana matryca ma problem z utrzymywaniem szumów w ryzach. Skutkuje to niestety widocznym ziarnem oraz mocno rozmytymi krawędziami na skutek działania odszumiania.

Kamerka do selfie ma rozdzielczość 5 MP i swoją rolę spełnia, tj. pozwala wykonać selfie. Na tym właściwie można by skończyć, ponieważ sama jakość wykonanych z jej pomocą zdjęć wrażenia zdecydowanie nie robi. Ot, są poprawne, jednak wypłowiałe kolory i ograniczona ilość detali pozostawiają trochę do życzenia. Nie lepiej ma się sprawa niestety po zmroku, kiedy to na skutek rosnącego zaszumienia degradacji ulega odwzorowanie barw oraz znacząco spada ostrość. Wykonane w tych warunkach fotografie powinny co prawda nadawać się do wrzucenia na portale społecznościowe, ale raczej nic ponadto.

Testowany smartfon pozwala na nagrywanie wideo w rozdzielczości maksymalnie 1920x1080 przy 30 FPS. Jakość takich materiałów jest całkiem niezła. Mogą one pochwalić się satysfakcjonującą płynnością oraz odwzorowaniem detali, a efekt rolling stutter choć widoczny, to jednak nie rzuca się przesadnie w oczy. Największym problemem jest z pewnością brak jakiejkolwiek stabilizacji, przez co wykonanie udanego ujęcia z ręki jest bardzo utrudnione. Na plus na pewno trzeba jednak odnotować jakość nagrań wykonanych po zmierzchu, bowiem nie licząc niewielkiego spadku płynności pozostaje ona bardzo satysfakcjonująca. Niestety w tych warunkach trzeba być bardzo wyczulonym na punkcie otaczających nas źródeł światła, ponieważ tutejszy obiektyw jest podatny na efekt flary.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• …
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• 10
• …
• następna ›
• ostatnia »