Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Test monitora Philips 237E3QPHSU - Tanio i dobrze z eIPS?

Jan Foltman | 07-10-2012 12:33 |

Testy

Pomiary zostały wykonane za pomocą kolorymetru X-Rite Color Munki Display. Oprogramowanie dołączone do kalibratora jest bardzo ubogie, dlatego wszystkie czynności były wykonywane na open sourcowym programie ArgyllCMS z nakładką graficzną DispcalGUI. Wizualizacje gamutów zostały utworzone w aplikacji na stronie https://www.iccview.de lub w programikach wchodzących w skład Argylla. Monitor przed rozpoczęciem pomiarów miał godzinę na rozgrzanie i stabilizację.

Kąty widzenia

Kąty widzenia są dużo lepsze niż w matrycy AMVA w jaką był wyposażony testowany poprzednio monitor Iiyamy. Za dnia jedyną zmianą jaką zobaczymy patrząc na ekran inaczej niż prostopadle, będzie wyraźny spadek jasności przy kącie około 45 stopni. Ale tego można się spodziewać po ekranach wykonanych w tej technologii.

Sytuacja diametralnie zmienia się, gdy korzystamy z monitora po ciemku, zaś w szczególności gdy wyświetlana treść składa się z dużych obszarowo czarnych elementów. Matryce typu IPS mają niestety jedną poważną bolączkę znaną potocznie jako "srebrzenie". Nazwa nie jest jednak precyzyjna, ponieważ nie zawsze patrząc na ekran od boku robi się on srebrny, a w niektórych przypadkach przybiera dość intensywny kolor. Testowany monitor jest właśnie takim gorszym przypadkiem - zależnie od kąta ekran robi się intensywnie pomarańczowy lub niebieski . Dla rozwiania wątpliwości - poniższe zdjęcie było wykonane gdy monitor wyświetlał zupełnie czarna planszę.

Równomierność podświetlenia

Jak przystało na klasę ekonomiczną, monitor nie posiada układu wyrównującego jasność na powierzchni ekranu. Dzięki diodom LED i małej pomocy elektroniki, ustalona jasność jest uzyskiwana od razu po włączeniu, a nawet bywa przez chwilę wyższa. Matryca podświetlana jest 4 listwami z diodami LED.

Równomierność podświetlania mogłaby być jednak lepsza. Rozrzut jasności do niskich nie należy, a jeszcze bardziej psuje go prawy dolny róg, który jest dużo ciemniejszy od pozostałego obszaru ekranu. Odchyłki punktu bieli poukładały się pasmami, górna część jest więc na całej szerokości cieplejsza w stosunku do dolnej, a różnica wynosząca 600K może irytować przy obróbce grafiki lub zdjęć.

Patrząc na poniższe zdjęcie widać efekt cięcia kosztów i związanego z tym bardzo tolerancyjnego podejścia do kwestii kontroli jakości. Egzemplarz który został udostępniony redakcji do testów, cechował się wyraźnym przebijaniem światła pochodzącego od diod podświetlających, często określanym mianem "backlight bleeding". W dobrze nasłonecznionym pomieszczeniu tego nie widać, ale wystarczy że nadejdzie wieczór i przy sztucznym świetle jest to już bezproblemowo dostrzegalne, a podczas np. nocnego seansu filmowego wyjątkowo irytujące. Poziom jasności czerni w samym rogu był trzykrotnie większy niż w centrum, zmniejszając kontrast do wartości rzędu 200:1. Zgodnie z informacjami otrzymanymi od dostawcy sprzętu, jest to wada niepodlegająca wymianie na nowy egzemplarz. Poniższe zdjęcie zostało zrobione możliwie jak najbardziej pod kątem prostym względem ekranu i z większej odległości, tak aby na tą wadę nie nałożyła się dodatkowo bolączka wszystkich IPSów, jaką jest srebrzenie.

Regulacja jasności

Philips nie osiąga deklarowanej w specyfikacji przez producenta jasności, różnica jednak nie jest duża. Pomimo niższej jasności o blisko 100 cd/m2 w stosunku do poprzednio testowanego monitora, w dalszym ciągu jest to wartość w zupełności wystarczająca do korzystania nawet w mocno nasłonecznionym pomieszczeniu. Jest to poniekąd zasługa matowej powierzchnia matrycy. Dużo więcej ciekawego dzieje się natomiast na drugim końcu regulacji natężenia bieli. Na minimalnym ustawieniu regulatora poziom natężenia bieli, wynosi ono tylko 56 cd/m2 przy zachowaniu wysokiego kontrastu. Pozwalając to komfortowo korzystać z komputera nocami i wieczorami, o ile będziemy mieli szczęście i nie trafi się nam sztuka cierpiąca na silny "backlight bleeding". Wartość minimalna jasności jest zdecydowanie ważniejsza niż wartość maksymalna.

Regulacja natężenia podświetlenia odbywa się za pomocą układu PWM z częstotliwością około 240 Hz. Na monitory w tym segmencie cenowym regulujące natężenie podświetlenia w inny sposób niż poprzez układ PWM, lub z układem PWM jednak o dużo wyższej częstotliwości, będziemy musieli chyba jeszcze poczekać. Przy pełniej jasności diody świecą światłem ciągłym, aczkolwiek z takiego ustawienia powinno się korzystać tylko w wyjątkowych sytuacjach.

Pełna jasność uzyskiwana jest praktycznie od razu po włączeniu, na początku jest nawet nieznacznie wyższa i po 5-10 minutach się stabilizuje. Punkt bieli zachowuje się zupełnie inaczej - na początku jego wartość jest dużo niższa niż ustawiona na rozgrzanym monitorze, dając cieplejszy obraz. Dojście do akceptowalnego poziomu zajmuje około 30 minut, a pełna stabilizacja (w ramach możliwości) następuje po około 60 minutach. Pomiar był wykonywany z odległości ok. 10 cm od powierzchni ekranu, w celu uniknięcia nagrzewania się kolorymetru.

Smużenie

Regulacja układu overdrive ogranicza się do aktywacji lub deaktywacji, bez możliwości regulacji siły działania. Praca układu jest agresywna w wyniku czego powstają widoczne artefakty za poruszającymi się elementami. Smużenie jest na szczęście niewielkie i sądzę, że wielu osobom nie będzie przeszkadzało przy wyłączony "dopalaczu". Poniższe zdjęcia pokazują różnicę przy włączonym i wyłączony układzie overdrive, tempo samochodziku wynosi 10.

Input Lag

Opóźnienie wyświetlanego obrazu wynosiło maksymalnie 33 ms, co odpowiada 2 klatkom przy odświeżaniu 60 Hz. W codziennym użytkowaniu input lag tego rzędu nie powinien nikomu przeszkadzać, tak samo jak podczas okazyjnego grania.

Pobór mocy

Poborem mocy przez monitor nie powinniśmy się zbytnio przejmować, który choć nieznacznie większy w stosunku do Iiyamy (która jest o cal większa), to w dalszym ciągu pozostaje na niskim poziomie. Gdyby tylko wykrywanie obecności użytkownika działało jak należy, to średnie zużycie byłoby dużo niższe niż u konkurencji, a dodatkowo zyskałaby na tym żywotność matrycy. Dla jasności ustawionej na 120 cd/m2 monitor pobierał 19,5W, zaś przy maksymalnej jasności pobierał 32,3W

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Jan Foltman
Liczba komentarzy: 9

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.