Test Corsair Sabre Pro i MM700 RGB - Mysz napakowana esportowymi technologiami w towarzystwie pięknej podkładki
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Test myszy Corsair Sabre Pro i podkładki Corsair MM700 RGB
- 2 - FAQ - Słowniczek pojęć i terminologia dotycząca myszy
- 3 - Corsair Sabre Pro - Pierwsze wrażenie, wygląd i jakość wykonania
- 4 - Corsair Sabre Pro - Oprogramowanie
- 5 - Corsair Sabre Pro - Testy i użytkowanie
- 6 - Corsair MM700 RGB - Kilka słów o podświetlanej podkładce
- 7 - Corsair Sabre Pro i MM700 RGB - Podsumowanie
Corsair Sabre Pro i MM700 RGB - Podsumowanie
Nie będę ukrywać, że zobaczywszy model Corsair Sabre Pro po raz pierwszy i zestawiwszy ów wygląd z sugerowaną ceną równą 239 złotych, trochę mi się odechciało. Gryzoń wygląda mianowicie bardzo niepozornie, żeby nie napisać, że nudno - czarny, niemal symetryczny, nic nie wskazuje tu na przynależność do gajmingowego sektora. Okej, już w specyfikacji odnajdziemy wprawdzie informację o wydajnym sensorze, ale przecież są na rynku także tańsze myszy o czujnikach z podobnymi osiągami. W dodatku, często proponują coś więcej niż Sabre Pro. Takie chociażby Logitech G305 Lightspeed w podobnej cenie oferuje łączność bezprzewodową bez (odczuwalnych) opóźnień. Cooler Master MM710 to z kolei ultra niska waga, ciekawy design czy dwie wersje kolorystyczne. HyperX Pulsefire Raid to z kolei aż 11 programowanych przycisków, ciekawy design (nie chodzi tylko o podświetlenie) oraz boki wyłożone antypoślizgowym tworzywem. W przypadku Sabre Pro, diabeł tkwi jednak w szczegółach.
Corsair Sabre Pro to niepozorny gryzoń, który po bliższym zapoznaniu zdradza mocno gamingowe zacięcie (praca przycisków) oraz nienaganne wykonanie (jakość). Do puli plusów dochodzi wzorowa praca sensora o odświeżaniu na poziomie aż 8000 Hz oraz wsparcie rozbudowanego oprogramowania iCUE.
Oczywiście Corsair Sabre Pro w wersji bez LEDów może okazać się dla wielu graczy totalnym objawieniem. Patrząc bowiem z drugiej strony na kwestię designu, rynek jest niewątpliwie przesycony urządzeniami o drapieżnym, czasami odpustowym wręcz wyglądzie. Abstrahując jednak od wyglądu, nie mogę pozbyć się wrażenia, że Sabre Pro kosztuje ssporawo ze względu na technologię AXON i rozwiązanie Quickstrike. Czy warto do tego dopłacać? Co do polling rate na poziomie 8000 Hz to nie mam przekonania. Opcja ta, jeśli będzie miała zastosowanie, to tylko w esporcie wyższej rangi. Nie jest tajemnicą, że prezentując przeciętne umiejętności w grze, nie pomoże nam nawet 10 razy wyższe odświeżanie. Niemniej chwali się, że producenci nie poprzestają w prześciganiu się i chęci dostarczenia graczom możliwie zaawansowanej technologii. 8 kHz prezentuje mianowicie także Razer w myszy pokazanej na początku tego roku. Inaczej ma się rzecz z przyciskami Quickstrike, które cechują się brakiem odstępu od przełącznika. Tutaj faktycznie otrzymujemy bardzo responsywną pracę switcha, której na próżno szukać u konkurencji. I tak naprawdę prócz pewnej niewygody (tłumaczę to niedostosowaniem wielkości gryzonia do mojej ręki) i trochę zawyżonej ceny, to nie ma na co narzekać. Cena zresztą za moment pewnie spadnie. Corsair Sabre Pro użytkowało mi się nienagannie jeśli chodzi o granie także w szybsze tytuły, wątpliwości nie budzi też jakość wykonania czy praca czujnika.
Corsair Sabre Pro
Cena: 239 zł
|
Corsair MM700 RGB
Cena: 269 zł
|
Sprzęt do testów dostarczyła firma:
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Test myszy Corsair Sabre Pro i podkładki Corsair MM700 RGB
- 2 - FAQ - Słowniczek pojęć i terminologia dotycząca myszy
- 3 - Corsair Sabre Pro - Pierwsze wrażenie, wygląd i jakość wykonania
- 4 - Corsair Sabre Pro - Oprogramowanie
- 5 - Corsair Sabre Pro - Testy i użytkowanie
- 6 - Corsair MM700 RGB - Kilka słów o podświetlanej podkładce
- 7 - Corsair Sabre Pro i MM700 RGB - Podsumowanie