Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Test ASUS Google Nexus 7 - Doskonały tablet w świetnej cenie

Szakalowski | 05-12-2012 17:50 |

Google Nexus 7 - System i interfejs

Należy pamiętać, że intencją niniejszej publikacji nie jest przedstawienie i opisanie całej funkcjonalności systemu Google Android 4.1 (Jelly Bean), lecz tylko kilku jego aspektów, które są istotne lub charakterystyczne dla testowanego tabletu. Domyślnie na Google Nexus 7 zainstalowany jest system Android w wersji 4.1 (Jelly Bean) w wersji oryginalnej, bo przecież nad produkcją tabletu czuwali twórcy tego systemu. Jednakże już w tej chwili na urządzeniu możemy doświadczyć robocika w najnowszej edycji 4.2.1 i właśnie w takim stanie przeprowadzaliśmy nasze testy.

Jako, że mamy tutaj do czynienia z Androidem w najczystszej postaci nie znajdziemy wielu niestandardowych funkcji, właściwie to najbardziej interesujące są elementy, jakie wprowadza Android 4.2, a są one widoczne już na pierwszy rzut oka. Zaczynamy tradycyjnie od ekranu blokady - tablet można odblokować poprzez przeciągniecie kłódki poza pierścień, ale to żadna nowość. Bardziej świeże są natomiast widżety na ekranie blokady - nie popadajmy w euforię, bowiem możemy wybierać jedynie spośród trzech. Są to dodatki: Gmail, kalendarz oraz zegar cyfrowy. Kliknięcie w odpowiednie okienko spowoduje uruchomienie aplikacji po uprzednim odblokowaniu urządzeniu. Tutaj występuje prawdopodobnie malutki błąd, który powoduje, że w przypadku widżetu zegara cyfrowego wyświetlony zostaje dodatkowy kwadrat okalający pierścień.

Przechodzimy do pulpitów i stwierdzamy, że jest biednie. Owszem, mamy w pełni modyfikowalna dolną belkę mieszczącą sześć aplikacji lub folderów oraz appdrawera. Do tego dochodzi kilka widżetów - kalendarza, odtwarzacza muzyki, maila czy galerii zdjęć… i generalnie to wszystko. Tak więc, jeśli chcecie mieć wypasiony interfejs to czas szturmować sklep Google Play.

Siatka aplikacji to również minimalistyczne i standardowe rozwiązanie. Poruszamy się w poziomie, a przejścia między kolejnymi stronami okraszone są animacją w stylu „fade in”. Do tego dorzucony jest oczywiście skrót do przeglądarki widżetów oraz do dawnego Android Marketu. Niestety, jak to z „łysymi” systemami bywa, nie uświadczymy tutaj niestandardowych i przydatnych aplikacji. Google oferuje zaledwie kilka swoich programów - Chrome, Currents (Biblioteka), Earth, Kalendarz, Kalkulator, Mapy, Nawigację, YouTube oraz oczywiście Odtwarzacz muzyczny i wideo, Galerię, Kontakty, Gmail czy Ustawienia.

Wróćmy jednak do fajnych patentów. Android 4.2 wprowadza coś, co wielu użytkownikom pewnie się nawet nie śniło – drugą belkę! To nie żart, a samo narzędzie jest bardzo przydatne. Jednak jeśli przyjrzymy się bliżej temu „wynalazkowi” to okażę się, że widzieliśmy je już wiele razy, tylko w nieco innej formie. Na dodatkowym aplecie znajdują się szybkie ustawienia i informacje znane chociażby z zakładki „Szybki dostęp” z HTC Sense. Dzięki kafelkom możemy m.in. dostać się do listy kontaktów czy ustawień, zmienić jasność ekranu, włączyć lub wyłączyć autorotację lub sprawdzić dokładny procent naładowania baterii. Pomocne? Tak! Niestety jak na razie nie możemy dodawać nowych elementów, ani modyfikować w żaden sposób już istniejących.

Jest jeszcze jedna spora nowość - Google Now, czyli element dostępny od edycji 4.1. Jest to funkcja połączona z wszystkimi znanymi już usługami jak Google Search czy Voice. Jednak istotą nowego elementu jest zupełnie coś innego – funkcja wykorzystuje historię działań na urządzeniu. Google Now „uczy się użytkownika” głównie z danych o położeniu właściciela urządzenia, kalendarza, historii przeglądania. Na przykład, jeśli regularnie będziemy wyszukiwać informacji dotyczących wyników naszego ulubionego klubu piłkarskiego, tablet po pewnym czasie zacznie sam wyświetlać kartę tematyczną, a sytuację w jakiej ma się ona pojawiać możemy sami zdefiniować – czy ma być to po, przed czy w trakcie meczu. Nexus 7 może również się nauczyć się naszej drogi do pracy szkoły i informować nas o aktualnej sytuacji drogowej czy możliwych połączeniach z pomocą komunikacji miejskiej. Do apletu Google Now możemy dostać się bezpośrednio z ekranu blokady lub przytrzymać jeden z trzech przycisków nawigacyjnych i przeciągnąć palec do góry. Niestety większość funkcji Google Now nadal nie działa na terenie Polski.

Przyszedł czas na kilka pomniejszych, ale nadal istotnych świeżych opcji. Po pierwsze dawna przeglądarka WebKit została w stu procentach zastąpiona przez Google Chrome, jednak wraz z jego zadomowieniem z Androida na zawsze odszedł Adobe Flash - nie ma go ani na urządzeniu, ani w sklepie Play. Nie oznacza to, że programu nie możemy zainstalować, bowiem wystarczy pobrać plik .apk z niezależnego źródła - pytanie tylko jak długo to rozwiązanie będzie działać. Warto również poświęcić chwilę galerii. Oprócz tradycyjnych opcji sortowania pojawiły się także bardziej nowoczesne. Mowa o możliwości grupowania zdjęć według miejsca lub czasu, w którym zostały wykonane, osób na nich oznaczonych lub tagów. Google nadal nie zdecydowało się na zintegrowanie osobnej aplikacji do odtwarzania wideo – player połączony jest z galerią. Jego interfejs i funkcjonalność ograniczone są do minimum. Oprócz odtwarzania możemy podzielić się plikiem za pomocą YouTube, Google+, Picasa, Google Drive, Bluetooth oraz Gmail. Niestety, brak opcji otwierania napisów jest dużym minusem. Ostatnim elementem wartym uwagi jest klawiatura. Jest to na pewno element ergonomiczny i dobrze zaprojektowany, jednak wraz z Androidem 4.2 Google dorzuciło tutaj jeszcze jedną, znaną już na pewno wielu osobom funkcję śledzenia naszego palca. Funkcja działa poprawnie i dość szybko przetwarza nasze ruchy.

Konkluzja

Interfejs Nexusa 7 to podstawowy Android, który w najnowszej edycji (4.2.1) wsparty został kilkoma urozmaiceniami. Jeśli jednak szukacie wypasionego systemu, z którego aż wylewają się mniej lub bardziej potrzebne funkcje, to tutaj ich nie znajdziecie. Takie rozwiązanie ma swoje plusy - system jest bardzo stabilny i nie zdarza się nawet najmniejsze opóźnienie, nie wspominając o restartach lub błędach na każdym kroku. Oczywiście, nic nie stoi na przeszkodzie w instalowaniu customowych dodatków, które na pewno znajdziecie w Google Play. Warto wspomnieć o jeszcze jednej ciekawej rzeczy, która może w pewien sposób zrekompensować brak implementacji technologii MHL. Mowa o tutaj o Miracast, czyli usłudze wprowadzonej od Androida w wersji 4.2. Warto wspomnieć, że od 20 listopada po dziś dzień wspiera ją jedynie telefon Google Nexus 4. Miracast to standard przesyłania obrazu na żywo, stworzony przez stowarzyszenie Wi-Fi Alliance, działający na zasadzie modelu komunikacji peer-to-peer. Wszystko opiera się na bezpośrednim połączeniu zwanym Wi-Fi Direct, nie jest więc wymagane, aby urządzenia były podłączone do sieci Wi-Fi. Miracast jest otwartą alternatywą dla Apple AirPlay Mirroring.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 15

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.