Battlefield Hardline. Dziewięć map i siedem trybów rozgrywki
Kampania reklamowa gry Battlefield Hardline zaczyna się rozkręcać pomimo tego, iż gra znajduje się jeszcze w fazie produkcji. Deweloperzy zaczynają coraz bardziej ochoczo dzielić się kolejnymi informacjami dotyczącymi swojej najnowszej produkcji. Po ostatnich doniesieniach jak i po otwartej becie wiemy, że akcja gry będzie osadzona w konflikcie pomiędzy policjantami oraz złodziejami, czyli korporacja w tym tytule zrywa z wojną oraz z uzbrojonymi po zęby żołnierzami. Dodatkowo ma się pojawić nowy tryb, w którym będziemy odpowiedzialni za ściganie rabusiów lub ucieczkę przed goniącą nas armią policjantów. Steve Papoutsis ze studia Visceral Games postanowił udzielić wywiadu dla kanału JackFrags znajdującego się w serwisie YouTube - możemy się dowiedzieć, że Battlefield Hardline początkowo będzie oferował dziewięć map oraz siedem trybów multiplayer. Do tej pory twórcy zaprezentowali ich sześć, więc w najbliższym czasie możemy spodziewać się kolejnych informacji dotyczących ostatniego trybu.
W takiej sytuacji można już szykować się do złożenia zamówienia?
Kilka dni temu dowiedzieliśmy się, że gra Battlefield Hardline ma działać poprawnie od samego początku, jednak Tim Kjell, były pracownik studia DICE radzi się wstrzymać z zamawianiem pre-ordera.
"Byłem jednym z tych, którzy doradzali "Nie kupuj preordera Battlefield 4, zatrzymaj pieniądze i czekaj na premierą i na recenzje, które się pojawią". Polecam również tak zrobić dla Hardline. Lepiej nie wydawać pieniędzy na podstawie obietnic, które nie zostały jeszcze zweryfikowane. Jeżeli gra faktycznie będzie stabilna i świetna, wtedy możesz iść i ją kupić z wielką satysfakcją. Ja zamierzam tak zrobić."
Były pracownik ma absolutną rację. Zamawiając preorder niejako kupujemy kota w worku, ponieważ nie mamy możliwość sprawdzenia jak gra faktycznie się zachowuje. Obecna sytuacja na rynku gier dobitnie pokazuje, że lepiej jest poczekać, niż potem żałować, że ciężko zarobione pieniądze wyrzuciliśmy w błoto.
Źródło: Reddit / YouTube