Test Chieftec DX-02B Dragon - Nowe wcielenie legendy
- SPIS TREŚCI -
- 0 - Legendarny Dragon powraca w glorii chwały
- 1 - Chieftec DX-02B Dragon - Wygląd zewnętrzny
- 2 - Chieftec DX-02B Dragon - Wnętrze
- 3 - Chieftec DX-02B Dragon - Chłodzenie i filtry
- 4 - Platforma testowa i metodologia pomiarowa
- 5 - Chieftec DX-02B Dragon - Testy
- 6 - Chieftec DX-02B Dragon - Komu polecamy smoka?
Chieftec DX-02B Dragon - wygląd zewnętrzny
Jak wygląda Chieftec DX-02B Dragon każdy widzi - tradycja miesza się tutaj z nowoczesnością, ale producent przesadnie nie szalał i wyczuł granicę, której przekraczać nie należy. Cały przedni panel wykonano z dobrej jakości tworzywa sztucznego ABS - matowego oraz czarnego, więc żadnych okropnych „piano black” zbierających odciski palców nie trzeba się obawiać. Linia stylistyczna testowanej obudowy delikatnie nawiązuje do pradziadka, co szczególnie rzuca się w oczy kiedy spojrzymy na dolną część przedniej maskownicy. Wszystko zostało dobrze spasowane, więc nie trzeszczy, nie piszczy i oczywiście nie skrzypi. Midi tower Chieftec mierzy 590 x 225 x 525 mm (D x S x W), niemniej nóżki dodają kolejne 24 mm do wzrostu.
Miejsca na napędy 5.25 cala zajmują cztery łatwe w demontażu zaślepki, które od wewnętrznej strony posiadają filtry przeciw kurzowi typu siateczkowego. Dzięki dołączonemu adapterowi, można jedną z nich przemienić w wersję 3.5-calową. Na obydwu bocznych krawędziach frontowego panelu umieszczono jednak dość dziwny element wykończeniowy, a mianowicie wypustki w regularnych odstępach przypominające... sam w zasadzie nie wiem co :) Pewnie będzie się tam zbierał tylko kurz, więc gładka powierzchnia byłaby zdecydowanie bardziej praktycznym rozwiązaniem.
Chieftec DX-02B Dragon posiada duet wejść USB 2.0, pojedyncze USB 3.0, eSATA oraz dwa złącza Audio, więc zestaw dość podstawowy. Trochę wyżej znajduje się przycisk Power z niebieskim podświetleniem, który dzieli przestrzeń z Reset i diodą informującą o pracy twardego dysku. Baterię portów umieszczono pod lekkim kątem w specjalnie wyprofilowanej zatoczce, co ułatwia wyjmowanie i wkładanie np.: przenośnych pamięci flash. Warto wspomnieć, że grubość blachy SECC stanowiącej szkielet DX-02B Dragon wynosi optymalne 0.8 mm.
Na lewym bocznym panelu jest trochę elementów do omówienia - umieszczono tu między innymi otwór montażowy o strukturze plastra miodu na opcjonalny wentylator 200 mm. Oprócz tego mamy jeszcze dwie niewielkie wstawki z przezroczystej pleksy, moim zdaniem niepotrzebne, ponieważ zdradzają raczej niewiele szczegółów wnętrza. Samo skrzydło jest dobrze spasowane i przytwierdzone do szkieletu szybko-śrubkami, niemniej ze względu na dużą ilość wstawek nie grzeszy sztywnością. W porównaniu z bocznym panelem Fractal Define XL R2, recenzowany Chieftec nie wypada zbyt korzystnie. Pocieszające jest jednak, że założone nie wpada w żaden rezonans.
Góra jest wyprofilowana w stylu Xilence Interceptor Pro, jednak bez możliwości regulowania kąta nachylenia plastikowych zębów, jakie są trwale wtopione w kontur obudowy. Klasyczna metalowa siatka w zupełności by tutaj wystarczyła, a najlepiej gdyby inżynierowie postarali się jeszcze o wyjmowane filtry przeciw kurzowi wzorem kilku konkurencyjnych konstrukcji. Wprawdzie dwa wentylatory zainstalowane pod maskownicą wyrzucają powietrza z obudowy, ale w stanie spoczynku kurz będzie tędy bezkarnie wędrował do środka. Maskownicę można odkręcić, tylko kable od wyjść na panelu trzymają jej przód na miejscu i operacja zaglądania pod maskę nie należy do przyjemnych.
Z tyłu Chieftec DX-02B Dragon znajdziemy cztery otwory na węże systemu chłodzenia cieczą, otwór o strukturze plastra miodu zajęty przez 120 mm wentylator oraz dwa rzędy kwadratowych wywietrzników. Zasilacz jest montowany na dole obudowy, natomiast przewiewne sloty kart rozszerzeń w ilości ośmiu sztuk otrzymały oczywiście wyjmowane śledzie. Z tej perspektywy widać także, jak wysoki jest garb na prawym boku, więc dodatkowy wentylator nie powinien kolidować z wysokimi coolerami i kartami graficznymi.
Między wentylatorem i samą górą znajdziemy także dwa trójstopniowe przełączniki, które pełnią funkcję regulatorów obrotów dla zamontowanych jednostek (podłączane przez molex). Ich usytuowanie jest jednak dyskusyjne - teoretycznie raz ustawione prędkości będą tymi stałymi, ale jeśli chcemy coś zmienić i obudowa stoi pod biurkiem, to dostęp do przełączników okazuje się mocno utrudniony. Przydałoby się wstawić je gdzieś na przednim panelu, wzorem Fractal Define R4.
- SPIS TREŚCI -
- 0 - Legendarny Dragon powraca w glorii chwały
- 1 - Chieftec DX-02B Dragon - Wygląd zewnętrzny
- 2 - Chieftec DX-02B Dragon - Wnętrze
- 3 - Chieftec DX-02B Dragon - Chłodzenie i filtry
- 4 - Platforma testowa i metodologia pomiarowa
- 5 - Chieftec DX-02B Dragon - Testy
- 6 - Chieftec DX-02B Dragon - Komu polecamy smoka?