Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Google potajemnie wraca do Chin i będzie cenzurować internet

Google potajemnie wraca do Chin i będzie cenzurować internetDon't be evil. (ang. Nie bądź zły.) - takie motto przez długie lata towarzyszyło firmie Google i przypuszczam, że w tej roli miała zetknąć się z nim większość internautów. W tym prostym sformułowaniu miał się zawierać cały kodeks moralny, którego koncern miał się trzymać w ramach swojej działalności. Popularne hasło zostało jednak niedawno usunięte oficjalnych dokumentów firmy, a sam gigant z Mountain View został przyłapany na działaniach, które u niektórych obserwatorów, w tym m.in. pracowników firmy, budzą olbrzymie zastrzeżenia natury etycznej. Jednym Do tej grupy bez wątpienia zaliczyć można plany firmy dotyczące powrotu na rynek chiński oraz związanym z tym cenzurowaniem w wyszukiwarce określonych haseł.

Eksperci biją na alarm: powrót Google na rynek chiński i zgoda na cenzurowanie zapytań będzie poważnym ciosem dla wolności internetu.

Google potajemnie wraca do Chin i będzie cenzurować internet [1]

Google zapłaci 4,34 mld euro grzywny za Androida

O planach Google związanych z powrotem na rynek chiński donosi portal The Intercept, którego redakcja uzyskała wgląd do poufnych dokumentów firmy za sprawą anonimowego informatora. Zgodnie z ujawnionymi informacjami całe przedsięwzięcie ma nosić kryptonim Dragonfly i zostało ono zapoczątkowane jeszcze wiosną zeszłego roku. Zgodnie z jego założeniami gigant z Mountain View ma dostosować swoje usługi do specyfiki rynku chińskiego, dzięki czemu staną się one lepsze od ich największego tamtejszego rywala, Baidu. Problem polega jednak na tym, że plany zakładają jednocześnie wdrożenie przez Google cenzury niektórych haseł, co wynika z obowiązującego w Państwie Środka prawa. Cały mechanizm ma obowiązywać we wszystkich usługach giganta z Mountain View i będzie on blokował zapytania na temat m.in. praw człowieka czy opozycji. Wśród stron podlegających restrykcjom znajdzie się natomiast m.in. Wikipedia.

Google potajemnie wraca do Chin i będzie cenzurować internet [2]

Petycja pracowników Google: koniec ze wspieraniem Pentagonu

Warto zauważyć, że kiedy Google opuściło rynek chiński w 2010 roku, jednym z głównych argumentów ku temu były właśnie napięcia związane ze stosowaną przez chińskie władze cenzurą. Powrót amerykańskiego koncernu do Państwa Środka może być w związku z tym odebrany jako ciche przyzwolenie jednego z internetowych gigantów na takie praktyki i może stać się bardzo niebezpiecznym precedensem. Jak podnoszą eksperci, podobne rozwiązania mogą stać się wzorcem dla innych państw, które chciałyby wprowadzić cenzurę internetu na wzór chiński, co stanowiłoby poważny cios dla swobody wypowiedzi w internecie. Wbrew pozorom problem jest poważny i wcale nie tak obcy, jak może się nam wydawać - w końcu o planach blokowania określonych portali słyszeliśmy nawet w kontekście rodzimego podwórka. Mając to na uwadze wcale nie jest powiedziane, że doświadczenia związane z Dragonfly nie zostaną w jakiejś bardziej "eleganckiej" formie wykorzystane także w państwach demokratycznych, w związku z czym poczynania Google warto mieć na oku.

Źródło: The Intercept
Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 29

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.