Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Asustor AS7008T - Test serwera NAS do zadań specjalnych

Kamil Śmieszek | 12-01-2015 14:26 |

Asustor AS7008T - wygląd zewnętrzny

Jeśli chodzi o gabaryty, możliwość zainstalowania ośmiu dysków twardych w serwerze NAS może oznaczać, że urządzenie to do mikrusów należeć nie będzie. Pierwszym dowodem na to jest „słusznych” rozmiarów karton, w jakim producent wysłał do nas ten sprzęt. Rzućmy jednak pierw okiem na specyfikację testowanego serwera:

Specyfikacja techniczna Asustor AS7008T:

  • Procesor: Intel Core i3-4330 3.5 GHz
  • Pamięć RAM: 2 GB DDR3 SO-DIMM (max 16 GB)
  • Dyski twarde: możliwość instalacji 8x HDD SATA II/III 3.5/2.5 cala o pojemności łącznej 48 TB (brak dysków w zestawie)
  • Obsługa HotSwap, S.M.A.R.T. i dynamicznego mapowania uszkodzonych sektorów
  • Typy macierzy dyskowych: JBOD, RAID (0, 1, 5, 6, 10), system plików ext4
  • Interfejsy sieciowe: 2x Gigabit LAN, wsparcie dla agregacji łącza, IPv6, WoL, VLAN
  • Wejścia/wyjścia: 3x USB 2.0, 2x USB 3.0, 2x eSATA, 1x HDMI, 1x S/PDIF
  • Możliwości rozszerzenia: pamięci USB, drukarka USB, karta Wi-Fi, adapter Bluetooth, kamera IP, klawiatura, mysz, napęd optyczny
  • Kensington Lock
  • Zarządzanie RAID: thin provisioning
  • Obsługiwane protokoły sieciowe: CIFS/SMB, AFP, NFS, FTP, HTTP/HTTPS, iSCSI, SNMP, NTP, DDNS, SSH, WebDAV
  • Obsługa sieci VPN (PPTP, OpenVPN)
  • Możliwość pobierania plików przez protokoły BitTorrent, HTTP, FTP
  • Automatyczne sprawdzanie integralności danych
  • Opcje backupu danych: rsync, FTP backup, USB backup, One Touch Backup, Amazon S3
  • Wirtualizacja: Microsoft Windows Server Hyper-V, Citrix XenServer
  • Wymiary: 29.3 x 23.0 x 21.5 cm (wys. x szer. x gł.)
  • Waga: 8,64 kg
  • Gwarancja: 36 miesięcy

Zawartość? Asustor pod tym względem nie rozpieszcza, ale wydaje nam się, że w środku znajdziemy wszystko to, co do życia niezbędne. Do zestawu z serwerem dołączono przewód zasilający, dwa kable ethernetowe kategorii 5e, śrubki montażowe do dysków 3,5 i 2,5 cala, płytę z dokumentacją i oprogramowaniem, a także instrukcję szybkiej instalacji w formie papierowej. Opcjonalnie, do testowanego NASa dokupić można takie akcesoria, jak pilot zdalnego sterowania, kartę sieci Wi-Fi czy moduł Bluetooth. Należy dodatkowo wspomnieć, że AS7008T może działać tak naprawdę w roli pełnoprawnego Media Center. Urządzenie to jest bowiem kompatybilne z typowymi pecetowymi peryferiami, jak np. klawiatury i myszy USB (w zależności od oprogramowania). Do serwera podłączymy także telewizor, amplituner przez złącze HDMI czy DAC przez wyjście S/PDIF. O obsłudze kamer IP czy drukarek chyba wspominać nie trzeba.

Nasze przypuszczenia co do eee…porządnych gabarytów testowanego serwera NAS potwierdza nie tylko duże pudło, ale także to, co znajduje się w jego środku, a więc sam główny bohater publikacji. Asustor AS7008T to serwer należący zdecydowanie do urządzeń wagi ciężkiej. I to dosłownie. Bez dysków waży on nieco ponad 7 kg. Wystarczy jednak zapełnić dostępne kieszenie dyskami, a całość tyje do ponad 12 kg. Nie bez powodu, bowiem konstrukcja obudowy AS7008T składa się niemal wyłącznie ze stali. Tworzywo sztuczne znajdziemy tylko i wyłącznie na froncie obudowy. O jakości wykonania i spasowania całości nie ma co się zbytnio rozpisywać. Projektanci Asustora odwalili po prostu w tym zakresie naprawdę dobrą robotę. Do ideału może troszkę brakuje, gdyż stalowe ścianki lekko uginają się pod naciskiem, a na froncie kieszenie dyskowe nie tkwią sztywno w gnieździe i nawet po zamontowaniu w nich dysków twardych nieco się chyboczą. Serwer prezentuje się, można powiedzieć, hmm…nieco industrialnie. W projekcie jego obudowy nie zastosowano żadnych wymyślnych rozwiązań, błyskotek czy innych upiększaczy. Wygląd tego urządzenia wprost sugeruje jego przeznaczenie, jako typowy wół roboczy, którego należy włączyć i o nim zapomnieć. Mimo tego, serwer ten ma swój urok, można powiedzieć, pełen profesjonalizmu ;) Aha, odnośnie błyskotek…no może nie całkiem ich tu brak, gdyż wąski pasek u góry frontu urządzenia z wyświetlaczem, odbiornikiem IR i czterema przyciskami polakierowano właśnie na błyszczący czarny kolor (cała reszta jest również czarna/w odcieniach szarości, ale matowa).

Odciski palców więc będą na tej powierzchni stosunkowo częstym gościem i to nie tylko z powodu, na przykład przenoszenia serwera w inne miejsce. Urządzenie to wyposażone zostało bowiem w ciekawe rozwiązanie, o którym już wspomnieliśmy, a jest nim dwuwierszowy 16-znakowy wyświetlacz LCD wraz z czterema przyciskami. Zestaw ten służy do dostosowywania podstawowych ustawień serwera bez konieczności uruchamiania komputera i otwierania panelu systemu ADM w przeglądarce internetowej. Owe podstawowe ustawienia obejmują na przykład fazę inicjalizacji urządzenia podczas pierwszego uruchomienia (ale też po przywróceniu opcji fabrycznych), szybka konfiguracja interfejsów sieciowych, czy możliwość restartu/wyłączenia serwera. Z poziomu wyświetlacza LCD uzyskać można również podstawowe informacje o woluminach dyskowych czy adresie IP, który jest zresztą domyślnie wyświetlany po ukończonej konfiguracji. Co ważne, ekranik nie jest aktywny cały czas – domyślnie po kilku sekundach bezczynności wygasa i aby ponownie przywrócić go do życia, należy wcisnąć jeden z przycisków obok. Pomysł z wyświetlaczem jest naszym zdaniem bardzo dobry i za to Asustorowi już teraz należą się pochwały. Brakuje nam podobnego rozwiązania np. w urządzeniach Synology.

Pozostańmy jeszcze przez chwilę przy froncie obudowy urządzenia. Poniżej panelu z wyświetlaczem znajduje się grupa ośmiu wysuwanych kieszeni na dyski twarde. Kieszenie te są kompatybilne z formatem dysków zarówno 3.5 cala, jak i tych mniejszych, dwuipółcalowych. Nie będzie więc problemu ze stworzeniem stosownego woluminu na dane np. z dysków SSD.

Kieszenie te zostały zaopatrzone w kratki wentylacyjne, a także mechanizm ryglujący, którego oczywistym zastosowaniem jest zapobiec przypadkowemu wysunięciu któregoś z dysku. Całość blokuje się w bardzo wysublimowany sposób – producent nie dołączył do zestawu odpowiedniego do tego celu narzędzia, dlatego wyjątkowo pomocny okaże się tu płaski śrubokręt. Każda z kieszeni została również wzbogacona o dwie diody kontrolne, informujące o stanie zainstalowanego w niej dysku twardego.

Lewa część przedniej ściany testowanego serwera to obok kieszeni dysków, główne siedlisko diod kontrolnych. Od góry, pierwsza z nich informuje o stanie zasilania urządzenia (zabudowano ją de facto w przycisk zasilania), natomiast ta poniżej – o gotowości NASa do pracy. Następne dwie w kolejności diody LED wskazują, który z interfejsów sieciowych jest aktywnie w użyciu. Ostatnia „diodowa” funkcja wiąże się z funkcją USB One Touch Backup. Po podłączeniu nośnika pamięci zewnętrznej do znajdującego się na froncie portu USB 3.0, naciśnięciu przycisku i przytrzymaniu go przez 1.5 sekundy rozpocznie się proces zrzucania danych na wolumin dyskowy serwera (podobne rozwiązanie stosuje przykładowo Synology w swoich serwerach NAS). Oczywiście, wspomniana dioda poinformuje nas o aktywności tej funkcji.

Na bocznych ściankach obudowy Asustora zbyt wiele się nie dzieje. Otwory wentylacyjne znajdują się jedynie na jednej z nich. Chyba najwięcej ciekawostek odnajdziemy rzucając okiem na tył serwera. Po liczbie i rodzaju zainstalowanych tam portów rozszerzeń łatwo można wywnioskować, że mamy tu do czynienia właściwie z normalnym pecetem. A więc, po kolei: dwa porty USB 3.0, dwa USB 2.0, dwa gniazda eSATA, taka sama liczba gigabitowych interfejsów sieciowych, złącze HDMI, S/PDIF, Kensington Lock, uff….sporo tego, jak na NAS.

Dodatkowo, producent przewidział możliwość montażu karty z interfejsami 10 GbE w porcie PCIe x8 znajdującym się wewnątrz serwera. Odnośnie możliwości rozbudowy, w banalny sposób doinstalujemy tu pamięć RAM – wystarczy bowiem zdjąć główną obudowę i za ścianką z otworami wentylacyjnymi, za cienką maskownicą ukryto wolny slot na pamięć w formacie SO-DIMM. I to nie, żeby producent się z tym jakoś specjalnie krył – sposób rozszerzenia pamięci RAM jest obrazowo i bardzo szczegółowo opisany w instrukcji szybkiego startu. Niejednemu z Was z pewnością w oczy rzuciły się dwa 120 mm wentylatory zapewniające odpowiednią cyrkulację powietrza wewnątrz serwera, czym producent nie omieszkał się oczywiście pochwalić na swojej stronie internetowej. O skuteczności tego rozwiązania przekonamy się nieco później. Z tyłu obudowy widać również gniazdo zasilania oraz malutki wentylatorek zamontowanego tu, 350 W zasilacza (również wymiennego).

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Kamil Śmieszek
Liczba komentarzy: 14

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.