Motorola i Lenovo mogą otrzymać zakaz sprzedaży swoich smartfonów w Niemczech. Powodem, a jakże, naruszenie patentów

Niedawno premierę miały nowe smartfony od Motoroli z serii edge 50, które prezentują się całkiem dobrze na dzisiejszym rynku, choć można im co nieco zarzucić. Jednym z zarzutów postawionych przez amerykańską firmę InterDigital jest nielegalne wykorzystanie patentu modułów łączność telefonicznej i internetowej. Sprawa została rozpatrzona w niemieckim sądzie. Lenovo i Motorola grozi teraz zakaz sprzedaży smartfonów z najnowszej serii edge 50.

Motorola i Lenovo przegrali w procesie sądowym z amerykańską firmą InterDigital. Wkrótce w Niemczech może zacząć obowiązywać zakaz sprzedaży smartfonów z najnowszej serii edge 50.

Jaki smartfon kupić? Polecane smartfony na maj i czerwiec 2024 r. Urządzenia na każdą kieszeń, w każdej półce cenowej

InterDigital zgłosiło, że Lenovo, między innymi w smartfonach z serii Motorola edge 50, wykorzystało ich patent dotyczący modułów WWAN (wireless wide area network) oraz nie uiściło odpowiedniej zapłaty licencyjnej. Chińska firma broni się, twierdząc, że warunki stawiane przez amerykańskie przedsiębiorstwo są nieuczciwe. Sprawa została rozpatrzona przez niemiecki sąd, który uznał Lenovo za winne, chociaż zapowiedziano odwołanie od decyzji. Wyrok nie jest jeszcze prawomocny, jednak nie powstrzymało to właściciela marki Motorola przed wycofaniem urządzeń naruszających omawiany patent z oficjalnego sklepu producenta na terenie Niemiec.

Test smartfona Motorola edge 50 pro - piękny ekran pOLED i superszybkie ładowanie. W tym modelu można się zauroczyć

Moduł WWAN, o którym wspomniano wcześniej, obsługuje łączność GSM, UMTS, LTE i 5G. Jest to tak podstawowa funkcjonalność smartfona, że nie ma realnej możliwości czasowego wyłączenia tej funkcji, jak to miało niedawno miejsce w przypadku sporu patentowego Apple. Obecnie niemieccy detaliści wciąż posiadają zapasy nowych smartfonów od Motoroli, chociaż z czasem ta sytuacja na pewno się zmieni. Pozostaje nam zatem oczekiwać na odwołania chińskiego producenta i dalsze postępowanie sądowe, lub ewentualne dogadanie się przedsiębiorstw w kuluarach. Warto zauważyć, że na razie nie ma informacji o tym, aby ewentualny zakaz sprzedaży miał rozszerzyć się także na Polskę.