Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Test Razer Barracuda X – wszechstronne słuchawki gamingowe bez RGB LED. Czy brak im czegoś jeszcze?

Ewelina Stój | 11-09-2021 11:00 |

Razer Barracuda X – opakowanie, wygląd, wygoda użytkowania

Razer Barracuda X przybywa do nas w opakowaniu, utrzymanym w zielono-czarnych barwach, charakterystycznych dla Razera. Już samo opakowanie zapowiada, że wewnątrz możemy spodziewać się festiwalu kolorów, ledów, a nawet odpustowości. Na próżno jednak szukać na froncie czy rewersie kartonu logotypów i informacji na temat RGB LED czy współpracy z Razer Synapse, nie wspominając już o Razer Chroma. Producent zamieścił tu wyłącznie informacje o lekkiej, ergonomicznej budowie, odczepianym mikrofonie oraz współpracy bezprzewodowej z PC, PlayStation, Androidem oraz Switchem. Choć sam zestaw słuchawkowy wydaje się być nieco ascetyczny (dla mnie to akurat zaleta), to jego wyposażenie już mniej. Wraz z headsetem otrzymujemy bowiem szeroki na 4,5 cm nadajnik USB-C, 150-cm przewód ładujący USB-C –> USB-A, 150-cm adapter / przedłużacz dla nadajnika USB-A –> USB-C oraz 130-cm obustronny przewód 3,5 mm Mini Jack. Jest on na tyle ciekawy, iż z jednej strony zakończono go wtykiem kątowym, co może przydać się niektórym użytkownikom. Wszystkie te przewody cechują się gumowym oplotem i jawią się jako solidne. W pudle doszukamy się także dwóch nalepek z logiem producenta oraz odczepianego mikrofonu z piankową owiewką. 

Test Razer Barracuda X – wszechstronne słuchawki gamingowe bez RGB LED. Czy brak im czegoś jeszcze? [nc1]

Razer Blade 14 - Test małego i świetnie wykonanego laptopa z AMD Ryzen 9 5900HX i kartą NVIDIA GeForce RTX 3060

Dobywając model Barracuda X z pudełka, nie sposób nie docenić jego prostoty. Tak, przyszło nam żyć w tak odpustowo przyozdobionych czasach, że klasyka i przeciętność zaczynają być w cenie. Całość to w 99,9% matowa czerń plastiku, tkaniny (na padach) oraz tzw. skóry PU (po wewnętrznej stronie pałąka). Zieleń kryje się jedynie pod przyciskiem wygłuszającym mikrofon i pokazuje się tylko wtedy, gdy jest on wyciśnięty (a mikrofon nagrywa nasz głos). Od początku cieszy fakt, że słuchawki, mimo iż wykonane przeważająco z plastiku (czemu zawdzięczamy niską wagę) nie prezentują się tanio, choć materiał ów na potęgę zbiera tłuste paluchy. Całość dopasuje się przede wszystkim do głów małych, średnich i nieco większych. Osoby z największymi czaszkami mogą mieć już jednak problem - aluminiowego, rozsuwanego skokowo pałąka może bowiem nie wystarczyć. Również poduchy nie należą do tych większych - generalnie warto zauważyć, że Barracuda X to niemal ten sam design co droższy model Razer Opus. Mnie osobiście podoba się on bardzo, bowiem headset nie jest bułowaty i nie wyglądamy w nim niczym komentator sportowy z końcówki XX wieku.

Test Razer Barracuda X – wszechstronne słuchawki gamingowe bez RGB LED. Czy brak im czegoś jeszcze? [nc1]

Wspomniane wyżej poduchy są zdejmowalne, wypełnione pianką zapamiętującą kształt i obleczone standardową dla Razera, nieco szorstką w dotyku, "oddychającą" tkaniną. Ze spokojem mogę napisać, że zastosowane tu pady są przyjazne okularnikom. I choć może wydawać się, że Razer poskąpił nieco wypełnienia pod pałąkiem, to na szczęście większa część ciężaru słuchawek rozkłada się na naszych uszach. Nie ma więc mowy o docisku na czubku głowy. Poduchy mierzą około 97 x 80 mm, zaś otwory na małżowinę 60 x 40 mm przy głębokości 23 mm. Ostatecznie słuchawki są też bardzo wygodne i ze spokojem można użytkować je długimi godzinami, także w upalne dni. Podczas normalnego użytkowania, jak i celowego robienia "ósemek" z pałąka w czasie testów nie odnotowano skrzypienia, strzelania czy innych rewolucji, choć szybko można zauważyć, że słuchawki składają się na płasko w nie tę stronę co trzeba. Mianowicie złożywszy je na obręczy barkowej, będą one leżały poduchami do góry. 

  Razer Barracuda X
Wygoda 5/5
Wygoda w okularach 5/5
Przewiewność 4,5/5
Utrzymanie w czystości 3/5
Izolacja dźwięków z zewnątrz 3/5

Słuchawki przyozdobiono bardzo nieznacznie: połyskującym napisem RAZER na topie pałąka oraz dwoma logotypami producenta na każdej z klap. Dość czytelnie oznaczono także lewą oraz prawą słuchawkę po wewnętrznych częściach pałąka. Prawą muszlę pozostawiono niezagospodarowaną, ponieważ to lewa stanowi swoiste centrum dowodzenia. I tak znajdziemy tu miękko działający przycisk wyciszania mikrofonu, potencjometr głośności, przycisk wielofunkcyjny, diodę baterii oraz statusu połączenia, złącze 3,5 mm Mini Jack, złącze ładowania USB-C oraz złącze odczepianego mikrofonu. Wszystkich tych przycisków i złącz dobywa się wygodnie i intuicyjnie, mimo iż nie jest ich mało. Sięgając do nich nie ma też opcji, aby słuchawki strącić sobie przypadkowo z głowy. Może nie przylegają one do czaszki jakoś szalenie mocno (stąd też izolacja dźwięków z zewnątrz nie jest najlepsza), ale schylając się pod biurko np. celem podniesienia chipsa, który wypadł nam z dłoni - na pewno z głowy też się nie zsuną. 

Test Razer Barracuda X – wszechstronne słuchawki gamingowe bez RGB LED. Czy brak im czegoś jeszcze? [nc1]

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 8

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.