Test GeForce GTX 970 SLI vs Radeon R9 290X CrossFire

GeForce GTX 970 oraz Radeon R9 290X to karty graficzne oferujące podobną wydajność w zbliżonej cenie, uchodzące za rozsądny wybór dla wymagającego gracza, jednak czasami nawet im brakuje zasobów żeby utrzymać płynność w najbardziej wymagających tytułach. Szczególnie przy maksymalnych ustawieniach. Jeśli zamiana na szybszy model nie przyniosłaby zdecydowanej poprawy, wówczas warto rozważyć kupienie drugiej sztuki do kompletu i stworzenie konfiguracji NVIDIA SLI albo AMD CrossFire. Pomimo iż wykorzystanie mocy obliczeniowej wielu procesorów graficznych to ryzykowna inwestycja, entuzjastów gotowych podjąć to wyzwanie nie brakuje, zwłaszcza iż technologie multi-GPU są najprostszym sposobem zwiększenia wydajności zestawu. Przynajmniej teoretycznie jeśli wszystkie czynniki pozwolą rozwinąć jej skrzydła. Dzisiaj sprawdzimy który system wypadnie lepiej w ogólnym rozrachunku - GeForce GTX 970 SLI czy Radeon R9 290X CrossFire.

Autor: Sebastian Oktaba

NVIDIA SLI oraz AMD CrossFire to konkurencyjne technologie, działające na bardzo podobnej zasadzie, których założeniem jest możliwość łączenia kilku układów graficznych w jednym komputerze. Widoczne różnice w przypadku GeForce GTX 970 oraz Radeona R9 290X zamykają się w jednym punkcie - CrossFire nie wymaga dodatkowego mostka, którego SLI bezwzględnie potrzebuje. AMD zastosowało w układach Hawaii interfejs XDMA umożliwiający kartom komunikację wyłącznie poprzez sloty PCI-Express, dlatego na grzbietach Radeonów R9 290(X) nie uświadczymy złączy CF. Dopełnieniem zmian jest funkcja Frame Pacing aktywowana w sterownikach Catalyst, co zdaniem inżynierów z Sunnyvale powinno w dużym stopniu wyeliminować mikroprzycięcia. Jak powszechnie wiadomo na starszych architekturach CrossFire potrafiło wywijać naprawdę niezłe numery, więc modyfikacje były konieczne. Jednak NVIDIA nie wprowadzała w GeForce GTX 900 podobnych innowacji, pozostając przy klasycznym mostku i pozostałych sprzętowych technologiach. Producent nie potrzebował takich rewolucji, wszak SLI zarówno od strony sprzętowej, jak i sterowników było zazwyczaj lepiej dopracowane. AMD musiało z kolei dogonić rywala żeby nawiązać walkę - dzisiaj sprawdzimy czy skuteczną.

Dzisiaj sprawdzimy który system wypadnie lepiej w ogólnym rozrachunku - GeForce GTX 970 SLI czy Radeon R9 290X CrossFire. Obydwie karty graficzne oferujące podobną wydajność w zbliżonej cenie, uchodzące za rozsądny wybór dla wymagającego gracza. Niech przemówią wykresy!

GeForce GTX 970 zbudowano na rdzeniu GM204 złożonym z trzynastu bloków SM (Streaming Multiprocessors), skutkiem czego otrzymał 1664 procesory CUDA, 104 jednostki teksturujące oraz 56 ROP-ów. Współczynnik TDP wynosi zaledwie 145W, zatem Maxwell wypada fantastycznie pod względem przelicznika wydajności do poboru mocy. Bazowe taktowanie rdzenia ustalono na poziomie 1050 MHz, wzrastające w rzeczywistości do nawet 1200 MHz dzięki trybowi GPU Boost. Podsystem pamięci jest... był... tożsamy z GeForce GTX 980, mianowicie zamontowano tutaj 4GB GDDR5 na 256-bitowej magistrali. Potem NVIDIA wydała sprostowanie, że sytuacja wygląda nieco inaczej i ułożenie multiprocesorów strumieniowych wymusiło pewne kompromisy. Faktycznie zastosowano układ 3.5 GB plus 0.5 GB, gdzie większy segment VRAM otrzymał wyższy priorytet dostępu, natomiast pozostała część pamięci jest wykorzystywana tylko po przekroczeniu tej wartości. GeForce GTX 970 posiada zatem 4GB GDDR5, ale przepustowość bloku 0.5 GB jest niższa od podstawowej 3.5 GB sekcji. Czy rzeczywiście może to wpływać na płynność sprawdziliśmy na przykładzie konfiguracji SLI.

Rdzeń Hawaii XT napędzający Radeona R9 290X posiada 2816 procesorów cieniujących, 176 jednostek teksturujących oraz 64 ROP-y. Wszystko przy współczynniku TDP wynoszącym nieskromne 250W. Całość doprawiono 4GB pamięci GDDR5 na szerokiej 512-bitowej magistrali, gdzie niczego nie modyfikowano ze względu na specyfikację techniczną układu graficznego. Standardowa częstotliwość pracy rdzenia Radeona R9 290X wynosi maksymalnie 1000 MHz i zmienia się dynamicznie w zależności od temperatury czy ustawionego limitu mocy, budząc słuszne skojarzenia z technologią GPU Boost stosowaną w GeForce GTX 900. Jednak w przypadku rozwiązania AMD PowerTune taktowanie dynamicznie nie wzrasta, ale może spaść poniżej najwyższej deklarowanej wartości, jeżeli układ graficzny osiągnie 95C. Głównym problemem modeli referencyjnych okazały się właśnie okrutnie głośny system chłodzenia i bardzo wysokie temperatury, powodujące redukcję taktowania, niemniej autorskie konstrukcje dawno już okiełznały Hawaii XT. Pomimo blisko półtorarocznego stażu rynkowego Radeon R9 290X pozostaje najszybszym jednordzeniowym modelem w ofercie AMD.

Szczerze ubolewam nad brakiem Radeona R9 295X2 na aktualnych wykresach, jednak sterowniki AMD wywinęły mi małego psikusa. Odsyłając sprzęt byłem przekonany, że dysponuję wynikami na wersji Catalyst 15.3 Beta, jednak instalator narobił trochę bałaganu i pomiarów ostatecznie dokonałem na 14.12 Omega (przekonanie o pracy na 15.3 okazało się błędne). Dopiero po włożeniu 2x Radeon R9 290X oraz zbadaniu sytuacji doznałem oświecenia, ponownie wykonałem czystą instalację i 15.3 Beta zainstalowały się poprawnie. Niestety Radeon R9 295X2 dawno już wyjechał. Szkoda, bo sadząc po nowych wykresach z FCAT, programiści wyeliminowali kilka wcześniej zdiagnozowanych baboli m.in.: wsparcie CrossFire w Far Cry 4 czy Advanced Warfare, a także poprawili sknocony profil do Skyrima (wyłączając multi-GPU ;]). Oczywiście postaram się jeszcze raz wypożyczyć tego potworka i powtórzyć pomiary. Ech... testowanie kart graficznych to niekończąca się opowieść.

• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• …
• następna ›
• ostatnia »