Audictus Dopamine Pro. Sprawdzamy dokanałowe słuchawki z ANC i ładowaniem Qi. Jak sobie radzą z mocną konkurencją?
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Test Audictus Dopamine Pro – konkurencyjne brzmienie, ANC i ładowanie Qi.
- 2 - Audictus Dopamine Pro – pierwsze wrażenie, wygląd i jakość wykonania
- 3 - Audictus Dopamine Pro – funkcjonalność, wygoda i czas pracy baterii
- 4 - Audictus Dopamine Pro – jakość dźwięku i praca mikrofonu
- 5 - Audictus Dopamine Pro – podsumowanie
Audictus Dopamine Pro – pierwsze wrażenie, wygląd i jakość wykonania
Jeśli mieliście kiedyś w rękach urządzenia marki Audictus, to powinniście już wiedzieć czego się spodziewać po jakości wykonania pchełek Dopamine Pro. Nie obyło się mianowicie bez (na szczęście niegroźnych) oszczędności, które przejawiają się w szybkim rysowaniu i brudzeniu się zarówno słuchawek jak i etui. Także dotyk zdradza, że mamy do czynienia ze sprzętem klasy "nie-premium". A to ze względu na zastosowany tu plastik, przy czym nieco lepszy wydaje się ten, użyty do budowy etui. Poza tymi elementami, co do budowy zestawu nie mam już zastrzeżeń. Solidnie wkomponowane złącze USB-C, klapka etui, która nie lata we wszystkie strony i zamyka się relatywnie cicho, brak trzeszczenia przy celowym ugniataniu etui czy słuchawek...
No, może dałoby się jeszcze ponarzekać na komfort wyciągania pchełek z etui. Wyciąga się je mianowicie dość ciężko. Na szczęście do momentu, gdy nie wyrobimy sobie odruchu wyciągania ich złapawszy palcami za gumowe eartipsy. Tyle z pierwszych, czy nawet drugich wrażeń, a teraz będzie już mniej subiektywnie, a bardziej opisowo. Zarówno etui jak i słuchawki wykonano w matowej czerni. Cechami szczególnymi etui jest wspomniane już złącze USB-C, ale także subtelna, wielokolorowa dioda powiadomień związana ze stanem baterii. Na froncie majaczy zaś delikatne, połyskujące logo Audictus. Brak tu jakichkolwiek przycisków, bowiem słuchawki powinny rozpocząć proces parowania Bluetooth już po wyjęciu ich z etui.
To właśnie diody umieszczone na słuchawkach będą wtedy mrugać do nas naprzemiennie białą i niebieską barwą. Budowa samych słuchawek jest klasycznie "ejplowska". Mamy więc główkę z wzdłużnym ujściem 10-mm przetwornika oraz ujście mikrofonu. Na zewnętrznej stronie główki znajduje się kolejne ujście mikrofonu oraz błyszczące logo producenta. Drugą częścią pchełki jest jej pałąk. To na łączeniu główki z pałąkiem znajdują się czułe na dotyk panele sterowania. Pałąk od wewnątrz odznacza się literką L bądź R w zależności od lewej / prawej pchełki, zaś od zewnątrz ujściem diody. Zakończono go zaś srebrnym elementem, wyposażonym w styki ładowania. Dla porządku dodam jeszcze, że w zestawie odnajdziemy cztery pary eartipsów (w tym jedne Comfy) oraz 50-centymetrowy przewód ładujący USB-A do USB-C.
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Test Audictus Dopamine Pro – konkurencyjne brzmienie, ANC i ładowanie Qi.
- 2 - Audictus Dopamine Pro – pierwsze wrażenie, wygląd i jakość wykonania
- 3 - Audictus Dopamine Pro – funkcjonalność, wygoda i czas pracy baterii
- 4 - Audictus Dopamine Pro – jakość dźwięku i praca mikrofonu
- 5 - Audictus Dopamine Pro – podsumowanie