ASRock RX 6900 XT Phantom Gaming D OC - nowy autorski Radeon

Dziś wielki dzień dla wszystkich komputerowych entuzjastów - w końcu debiutuje karta graficzna AMD Radeon RX 6900 XT, czyli najmocniejszy model z całego portfolio Czerwonych, a przy okazji godny konkurent dla RTX-a 3090 od NVIDII. Choć krążyły różne opowieści o możliwych autorskich wariantach tej jednostki, dziś kończą się wszelkie przecieki na ten temat. Kilka godzin temu na naszych łamach opisywaliśmy model od ASUS-a, a teraz przyszła kolej na ASRocka, który również pochwalił się swoim projektem najwydajniejszego Radeona. Układ RX 6900 XT Phantom Gaming D OC na pierwszy rzut oka wyróżnia się rzecz jasna potężnym i efektownie wyglądającym chłodzeniem, ale co jeszcze powinniśmy o nim wiedzieć?

Pozostaje nam tylko czekać, aż ASRock podzieli się z nami taktowaniami, a przede wszystkim ceną modelu RX 6900 XT Phantom Gaming D OC. No i pozostaje jeszcze kwestia dostępności w sklepach...

ASUS Radeon RX 6900 XT TUF GAMING OC - Autorski model NAVI

Radeon RX 6900 XT to nic innego jak rdzeń Navi 21 XTX wykonany w litografii 7 nm, który współpracuje z 16 GB 256-bitowej pamięci GDDR6. Jak wskazuje nazwa i dopisek OC, mamy tu do czynienia z firmowo podkręconym modelem, jednak niestety producent z jakiegoś powodu nie chciał podzielić się zegarami karty. Całość zajmie w obudowie dokładnie 2,9 slotu, a wszystko za sprawą masywnego systemu chłodzenia Phantom Gaming X3 z trzema wentylatorami, a także stylowej płytki osłaniającej laminat. W środku umieszczono solidny radiator.

AMD Radeon RX 6900XT - pełna specyfikacja rdzenia NAVI 21

Warto zwrócić uwagę również na trzy 8-pinowe złącza zasilające czy standardowy zestaw portów wideo (3x DisplayPort, 1x HDMI). Karta wyróżnia się także podświetleniem ARGB (centralny wentylator) oraz bocznym panelem LED ARGB. Nic dziwnego więc, że producent kieruje ją do najbardziej zapalonych graczy. Pozostaje nam tylko czekać, aż ASRock podzieli się z nami taktowaniami, a przede wszystkim ceną modelu RX 6900 XT Phantom Gaming D OC. No i pozostaje jeszcze kwestia dostępności. Oby człon "Phantom" nie była w tym przypadku proroczy.