Amazon - roboty humanoidalne zaczynają współpracę z ludźmi. Przyszłość rysuje się bardzo ciekawie, choć nie dla wszystkich
Mimo że w ostatnim czasie sporo się mówi o rozwoju dziedziny "sztucznej inteligencji", to nadal istnieją bardziej fizyczne rozwiązania, które mogą się okazać równie pomocne dla ludzi - mowa o robotach. Oczywiście w wielu zakładach pracy już od dawna wykorzystuje się mechaniczne ramię, czy też inne konstrukcje choćby w celu szybszej obsługi zamówień w magazynach. Amazon idzie jednak o krok dalej, gdyż firma wprowadza roboty humanoidalne, aby pracowały z ludźmi.
W niektórych magazynach firmy Amazon wprowadzone zostały dwunożne roboty, które mają za zadanie współpracować z ludźmi, aby efektywniej wykorzystywać czas pracy. Na początku przydzielono im proste zadania.
Atlas – robot Boston Dynamics – znowu w akcji. Tym razem prezentuje parkour. Czyżby Skynet coraz bliżej?
Amazon, tak jak inne firmy, od lat wykorzystuje różnego rodzaju roboty (Sparrow, Cardinal, Proteus) w swoich magazynach, a także specjalne systemy, które pozwalają na lepsze zarządzanie zamówieniami klientów. Firma pochwaliła się, że na ten moment ponad 750 tys. robotów współpracuje z ludźmi, a dzięki wspomnianym systemom robotycznym, takim jak Sequoia, uzyskano o 25% lepszy czas przetwarzania konkretnych zamówień. Najnowszym ruchem ze strony Amazona jest testowe wprowadzenie robotów humanoidalnych o nazwie Digit, za które odpowiada firma Agility Robotics.
Powstaje kolejny robot przypominający psa. CyberDog od Xiaomi będzie 50 razy tańszy, niż Spot z Boston Dynamics
Jakiś czas temu Agility Robotics przedstawiło niektóre z możliwości tychże robotów na materiale wideo, który możemy zobaczyć poniżej. Skonstruowane są one w celu chwytania i przenoszenia przedmiotów w odpowiednie miejsce. Według Amazona ich konstrukcja idealnie wpasowuje się w magazyny stworzone dla ludzi. Na początku przydzielono im zadanie przenoszenia pustych pudełek do wyznaczonego rejonu. Proces jest powtarzalny i wręcz banalny, więc idealnie sprawdzi się jako pierwsze zadanie nowego nabytku. Oczywiście powstają również pewne obawy ze strony pracowników, którzy twierdzą, że mogą zostać ostatecznie zastąpieni przez roboty w pracy - i taki scenariusz jest jak najbardziej możliwy w przyszłych latach. Roboty nie męczą się, nie chodzą na zwolnienia chorobowe i do pracy wymagają jedynie ładowania akumulatorów, a także okresowej konserwacji. Na ten moment jest to jedynie pieśnią przyszłości, ale rysuje się ona na naszych oczach.