Zdaniem Google dodanie AdBlock w Chrome poprawiło jakość sieci

14 lutego 2018 roku firma Google wprowadziła na rynek przeglądarkę Chrome w wersji 64.0. Jedną z najważniejszych nowości w niej zawartej było wprowadzenie wbudowanego systemu blokowania uciążliwych reklam na stronach internetowych, a w kolejnych wersjach powiadomień o niebezpiecznych witrynach, czy niepoprawnie skonstruowanych sklepów. Niemalże rok od tego wydarzenia wygląd sieci internetowej się zmienił, a miejsce reklam zakrywających całe witryny zastąpiły nieinwazyjne banery, wpasowane w stylistykę większości dzisiejszych serwisów. Zdaniem amerykańskiego koncernu rozwijana przez niego przeglądarka, posiadająca większość udziałów rynkowych w swojej grupie produktowej, wpłynęła na poprawę jakości ogółu Internetu.

Minął już niemalże rok odkąd Google wprowadziło blokadę uciążliwych reklam do przeglądarki Chrome. Za sprawą jej dużej popularności oraz wysokiej adaptacji aktualizacji, rynek reklam musiał dostosować się do warunków stawianych przez amerykański koncern.

Mechanizm blokowania znajdujący się domyślnie we wszystkich wersjach przeglądarki Chrome wydanych po 14 lutego 2018 roku zmusił wydawców serwisów internetowych do zaprzestania faszerowania witryn mieniącymi się milionem kolorów, odtwarzającymi komunikaty głosowe i zasłaniającymi cały pulpit inwazyjnymi komunikatami reklamowymi. Wbudowany mechanizm ich blokowania oferowany przez Google powstał w oparciu o zalecenia i kodeks praktyki reklamowej samoregulującej się organizacji z branży przemysłu reklamowego z Wielkiej Brytanii - Advertising Standards Authority. Oznacza to, że firma posiadając swój własny biznes dotyczący treści reklamowych, nie ograniczył według własnego "widzimisię" funkcjonowania własnej konkurencji.

Przeglądarka Chrome w wersji 71 blokuje niebezpieczne reklamy

Od pierwszego wydania przeglądarki z wbudowanym mechanizmem blokady reklam, koncern z Mountain View wprowadził do Chrome liczne usprawnienia, informując internautę o przeglądaniu niezabezpieczonej poprawnie strony czy blokując mu możliwość dodania danych karty płatności w sytuacji, gdy witryna nie wyświetla poprawnie wszystkich warunków płatności. Przeglądarka Chrome cieszy się 70-procentowym poziomem adaptacji kolejnych aktualizacji wśród użytkowników, posiadając przy tym, według w3counter, 62.9 proc. rynku tego typu programów. Oznacza to, że firma była w stanie przeforsować u reklamodawcach przystosowanie oferowanych przez nich usług do zgodnych ze swoimi standardami, których celem było poprawienie jakości sieci internetowej. Tak też się stało. 9 stycznia za sprawą swojego bloga koncern przekazał, że dwie trzecie wcześniej niezgodnych z nowymi standardami stron internetowych zostało dostosowane do aktualnie obowiązujących regulacji.