Zabezpieczenia DRM Denuvo złamane. Piraci znowu górą?
O zabezpieczeniach DRM Denuvo, czyli najnowszym pomyśle wydawców gier komputerowych na walkę z piratami, było ostatnio głośno z kilku powodów. Pierwszy jest najbardziej oczywisty - system długo opierał się wszelkim próbom złamania, uchodząc nawet przez chwilę za antydotum na zjawisko nielegalnego kopiowania treści cyfrowych. Niestety (dla developerów) ta chwila właśnie się skończyła albo przynajmniej niedługo się skończy, ponieważ chińska grupa hakerska 3DM nie opublikowała jeszcze cracków do popularnych gier objętych tym systemem - FIFA 15, Lords of the Fallen i Dragon Age: Inkwizycja. Udało się natomiast złamać samo zabezpieczenie, zatem konsekwencją tego „wyczynu” będzie zapewne rychłe wypuszczenie „cukierków” do wspominanych wyżej tytułów. Sprawdza się tutaj stare i mądre powiedzenie - nie istnieją zabezpieczenia, których nie można złamać.
Dragon Age: Inquisition ma wymagania jak smok. Test wydajności
DRM Denuvo musiało spędzać sen z powiek ekipom odpowiedzialnym za nielegalne łamanie i udostępnianie gier komputerowych, ba, prawdopodobnie była to kwestia ambicji takich zespołów. Nowy system miał kompletnie uzdrowić rynek PC, gdzie piractwo jest rzekomo głównym zmartwieniem wydawców... szkoda, że optymalizacji i dopieszczaniu produkcji nie poświęcają tyle uwagi, ale najwidoczniej nie warto, bo przecież wszyscy jesteśmy potencjalnymi złodziejami :) Generalnie zabezpieczenia antypirackie to śliski temat - ich zasadności nie zamierzam jednak kwestionować, ponieważ gdyby nie istniało zjawisko nielegalnego kopiowania, żadne blokady nie byłyby potrzebne. Grupa 3DM wystosowała też oficjalne oświadczenie (!), w którym możemy przeczytać, iż zwiększanie zabezpieczeń ma marginalny wpływ na sprzedaż gier. Prawdopodobnie takie wnioski są zbyt daleko posunięte, zwłaszcza gdy spojrzymy na świetny wynik FIFA 15, dotyczą też zapewne rynku chińskiego, który słynie ze skłonności do piractwa. 3DM wysnuwa jednak celny wniosek, że gdyby gry były po prostu tańsze ich sprzedaż miałaby realne szanse wzrosnąć.
Złamanie Denuvo zajęło ekspertom z 3DM około 15 dni.
Osobiście nie miałbym nawet nic przeciwko DRM Denuvo, aczkolwiek podczas testów Dragon Age: Inkwizycja to rozwiązanie trochę napsuło mi krwi. Sytuacja była nieciekawa - po wymianie dokładnie czterech kart graficznych, którym zrobiłem komplet pomiarów tzn.: kilkukrotnie włączyłem i wyłączyłem program, powitał mnie smutnym komunikatem o niemożliwości jego dalszego użytkowania. Na szczęście z czasem blokada ustępowała, acz więcej tego typu rozwiązań może bardzo utrudnić lub nawet uniemożliwić sensowne testowanie gier komputerowych pod kątem wydajności. Dużo mówi się również o szkodliwym wpływie DRM Denuvo na dyski SSD ze względu na ciągłe zapisywanie komórek, oraz stabilności programu - tutaj narzekali szczególnie posiadacze Lords of the Fallen i samemu też mogę potwierdzić - gra wysypywała się nagminnie. Dragon Age: Inkwizycja sporadycznie się zamykał, ale doświadczyłem tej niemiłej niespodzianki raptem dwa-trzy razy w trakcie kilkudziesięciu godzin grania. Cóż... teraz czekamy na kolejny super system anty-piracki... War.. War Never Changes...
Źródło: Guru3D / YouTube
Powiązane publikacje

Microsoft 365 Copilot zyskuje nowe potężne narzędzia AI do zaawansowanych badań i analiz
12
SteamOS 3.8 na ASUS ROG Ally już działa. Pewien użytkownik konsoli wyprzedził oficjalne plany Valve
8
Więcej FPS w grach mobilnych? Dzięki technice Arm ASR to możliwe. Nadeszło AMD FSR dla smartfonów i innych urządzeń mobilnych
16
Generator wideo OpenAI Sora tworzy imponujące filmy, ale niestety powiela społeczne uprzedzenia
48