Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Raport kwartalny PandaLabs (lipiec-wrzesień 2008)

SGJ | 21-10-2008 23:36 |

Jak wynika z raportu firmy Panda Security, w III kwartale br. Polska zajmowała wysokie czwarte miejsce  pod względem infekcji aktywnym złośliwym kodem: aż 25,31% komputerów było zarażonych, podczas gdy średnia światowa wynosi zaledwie 14,48%. Specjaliści z Laboratorium PandaLabs ustalili również, iż oprogramowanie adware stanowiło ponad 31% wszystkich wykrytych na świecie zagrożeń i zainfekowało więcej komputerów niż jakakolwiek inna odmiana szkodliwego oprogramowania. Główną przyczyną tego stanu rzeczy jest pojawienie się coraz większej ilości fałszywych programów antywirusowych wykorzystywanych do oszukiwania użytkowników i infekowania komputerów.

Rok 2008 rozpoczął się z jednym z najniższych współczynników infekcji aktywnymi zagrożeniami – 12%, ale już w połowie roku osiągnął ponad 21%. Potem aktywne infekcje stopniowo malały, osiągając najniższą wartość we wrześniu – 5,38% (dane zgromadzone do 17 września 2008 r.), aby znów wzrosnąć do około 14,48%. Polska, gdzie wskaźnik ten wynosi 25,31%, zajmuje wysoką czwartą pozycję obok krajów takich jak Stany Zjednoczone, Chiny czy Hiszpania.

W ciągu trzeciego kwartału bieżącego roku rozesłane zostało więcej oprogramowania typu adware, niż jakiegokolwiek innego złośliwego kodu. Adware stanowiło 31,05% wszystkich wykrytych zagrożeń; to prawie 10% więcej niż w poprzednim kwartale.

Według raportu PandaLabs, główną przyczyną tego stanu rzeczy jest pojawienie się coraz większej ilości fałszywych programów antywirusowych wykorzystywanych do oszukiwania użytkowników, infekowania komputerów i wreszcie okradania ofiar.

Fikcyjny skan systemu
Fałszywe oprogramowanie antywirusowe po uruchomieniu na komputerze wydaje się przeprowadzać skanowanie systemu, w czasie którego wykrywa oczywiście kilka zainfekowanych plików, które w rzeczywistości są jak najbardziej bezpieczne. Program powiadamia następnie, że w celu usunięcia „infekcji” użytkownik musi wykupić płatną wersję oprogramowania. Każdy kto da się na to nabrać, będzie musiał zapłacić za usunięcie złośliwych kodów, które w rzeczywistości nie istnieją. Przykłady fałszywych programów antywirusowych można znaleźć pod adresem https://www.flickr.com/photos/panda_security/tags/fakeantivirus/

Zainfekowanie komputerów
Do niedawna, mimo znacznego wzrostu ilości programów adware, trojany były dominującą kategorią niepożądanych programów atakujących nasze komputery. W III kwartale tego roku stanowiły prawie 60% wszystkich odmian złośliwych kodów, jakie pojawiły się w tym okresie. Kolejne miejsca zajęły robaki (4,53%) oraz programy szpiegujące (2,93%). Jeżeli chodzi o ilość zainfekowanych komputerów programy adware odpowiadały za więcej infekcji (37,49%) niż jakikolwiek inny rodzaj zagrożeń. Drugie i trzecie miejsce w trzecim kwartale należało do trojanów (28,7%) i robaków (11,56%).

Raporty niedostarczenia:  ewolucja w rozprzestrzenianiu spamu
W ostatnich kilku miesiącach popularna stała się nowa technika rozprzestrzeniania spamu: raporty niedostarczenia. Raporty NDR (z ang. Non-Delivery Report) to wiadomości elektroniczne automatycznie wysyłane przez systemy pocztowe w celu poinformowania nadawcy o problemie z wysyłaniem wiadomości. Początkowo nie są więc one spamem, lecz normalnymi wiadomościami wysyłanymi zwykle przez źle skonfigurowane serwery pocztowe. Raporty niedostarczenia traktowane są jako normalna poczta, ponieważ teoretycznie są odpowiedzią na wiadomość wysłaną przez ofiarę. Co za tym idzie, wykorzystywane do tej pory techniki antyspamowe nie sprawdzają się przy tego typu wiadomościach.

W rezultacie podwaja się rzeczywista ilość rozprzestrzenianego spamu. Dzieje się tak ponieważ użytkownik otrzymuje raport niedostarczenia odpowiadający na wiadomość, której w rzeczywistości nie wysłał, a to oznacza, że ktoś rozsyła spam wykorzystując jego adres email. Został on przechwycony poprzez kradzież zwykłych adresów emailowych przy wykorzystaniu malware lub kupiony na forach internetowych w celu późniejszego wykorzystania jako adres źródłowy wiadomości wysyłanych przez usługi SMTP. Docelowy serwer pocztowy nie sprawdza czy adres nadawcy jest poprawny, weryfikuje tylko adres odbiorcy. Jeśli takowy istnieje, zostanie na niego wysłany spam, jeśli nie - prawdziwy właściciel adresu otrzyma niechciane reklamy pod postacią raportu niedostarczenia.

„Technika ta jest wykorzystywana przez przestępców internetowych w celu obejścia systemów antyspamowych” - wyjaśnia Maciej Sobianek, specjalista ds. bezpieczeństwa w Panda Security Polska.– „Niechciana poczta zostaje dostarczona, jeśli adres znajduje się na czyjejś liście kontaktów” – dodaje Sobianek.

Panda Security oferuje bezpłatną usługę pozwalającą każdemu na sprawdzenie, czy dany komputer został zainfekowany czy nie. Skaner online znajduje się na stronie: www.pandasecurity.com/infected_or_not/.


Cały raport kwartalny PandaLabs można pobrać pod adresem:
https://www.pspolska.pl/home/img/Raport_kwartalny_3_Panda_Security.pdf
 

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 0
Ten wpis nie ma jeszcze komentarzy. Zaloguj się i napisz pierwszy komentarz.
x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.