Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Mija rok od afery PRISM - Czego nauczył nas Edward Snowden?

Morfeusz888 | 05-06-2014 21:52 |

Dokładnie rok temu, 5 czerwca 2013 roku były pracownik agencji bezpieczeństwa NSA Edward Snowden postanowił podzielić się ze wszystkimi tajnymi informacjami, które dotyczyły programu o tajemniczej nazwie PRISM. Ten dziwny twór był zakrojonym na szeroką skalę planem mającym na celu inwigilowanie użytkowników sieci bez ich wiedzy oraz zgody i dotyczyło to nie tylko obywateli Stanów Zjednoczonych, ale wszystkich użytkowników Internetu. Podsłuchiwanie objawiało się poprzez czytanie wiadomości e-mail, wysyłanie danych zapisanych na dyskach twardych do NSA, podsłuchiwanie rozmów telefonicznych, specjalne montowanie tylnych furtek w wielu programach komputerowych, deszyfracji SSL... można by wiele wymieniać, a to wszystko działo się za plecami użytkowników oraz za aprobatą wielkich korporacji. Google, Microsoft, YouTube, Skype, Facebook, Apple, Yahoo, AOL i Paltalk współpracowały z agencję NSA w szpiegowaniu użytkowników, oczywiście oficjalnie się do tego nie przyznając nawet po wybuchu całej afery. Żyjemy w świecie hipokryzji - to jest pewne nie od dzisiaj.

Wielu już wcześniej przed całą aferą podejrzewało, że Stany Zjednoczone mogą prowadzić akcję inwigilacyjną na szeroką skalę, jednak ktoś wyznający tego typu teorię był praktycznie od razu wyśmiewany. Po ujawnieniu faktów zrobiła się bardzo wielka wrzawa nie tylko w sieci, ale i w życiu realnym, która dotyczyła ochrony prywatności zwykłych użytkowników ale i rządów różnych państw – ci również nie posiadali taryfy ulgowej.

Odrobiliśmy pracę domową?

Czy świat wyciągnął jakieś wnioski z tego wydarzenia i co się zmieniło przez ten rok? Można śmiało powiedzieć, że... nic. Wielkie firmy, które wcześniej współpracowały z NSA nagle zaczęły potępiać tego typu działania (cóż za hipokryzja!) i wdrażać odpowiednie zabezpieczenia, które mają za zadanie przeciwdziałać tego typu akcjom. Niestety to są tylko puste słowa puszczone na wiatr. Być może faktycznie tego typu zabezpieczenia zostały wdrożone, jednak kto ma pewność, że dane nie są dalej wysyłane do agencji NSA? Nawet nasz polski rząd zezwolił amerykańskiej organizacji na podsłuchiwanie rozmów . Gdyby świat naprawdę wyciągnął wnioski z tej okrutnej lekcji, to giganty, które pomagały w śledzeniu użytkowników byłyby obecnie na skraju bankructwa z powodu nałożonych na nie kar. Agencja NSA bardzo mocno ograniczyłaby swoje działanie, ponieważ inne państwa zaczęłyby bardzo mocno naciskać Stany Zjednoczone a rządzący, którzy pozwolił agencji bezpieczeństwa na podsłuchiwanie rozmów już dawno siedzieliby w więzieniach.

Niestety tego typu i inne akcje nie miały miejsca, ewentualnie moglibyśmy być świadkami bardzo głośnych krzyków, którym nie towarzyszyły żadne reakcje. Bardzo smutne jest to, że wielu użytkowników ma podejście pokroju „i co z tego” i w żaden sposób nie zamierzają chronić swojej prywatności. Jakbyście się czuli, jeżeli ktoś obcy mieszkałby razem z wami w mieszkaniu, notował wszystko rozmowy i wysyłał zebrane zapiski na nieznany Wam adres? Podejrzewamy, że taki delikwent bardzo szybko opuściłby mieszkanie zostawiając po sobie niezły huk zamykanych drzwi.

Jak żyć bezpiecznie?

Nie da się całkowicie uciec od inwigilacji, można na szczęście zmniejszyć jej skalę. Jedną z metod jest korzystanie z szyfrowania wiadomości. Nie jest to wiedza tajemna oraz trudna do zrozumienia – wystarczy klient pocztowy Thunderbird, odpowiedni dodatek i możemy bezpiecznie wysyłać wiadomości e-mail, które będą posiadać zaszyfrowaną treść. Szyfrowane wiadomości możemy również wysyłać poprzez komunikatory internetowe. Drugi sposób to nie korzystanie z usług synchronizacji plików pokroju Google Drive oraz One Drive.

Wszystkie zawarte tam dane przechowywane są na serwerach korporacji i nie wiadomo co firmy robią z prywatnymi danymi swoich użytkowników (ewentualnie starajmy się je szyfrować). Kolejny krok to przejście na otwarte oprogramowanie, jednak nie u wszystkich jest on możliwy do zrealizowania, z czego doskonale zdajemy sobie sprawę. Wielkie firmy popełniły wielki błąd inwigilując swoich użytkowników, jednak my popełniliśmy jeszcze większy... nie wyciągnęliśmy z tej lekcji żadnych wniosków.

Inwigilacja prowadzona przez NSA miała początkowo zapobiegać atakom terrorystycznym jednak apetyt rośnie w miarę jedzenia...

Poradnik - jak być bezpiecznym w Internecie

Źródło: PurePC

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 4

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.