YouTube Gaming umożliwi strumieniowanie gier z Androida

Lubicie oglądać transmisje z gier komputerowych? Platformy takie jak Twitch lub Hitbox cieszą się coraz większą popularnością - miliony widzów z całego świata gromadzą się przed monitorami, aby oglądać materiały wideo z wielkich turniejów, ale także prywatne transmisje z domów znanych streamerów. Kilka miesięcy temu Twitch został przejęty przez Amazona, jednak w negocjacjach miało także brać udział Google. Wielu ekspertów uważa, że powstanie serwisu YouTube Gaming było skutkiem fiaska tych negocjacji, a gigant z Mountain View nie chciał zrezygnować z walki w tym segmencie. Czy firma zamierza dalej rozwijać swoją usługę w celu zwiększenia jej konkurencyjności? Okazuje się, że Google ma jasny plan do zrealizowania - chce nie tylko powalczyć na rynku transmisji gier z pecetów, ale także w segmencie relacji z rozgrywek mobilnych na smartfonach i tabletach.

Mobilni gracze są ważni także dla Google.

YouTube ogłosił decyzję o wprowadzeniu możliwości streamowania z platform mobilnych, a więc już niedługo urządzenia z Androidem będą mogły wysyłać obraz na żywo do serwerów Google. Dlaczego korporacja decyduje się na wprowadzenie nowej funkcji? Odpowiedzią ma być rosnąca popularność gier mobilnych w takich krajach jak Japonia. Firma chce zachęcić mobilnych graczy do udostępnienia swojej rozgrywki na transmisjach live, co przełoży się na zwiększenie popularności YouTube Gaming.

Warto wspomnieć, że Japonia ma być pierwszym azjatyckim krajem posiadającym dostęp do mobilnej aplikacji platformy YouTube Gaming. Pomysł Google ma niewątpliwie szansę na sukces - samo granie nie jest już wystarczające dla wielu osób, bowiem chcą one pochwalić się swoimi osiągnięciami w sieci. Ba, ciągły kontakt ze społecznością to kolejny punkt przemawiający za takimi rozwiązaniami. W tym momencie nie wiadomo, jakie wymagania sprzętowe będzie posiadała opcja streamingu ze smartfona. Transmitowanie rozgrywki ze smartfona może wydawać się dziwne dla użytkowników z Europy lub Stanów Zjednoczonych, jednak Azja rządzi się swoimi prawami...