Xiaomi wyjaśnia brak mini-jacka i przydatność dolnej belki
W ostatnich latach rynek smartfonów mocno ewoluował, ponieważ niektórzy producenci zaczęli stosować coraz to bardziej kontrowersyjne rozwiązania. Szczególnie mam na myśli tutaj Apple, która jako jedna pierwszych wypuściła urządzenie z notchem i uznała, że złącze słuchawkowe jest w dzisiejszych czasach do niczego nie potrzebne. Niestety, pomysły tej firmy podchwyciły także inne koncerny, nad czym do dziś ubolewa mnóstwo osób. Warto zatem dowiedzieć się, co tak naprawdę stoi za niektórymi decyzjami. Sprawę rozjaśnił nieco Product Manager Xiaomi, Jai Mani, który poruszył kwestię stosowania dolnej belki na przednim panelu oraz złącza słuchawkowego. Czy tłumaczenia jednego z szefów Chińskiego giganta są w jakimś stopniu przekonujące?
Product Manager Xiaomi nieco rozjaśnił sytuację, jednak podejrzewam, że większość z Was wcale nie została kupiona takimi wyjaśnieniami...
Ustosunkowanie się Jai Maniego do tych aspektów w istocie jest odpowiedzią na filmik Marquesa Brownlee'ego, który wyjaśnił potrzebę stosowania tzw. podbródków w smartfonach, a dodatkowo poruszył kwestię iPhone'a, gdzie mamy natomiast do czynienia ze specjalnie zawiniętym panelem OLED (co pozwoliło na uzyskanie właściwie bezramkowej bryły (nie licząc notcha). Product Manager Xiaomi dodał od siebie na Twitterze, że w dolnej belce umieszczane są anteny, które potrzebują nieco przestrzeni do prawidłowego działania. Dół telefonu wydaje się być najbardziej odpowiednim na to miejscem, ponieważ nasze oczy podobno automatycznie wolą patrzeć na górną część urządzenia.
Xiaomi Mi 8 zaprezentowany. Czy spełnił oczekiwania?
Xiaomi Redmi 6 Pro - nowy budżetowy smartfon z notchem
A co z mini-jackiem? Dlaczego producenci tak chętnie się go pozbywają? Odpowiedź jest złożona. Rzekomo brak tego złącza nie wpływa na żadnym stopniu na użytkowanie smartfona (muzyki w końcu można słuchać bezprzewodowo, nie wspominając już o słuchawkach USB-C czy specjalnej przejściówce). Poza tym mini-jack zajmuje sporo miejsca, więc to pierwsza rzecz do odstrzału. Co ciekawe, usuwanie go wcale nie daje korzyści finansowych producentom, ponieważ jeden taki element kosztuje 1,5 dolara, natomiast USB-C - 3 dolary. Cóż, nieco to rozjaśnia sytuację. Podejrzewam jednak, że większość z Was wcale nie jest została kupiona takimi wyjaśnieniami...
Powiązane publikacje

Smartfony iPhone 17 Pro i Pro Max jednak bez antyrefleksyjnej powłoki ekranu. Flagowce Samsunga nadal pozostaną wyjątkowe
28
Premiera smartfona CMF Phone 2 Pro oraz słuchawek CMF Buds 2, Buds 2 Plus i Buds 2a. Opłacalność przede wszystkim
3
OnePlus 13T - premiera wyczekiwanego flagowca. Na pokładzie Snapdragon 8 Elite, 6,3-calowy ekran i bateria 6260 mAh
20
Premiera smartfonów Motorola razr 60 ultra, razr 60, edge 60 pro i edge 60. Ciekawe wykończenie, Android 15 i moto ai na pokładzie
10