Xiaomi pracuje nad poprawą jakości zdjęć w smartfonach

Smartfony Xiaomi są tanie i bardzo wydajne, jednak nawet najwięksi fani tej marki nie mogą nazwać tych urządzeń idealnymi. Niska cena wynika między innymi z braku modułów NFC w budżetowych modelach, przeciętnego wykonania czy słabej jakości zdjęć. O ile z NFC mało kto korzysta, a po włożeniu smartfona do etui materiał i nie ma większego znaczenia, tak już zdjęcia z aparatu robi chyba każdy (choć oczywiście w różnej częstotliwości). Smartfony Xiaomi niestety nie są do tego idealne - nawet flagowce tej firmy potrafią wypaść w tej kwestii gorzej od średniaków innych producentów. Na szczęście idzie ku lepszemu - pojawiły się informacje, jakoby Chińczycy pracowali nad lepszą jakością zdjęć.

Gdyby nawet tańsze smartfony Xiaomi potrafiły zrobić zdjęcia wcale nie gorsze niż konkurencyjne modele innych producentów, być może Chińczycy zyskaliby wtedy nawet nową rzeszę fanów - w końcu sporo osób odrzuca urządzenia tej firmy właśnie ze względu na słabe fotografie.

Skąd to wiemy? Wszystko przez mejla wysłanego przez CEO Xiaomi, Lei Juna do swoich pracowników, z którego wynika, jakoby miała być powołana specjalna grupa skupiająca się na poprawianiu jakości zdjęć z aparatów. Chodzi przede wszystkim o kwestię oprogramowania, bo chyba nikt nie ma wątpliwości, że właśnie niedoskonały kod jest winowajcą mało satysfakcjonujących fotografii (szczególnie po zmroku). Decyzja ta wydaje się być najbardziej słuszna - w końcu co nam po specyfikacji, skoro ostatecznie i tak jest średnio? Poprawę w tym aspekcie można w sumie już zauważyć np. w Xiaomi Mi MIX 2S, który osiągnął bardzo zadowalający wynik w DxOMark.

Xiaomi czwartym największym producentem smartfonów

Xiaomi Mi MIX 2s - premiera nowego bezramkowego smartfona

Gdyby nawet tańsze smartfony Xiaomi potrafiły zrobić zdjęcia wcale nie gorsze niż konkurencyjne modele innych producentów, być może Chińczycy zyskaliby wtedy nawet nową rzeszę fanów - w końcu sporo osób odrzuca urządzenia tej firmy właśnie ze względu na słabe fotografie. Cóż, pozostaje mieć nadzieję, że prace nad tym aspektem rzeczywiście mają miejsce - w końcu niniejsze informacje nie zostały (jeszcze) oficjalnie potwierdzone. Ciekawe tylko, czy będzie się to wiązało ze wzrostem cen urządzeń...