Xiaomi Pad 6 - recenzja dobrze wyposażonego tabletu producenta. Jest świetnie, ale do ideału trochę zabrakło

Tablety na dobre zadomowiły się w naszym życiu i choć szczyt popularności mają już za sobą, to nadal dla wielu osób są wygodnym rozwiązaniem do konsumowania treści multimedialnych czy też przeglądania internetu. Równie często wykorzystuje się je do gier wideo, a trochę rzadziej do pracy. Urządzenia te potrafią być naprawdę ciekawym urozmaiceniem codziennego życia, a obecnie mogą również sporo zaoferować, jeśli chodzi o kwestie wydajności i funkcjonalności. Oczywiście tak jak w świecie smartfonów, także tutaj możemy spotkać sprzęty, które będą dla nas jedynie utrapieniem. Coraz więcej jest dziś przyzwoitych tabletów, które są całkiem tanie, natomiast w większości przypadków musimy się liczyć z nieco większym wydatkiem, aby móc komfortowo korzystać z urządzenia.

Autor: Natan Faleńczyk

Jednym z lepiej wycenianych tabletów w ostatnim czasie był Xiaomi Pad 5. Sprzęt do dziś można zaliczyć do naprawdę udanych, choć oczywiście nie był pozbawiony wad. Mogliśmy liczyć na przyzwoity 11-calowy ekran IPS o wysokiej częstotliwości odświeżania, całkiem wydajny procesor Qualcomm Snapdragon 860, a także cztery bardzo dobrze grające głośniki wspierane przez Dolby Atmos. Po dwóch latach przyszedł czas na jego następcę. Model oznaczony numerem 6 wykorzystuje wszystkie dobre cechy swojego poprzednika, a część z nich nawet udoskonala. Urządzenie na pierwszy rzut oka wydaje się naprawdę ciekawym wyborem, szczególnie kiedy spojrzymy na konkurencję. Ponownie więc spotkamy się ze sprzętem, który jest wręcz idealny do domowej rozrywki, w tym korzystania z serwisów streamingowych. Dodatkowo na pokładzie znajdziemy obsługę rysika Xiaomi Smart Pen (2 gen.) oraz akcesoria, które wzbogacą możliwości tabletu. Zestaw przeznaczony do testów składał się dodatkowo z etui, rysika oraz etui z klawiaturą. W recenzji możemy się spodziewać, że także te elementy zostaną omówione.

Xiaomi Pad 6 właśnie oficjalnie zawitał do Polski. Pod wieloma względami tablet okazuje się lepszy od poprzednika. Kontynuuje jednak również jego wady. Czy ostatecznie okaże się wystarczający, aby zdecydować się na zakup?

Recenzja Xiaomi Pad 5 – tablet, który na pierwszy rzut oka wydaje się idealny. Diabeł tkwi jednak w szczegółach

Xiaomi Pad 6 - Specyfikacja urządzenia

Na początku pokrótce można omówić i porównać specyfikację obu generacji. Xiaomi Pad 6 może nam zaoferować 11-calowy ekran IPS, jednak tym razem spotkamy się z wyższą jasnością szczytową, rozdzielczością oraz częstotliwością odświeżania. Tak jak wcześniej skorzystamy z dobrodziejstw Dolby Vision i HDR10. Procesor doczekał się ulepszenia, które z pewnością będzie dostrzegalne w grach mobilnych, natomiast przy codziennym użytkowaniu nie odczujemy dużej różnicy. Qualcomm Snapdragon 870 jest wspierany przez układ graficzny Adreno 650 oraz 6 (testowany model) lub 8 GB pamięci RAM LPDDR5. Dodatkowo otrzymamy maksymalnie 256 GB pamięci wbudowanej w standardzie UFS 3.1, której nie można rozszerzyć za pomocą karty pamięci microSD. Na wstępie mogę zaznaczyć, że otrzymany wariant 128 GB po kilku dniach był już prawie cały zapełniony - choć jest to oczywiście kwestią tego, do czego będziemy używać tabletu. Usprawnienia ujrzymy także w przypadku łączności bezprzewodowej (Wi-Fi 6 i Bluetooth 5.2) oraz pojemności akumulatora (bardzo nieznacznie). Ten ostatni naładujemy z mocą 33 W, a więc również bez zmian. Oczywiście znowu będziemy mogli skorzystać z czterech głośników z Dolby Atmos. Widzimy więc, że mamy do czynienia z kilkoma zmianami, które nie są tak rewolucyjne, jak przy premierze Xiaomi Pad 5. Czy ta swego rodzaju ewolucja okaże się dla klientów opłacalna? Przekonamy się za moment.

Xiaomi Pad 6 - Zawartość opakowania

W samym opakowaniu znajdziemy dość standardowe elementy, takie jak przewód USB typu C, ładowarka (33 W) oraz pozostałą dokumentację. Tablet jest okryty chroniącym materiałem, na którym znajdziemy najważniejsze parametry techniczne. Jest więc minimalistycznie, ale całkowicie wystarczająco. Z pewnością zdajemy sobie sprawę, że nierzadko ładowarka jest dość ekskluzywnym towarem i nie jest dodawana do zestawów. Tak więc jej obecność jest tutaj na plus. Wspomnieć można o dodatkowych akcesoriach wymienionych wcześniej, które są do dokupienia osobno. Więcej o każdym z nich dowiemy się w dalszej części tego materiału. 

Xiaomi Pad 6 - Konstrukcja i jakość wykonania

Już poprzedni model był bardzo dobrze wykonany, a jego następca nie pozostaje w tyle. Kolejny raz spotkamy się z metalowym wykończeniem, z kolei całość jest wręcz idealnie spasowana. Nie czujemy, że mamy styczność z tanią "chińszczyzną", a bardziej z jakościowym produktem. Plusem jest również materiał, z którego wykonano obudowę, ponieważ odciski palców praktycznie na niej nie zostają i dzięki temu dużo łatwiej utrzymać tablet w czystości. Cała konstrukcja waży niecałe pół kilograma, natomiast nawet dłuższe sesje z urządzeniem w ręku nie okazały się zbyt dużym problemem. Sprzęt jest całkiem smukły i jedyne co tak naprawdę tu nie pasuje, to wyspa aparatów. Wystaje ona dość znacznie poza całość, a nie oszukujmy się - mało kto robi zdjęcia tabletem, więc ten aspekt (jeśli chodzi o tylną kamerę) mógłby nawet nie istnieć. Tym bardziej, że jeśli nie dokupimy etui, to o zarysowanie aparatów wcale nie będzie trudno.

Jeśli chodzi o samą budowę, to na górze znajdziemy przyciski zmiany głośności, które mają bardzo twardy i wyczuwalny skok. Kawałek dalej znalazło się magnetyczne miejsce na dodatkowy rysik, natomiast pomiędzy nim ujrzymy dwa mikrofony. Z prawej strony ulokowano trzeci mikrofon, port USB typu C oraz dwa głośniki. Natomiast po przeciwnej stronie umieszczono przycisk zasilania, który jest równie twardy, co przyciski głośności. Zaraz obok znajdują się kolejne dwa głośniki oraz logo Dolby Vision Atmos. Z tyłu obudowy ujrzymy również złącze do podłączenia etui z klawiaturą. Cały układ i rozmieszczenie poszczególnych elementów są dość przemyślane i podczas korzystania nie wciska się niczego "przypadkiem". 

Xiaomi Pad 6 - Wyświetlacz

Pod względem jakości wyświetlacza jest bardzo dobrze. Barwy oraz nasycenie kolorów stoją na przyzwoitym poziomie, a czernie jak na panel IPS wypadają lepiej niż dobrze. Dodatkowo kolory możemy dostosować w opcjach, więc jeśli dla kogoś nadal okazałyby się za mało nasycone, jest w stanie łatwo to zmienić. Nie jest to oczywiście półka paneli AMOLED, natomiast bez bezpośredniego porównania nie poczujemy, że coś tracimy. Na kąty widzenia także nie powinniśmy narzekać, są one dość szerokie, choć rzecz jasna nie idealne. Odświeżanie obrazu z częstotliwością 144 Hz nie jest tak odczuwalnym przeskokiem (ze 120 Hz z piątej wersji), jednak dobrze, że producent postarał się ulepszyć także ten element. W kwestii ekranu nie można powiedzieć złego słowa. Poniżej możemy zobaczyć, jak się prezentuje jego jakość "na żywo". Szczególnie warta uwagi jest czerń - mimo że nie nieskończona, to nadal w zupełności wystarczająca do komfortowego oglądania filmów.

• 1
• 2
• następna ›
• ostatnia »