Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Wrażenia z gry Mass Effect: Andromeda - Quo Vadis BioWare?

Damian Marusiak | 20-03-2017 08:00 |

Wrażenia z gry Mass Effect: Andromeda - Quo Vadis BioWare?Mass Effect: Andromeda od co najmniej kilku tygodni budzi ogromne zainteresowanie. Jest to związane nie tylko z zatrważającą wręcz ilością informacji jakie w ostatnim czasie opublikowano ale także z faktem, że od kilku dni w abonamencie Origin Access dostępna jest wersja trial gry. BioWare stanęło przed trudnym zadaniem - ożywić na nowo legendę jaką z całą pewnością była oryginalna trylogia komandora Sheparda. Zadanie okazało się dość trudne, bowiem w ostatnich latach producent wyraźnie przeżywa kryzys twórczy, czego dowodem jest Dragon Age: Inkwizycja - tytuł, który nie do końca wiedział czy chciał być bardziej grą RPG czy MMO. W ciągu ostatnich kilku miesięcy dowiadywaliśmy się, że Mass Effect: Andromeda w mniejszym lub większym stopniu będzie czerpała inspiracje z poprzedniego dzieła BioWare. Jak wypada początek gry? Ile jest "starego Mass Effecta" w "nowym Mass Effecie"? Czy optymalizacja stoi na właściwym poziomie? Zapraszam do przeczytania moich pierwszych wrażeń z triala.

Na obecnym etapie Mass Effect: Andromeda wygląda jak tytuł ewidentnie pozbawiony końcowych szlifów. Bez przynajmniej kilku patchy się nie obejdzie, zwłaszcza że optymalizacja gry mogłaby być lepsza.

Wrażenia z gry Mass Effect: Andromeda - Quo Vadis BioWare? [nc10]

Oficjalne wymagania sprzętowe gry Mass Effect: Andromeda

Po dziesięciu godzinach spędzonych w grze Mass Effect: Andromeda, tytuł zostawił mnie raczej z mieszanymi uczuciami. Owszem, czuć tutaj klimat oryginalnego Mass Effecta, niemniej jednak najnowszemu tworowi studia BioWare w obecnym stanie ewidentnie brakuje ostatnich szlifów. Gra ma swoje mocne jak również słabe strony. Trudno jednak zignorować wady, zwłaszcza że producent pracował nad Andromedą przez prawie pięć lat. Już od dłuższego czasu obawiałem się (i nie tylko ja), że Mass Effect: Andromeda może zbyt mocno skierować się w stronę Dragon Age: Inkwizycja. Ciągłe walki z odradzającymi się w tych samych miejscach wrogami, wypełnianie nudnych zadań oraz mnóstwo aktywności rodem z taniego MMO to kluczowe cechy Inkwizycji. Mass Effect: Andromeda pod tym względem radzi sobie lepiej (a przynajmniej na to wskazuje trial), choć podobieństwa są wyraźnie widoczne. Odwiedzamy lokacje o sporych rozmiarach, które wypełnione są różnego rodzaju aktywnościami. Tutaj muszę przyznać, że zadania postawione przed graczem są ciekawsze niż to co oferowała Inkwizycja. Również główny wątek fabularny wydaje się być ciekawy i nie zdziwię się jeśli w miarę postępów będzie coraz lepszy.

Wrażenia z gry Mass Effect: Andromeda - Quo Vadis BioWare? [nc3]

Wrażenia z gry Mass Effect: Andromeda - Quo Vadis BioWare? [nc5]

Mass Effect: Andromeda nie będzie miała otwartego świata

Na planetach, które będziemy odwiedzać czeka nas sporo walki. Bardzo, bardzo dużo walki. Gra tutaj chyba za mocno zainspirowała się Inkwizycją, przez co często będziemy spotykać się z sytuacją, gdzie wrogowie będą się pojawiać w tych samych miejscach, w krótkich odstępach czasowych. Dam taki przykład. Na planecie Eos (jedna z dwóch odwiedzanych w wersji trial) jeździmy sobie Nomadem po rozległych pustkowiach. W pewnym momencie natrafiamy na wrogie oddziały Kettów. Gdy opuścimy miejsce walki i wrócimy za jakiś czas, będziemy znowu walczyć z tymi samymi oddziałami. Sama walka na szczęście sprawia całkiem sporo frajdy. Jest zdecydowanie dynamiczniejsza w porównaniu do oryginalnej trylogii. Całkiem spora w tym zasługa jetpacka, którego używamy praktycznie od samego początku gry. Podczas starć świetnie się łączy z mocami biotycznymi, dzięki czemu możemy w efektowny sposób pozbywać się wrogów. Nie najlepiej jednak działa system osłon. W teorii bowiem bohater powinien automatycznie "przykleić się" do osłony, jednak w udostępnionej wersji nie zawsze to działało. Czasami dopiero za którymś razem moja Sara Ryder przyklejała się do osłon.

Wrażenia z gry Mass Effect: Andromeda - Quo Vadis BioWare? [nc12]

Wrażenia z gry Mass Effect: Andromeda - Quo Vadis BioWare? [nc7]

Mass Effect: Andromeda bez limitu FPS i funkcji cross-play

W początkowej wersji gry spotykamy na swojej drodze zaledwie kilku przedstawicieli różnych ras m.in. Ludzi, Asari, Turianów, Kroganów oraz Salarian. BioWare ma jednak ewidentny problem z animacjami twarzy. Chodzi mi tutaj o Ludzi oraz Asari, którzy pod względem fizjologicznym wyglądają bardzo podobnie. Twarze są kompletnie pozbawione jakichkolwiek emocji, w dodatku często robią tak komiczne grymasy, że budzi to wręcz politowanie. Co innego Turianie, Kroganie oraz Salarianie - te rasy wyglądają bardzo dobrze, choć odnoszę wrażenie, że stworzenie ich było dla producentów znacznie łatwiejsze, niż wcześniej wspominanych Ludzi czy Asari. W ogóle muszę przyznać, że bardzo nie podoba mi się mimika Peebee - wesołej Asari, którą dosyć szybko spotkamy. W porównaniu do materiałów udostępnionych w listopadzie 2016 roku, postać ta wygląda zupełnie inaczej. Nie chodzi tylko o kolor skóry (?), ale przede wszystkim o okropne oczy i dziwny grymas, w którym pokazuje swoje śnieżnobiałe zęby. Wybaczcie, ale już Asari z oryginalnej trylogii wyglądały lepiej, niż to coś w Andromedzie. Również dr. Lexi T'Perro nie grzeszy urodą, choć tutaj dobrą robotę robi aktorka Natalie Dormer, która wciela się w postać.

Wrażenia z gry Mass Effect: Andromeda - Quo Vadis BioWare? [nc1]

Wrażenia z gry Mass Effect: Andromeda - Quo Vadis BioWare? [nc13]

Nowy trailer Mass Effect: Andromeda ujawnia członków drużyny

Podczas dziesięciu godzin jakie przegrałem w Mass Effect: Andromeda nie zauważyłem rażących problemów z animacjami poruszania się. Na szczęście nie widziałem tak absurdalnych przypadków, jak te które w ostatnich dniach wręcz okupują wszystkie możliwe portale. Nie znaczy to jednak, że gra pozbawiona jest błędów. To na co zbyt często zwracałem uwagę to lewitujące w powietrzu postacie. Na poniższym screenie macie doskonały przykład Cory, która u mnie bardzo lubiła sobie lewitować w powietrzu. Mass Effect: Andromeda ma również tendencje do całkowitego zawieszania się w trakcie filmików. W ciągu 10 godzin dokładnie trzy razy byłem zmuszony do ręcznego wyłączenia gry, która się po prostu zamroziła na amen. Na plus zdecydowanie zasługuje sam projekt lokacji oraz warstwa artystyczna. Zarówno Habitat 7 jak również Eos na najwyższych ustawieniach graficznych wyglądają bardzo ładnie. Tutaj najbardziej widać skok jaki się dokonał przy przejściu na silnik Frostbite 3. Gra oferuje wsparcie dla monitorów ultrapanoramicznych i próbkę wrażeń możecie zobaczyć na kilku screenach w tym artykule. Większość zdjęć została jednak przeze mnie wykonana w 4K i te również możecie podziwiać pomiędzy kolejnymi akapitami. Jeśli macie za słaby sprzęt do wysokich ustawień to nic straconego - gra nawet na średnich detalach potrafi pokazać ładne widoki na planetach.

Wrażenia z gry Mass Effect: Andromeda - Quo Vadis BioWare? [nc2]

Wrażenia z gry Mass Effect: Andromeda - Quo Vadis BioWare? [nc4]

Mass Effect: Andromeda - nowy gameplay prosto z gali TGA

Dialogi to również nie jest szczyt możliwości studia BioWare. W grze zaimplementowano już sławny system kołowy, w którym wybieramy jedną z kilku kwestii. Domyślnie gra ma włączone ikony, które pojawiają się przy konkretnych opcjach tekstowych. Moim zdaniem jednak takich obrazków w ogóle nie powinno być, bowiem sprawiają one bardzo negatywne uczucie. Można by wręcz powiedzieć, że producent stara się jeszcze bardziej ogłupić graczy, którym trzeba wszystko pokazywać i podawać jak na tacy. Na szczęście istnieje możliwość wyłączenia tych ikon, dzięki czemu na ekranie pojawiają się same opcje dialogowe bez pokazywania "emocji" jakie kryją się za nimi. Zgodnie również z tym co BioWare wspominał już na początku roku, nie ma w rozmowach opcji dialogowych Idealisty bądź Renegata. Całkowicie pozbyto się tego elementu i nawet wśród umiejętności nie ma nic związanego w perswazją lub zastraszaniem. Czasami podczas rozmów pojawiają się dynamiczne momenty, w których możemy szybko wykonać pewną akcję. Na etapie triala nie miały one jednak żadnego wpływu na rozmowy. Same dialogi dzielą się z kolei na lepsze i gorsze. Czasami bohater nie pokazuje swoimi tekstami żadnych emocji, choć sytuacja wymagałaby zupełnie odwrotnego zachowania. Przez to niektóre sceny wyglądają całkowicie sztucznie i są pozbawione głębi.

Wrażenia z gry Mass Effect: Andromeda - Quo Vadis BioWare? [nc9]

Wrażenia z gry Mass Effect: Andromeda - Quo Vadis BioWare? [nc11]

Mass Effect: Andromeda - znamy opcje graficzne wersji PC

Powiem także kilka słów na temat optymalizacji. Szczerze mówiąc spodziewałem się lepszych rezultatów, zwłaszcza że mamy do czynienia z silnikiem Frostbite 3, który znakomicie wręcz działa w Battlefield 1. Mass Effect: Andromeda uruchomiłem na czterech notebookach wyposażonych w następujące karty graficzne: NVIDIA GeForce GTX 1050 4 GB, GeForce GTX 1050 Ti, GeForce GTX 1070 oraz GeForce GTX 1080. Najwięcej jednak czasu gra była odpalona na konfiguracji: Intel Core i5-6600K @4,4 GHz, GeForce GTX 1070 oraz 16 GB RAM (mój prywatny sprzęt). W rozdzielczości 2560x1080 pikseli (ultrawide) przy zachowaniu najwyższych ustawień graficznych (w tym TAA oraz pełne HBAO) gra nie utrzymywała stabilnych 60 FPS. Powiem więcej - na statku Tempest animacja spadła do 30-35 klatek. Co ciekawe tak duże spadki płynności na naszym statku zaobserwowałem tylko na ustawieniach ultra. Na detalach wysokich i niższych nie było już tak drastycznych spadków. Przez większość czasu notebook radził sobie z utrzymaniem 60 FPS, jednak w zupełnie przypadkowych miejscach animacja spadała do około 50 klatek. W przypadku karty GeForce GTX 1080 nie omieszkałem sprawdzić wydajności zarówno w Full HD jak również Ultra HD 4K. W pierwszym przypadku wydajność sięgała średnio około 75 klatek, przy czym na Tempeście spadki oscylowały w okolicach 45 FPS. W rozdzielczości 3840x2160 pikseli GeForce GTX 1080 nie był w stanie utrzymać płynnych 30 klatek przy najwyższych ustawieniach graficznych (z dodatkowo wyłączonym antyaliasingiem). Dopiero zejście do ustawień high pozwala osiągnąć stabilne 35-40 klatek.

Konfiguracje, na których uruchomiona była gra Mass Effect: Andromeda:

  • Konfiguracja #1: Intel Core i5-7300HQ, GeForce GTX 1050 4 GB, 8 GB RAM - około 35-40 FPS na ustawieniach medium / 1920x1080 pikseli
  • Konfiguracja #2: Intel Core i5-7300HQ, GeForce GTX 1050 Ti 4 GB, 16 GB RAM - około 30-35 FPS na ustawieniach high / 1920x1080 pikseli
  • Konfiguracja #3: Intel Core i5-6600K, GeForce GTX 1070 8 GB, 16 GB RAM - ok. 60 FPS na ustawieniach ultra / 2560x1080 pikseli
  • Konfiguracja #4: Intel Core i7-7820HK, GeForce GTX 1080 8 GB, 32 GB RAM - ok. 75-80 FPS na ustawieniach ultra / 1920x1080 pikseli
  • Konfiguracja #4: Intel Core i7-7820HK, GeForce GTX 1080 8 GB, 32 GB RAM - ok. 25-30 FPS na ustawieniach ultra / 3840x2160 pikseli
  • Konfiguracja #4: Intel Core i7-7820HK, GeForce GTX 1080 8 GB, 32 GB RAM - ok. 35-40 FPS na ustawieniach high / 3840x2160 pikseli

Wrażenia z gry Mass Effect: Andromeda - Quo Vadis BioWare? [nc6]

Mass Effect: Andromeda - informacje, zwiastun, edycje gry

Podkreślę tylko, że nie były to standardowe testy wydajności. Sprawdziłem tylko orientacyjnie jak w powyższych konfiguracjach radzi sobie trialowa wersja gry Mass Effect: Andromeda. Podczas grania w pełną wersję mogą się bowiem pojawić miejsca, gdzie wydajność będzie jeszcze gorsza, także trzeba to wziąć pod uwagę. Przechodząc do podsumowania owych pierwszych wrażeń. Mass Effect: Andromeda sprawia wrażenie gry bardzo nierównej. Są tutaj elementy, które bardzo dobrze ze sobą współgrają. Są także elementy, które wyglądają wręcz fatalnie - mam tu na myśli głównie niesławną animację twarzy. Udostępniona wersja trial została już wyposażona w premierowy Day 1 Patch, toteż nie ma co oczekiwać, że w dniu premiery coś się poprawi. Nawet BioWare stwierdziło, że wie o problemach opisanych wyżej jednak w najbliższym czasie nie ma co spodziewać się poprawek w tych kwestiach. Co zatem pozostało? Najrozsądniej będzie wstrzymanie się z zakupem do czasu, aż pojawią się opinie dotyczące pełnej wersji gry. Nie mówiąc oczywiście o kolejnych łatkach, które będą grze bardzo potrzebne. Wersja trial jest tylko dobra, nie wprawia w zachwyt i nie powoduje, że serce mocniej bije. Ot przyzwoita rzemieślnicza robota, z nawet wyczuwalnym klimatem starego Mass Effecta. Do perfekcji brakuje jednak sporo i przed studiem stoi teraz wyzwanie poprawy wielu elementów swojego dzieła.

Wrażenia z gry Mass Effect: Andromeda - Quo Vadis BioWare? [nc8]

PS. Wszystkie powyższe screeny zostały wykonane przeze mnie. Część prezentuje tytuł na monitorze ultrapanoramicznym, część wykonana została na monitorze 4K. Wszystkie zdjęcia pokazują grę Mass Effect: Andromeda w najwyższych ustawieniach graficznych, przy czym wyłączone zostały dwie opcje: ziarnistość ekranu oraz aberracja chromatyczna.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 79

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.