Wojna handlowa trwa - GoPro przenosi część produkcji poza Chiny

Firma GoPro ogłosiła w w poniedziałek, że przenosi produkcję swoich kamer, które trafiają na rynek amerykański, z Chin. Oficjalnym powodem jest trwająca woja handlowa pomiędzy Waszyngtonem a Pekinem. Firma będzie nadal produkować kamery na chiński i międzynarodowy rynek w Chinach. "Ważne jest, aby pamiętać, że jesteśmy właścicielem sprzętu produkcyjnego, podczas gdy nasz partner w Chinach zapewnia budynki i pozostałą infrastrukturę. Spodziewamy się więc, że dokonamy przeprowadzki przy relatywnie niskich kosztach" - powiedział Brian McGee, dyrektor finansowy. "Dzisiejsza sytuacja geopolityczna wymaga od biznesu elastyczności" - dodał.

Podczas spotkania na szczycie państw grupy G20 w Argentynie, prezydent USA Donald Trump po spotkaniu z chińskim prezydentem Xi Jinpingiem zgodził się na 90-dniowy rozejm w wojnie na cła

GoPro zapowiedziała, że jest gotowa do przeniesienia produkcji z Chin w pierwszej połowie 2019 roku. Firma z siedzibą w San Mateo w Kalifornii nie ogłosiła jeszcze nowej lokalizacji fabryki. W ostatnim czasie GoPro zmaga się mocno z konkurencją i walczy z malejącym popytem na swoje produkty. I to pomimo, że najnowsza i najdroższa wersja - Hero 7 Black, stała się najszybciej sprzedającym się nowym modelem GoPro w historii firmy. W ubiegłym miesiącu firma przedstawiła prognozy przychodów w czwartym kwartale i były one poniżej szacunków analityków. Firma liczy, że nadchodzący sezon wakacyjny pomoże firmie wrócić do rentowności. GoPro nie jest na plusie od 2015 roku.

USA blokują budowę fabryki RAM. Akcje Samsunga i Hynix w górę

Przypomnijmy, że wojna handlowa USA - Chiny od miesięcy przybierana sile. Stosowane są w niej nie tylko gigantyczne cła, ale także blokady na dostęp do najnowszych technologii. Stany Zjednoczone namawiają też sojuszników by nie stosowali w infrastrukturze telekomunikacyjnej sprzętu chińskiego producenta Huawei. Wielka Brytania kilka dni temu zdecydowała o wycofaniu ze swojej sieci komórkowej 4G urządzeń Huawei. W ostatnich dniach, podczas spotkania na szczycie państw grupy G20 w Argentynie, prezydent USA Donald Trump po spotkaniu z chińskim prezydentem Xi Jinpingiem zgodził się na 90-dniowy rozejm w wojnie na cła. Przedstawiciel USA Robert Lighthizer w niedzielę powiedział, że uważa 1 marca za "nieprzekraczalny termin" dla USA i Chin, aby osiągnąć porozumienie handlowe, dodając, że bez umowy Trump podniesie taryfy natychmiast tego dnia.