Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Wielki test SSD 120 GB - Przegląd dysków SSD z SATA 3

Sebastian Oktaba | 24-01-2012 14:37 |

Kingston SSDNow V+100

Dyski Kingston V+100 zawitały na sklepowych półkach dobre kilkanaście miesięcy temu, niemniej w ofercie producenta powszechnie kojarzonego z markowymi modułami pamięci RAM, nadal stanowią jeden z filarów sprzedaży. Chociaż Kingston wzorem A-Data, OCZ czy Corsair również postanowił wypuścić SSD bazujące na kontrolerze SandForce SF-2000, to wysłużone V+100 raczej prędko nie znikną z obiegu. Wprawdzie nie mamy do czynienia z najszybszymi SSD wykorzystującymi Serial ATA 3.0 Gb/s, ale z mocną klasą średnią na pewno - przynajmniej w teorii. Rzekome 230 MB/s w przypadku odczytu i 180 MB/s dla zapisu, powinny w zupełności zaspokoić potrzeby przeciętnego użytkownika stacjonarnego peceta lub laptopa. Niestety, producent nie podaje nawet przybliżonej ilości IOPS jakie mogą osiągnąć SSDNow V+100, niemniej sprawdzimy to podczas naszych testów. Nośnik wspiera polecenia TRIM i procesy Garbage Collection, jednak nie obsługuje NCQ czyli kolejkowania poleceń.

  • Pojemność: 128 GB (119,2 GB)
  • Szybkość zapisu: 180 MB/s
  • Szybkość odczytu: 230 MB/s
  • Losowy zapis 4KB: b/d
  • Losowy odczyt 4KB: b/d
  • Pamięci: 34 nm MLC NAND Flash (Toshiba)
  • Kontroler: Toshiba T6UG1XBG
  • Cache: 128 MB DRAM (Micorn)
  • Czas wyszukiwania: 0.1 ms
  • Interfejs: SATA 3.0 Gb/s
  • MTBF: 1.000.000 godzin
  • Pobór energii (obciążenie): 3.6W
  • Pobór energii (spoczynek): 0.05W
  • Wsparcie TRIM: Tak
  • Wsparcie NCQ: Nie
  • Wsparcie S.M.A.R.T.: Tak
  • Wymiary: 100 x 70 x 9.5 mm (2.5”)
  • Gwarancja: 36 miesięcy
  • Firmware: CJRU

Kingston SSDNow V+100 z szacowanym czasem bezawaryjnej pracy (MTBF) na poziomie 1.000.000 godzin, nie wyróżnia się z tłumu, jednocześnie lądując m.in.: tuż obok Corsair wyposażonego w SandForce 1222. Cała seria korzysta z kontrolera Toshiba o symbolu T6UG1XBG i modułów pamięci MLC tejże firmy. Ponadto, dysk otrzymał do pomocy 128 MB pamięci podręcznej produkcji Micron. Przy okazji warto wspomnieć o zapotrzebowaniu na energię Kingston SSDNow V+100, bowiem podczas intensywnej pracy SSD-ki konsumują blisko 3.6W, natomiast w spoczynku zadowalają zaledwie 0.05W.

Dysk Kingston SSDNow V+100 przyjechał do redakcji PurePC w wydaniu sklepowym, czyli w pełnym rynsztunku. Stosunkowo dużych rozmiarów ładnie wykonane pudełko z zielonymi motywami, zawiera bardzo bogate wyposażenie. Obok „twardziela” schowanego na dnie kartonowej wkładki, znajdziemy komplet montażowy zawierający śrubki, kabelki, adapter 2.5 - 3.5 cala oraz... czarną obudowę z wyjściem USB 2.0, która przyda się zwłaszcza podczas szybkiego przenoszenia danych między komputerami. Trzeba przyznać, Kingston pod tym względem może stanowić wzór do naśladowania dla innych producentów i jest to jeden z najlepiej wyposażonych SSD-ków, jakie dotychczas testowaliśmy .

Pudełko i wyposażenie - full wypas

Wspomniana wcześniej czarna obudowa, wykonana została z dobrej jakości plastiku i opatrzona niewielkim logiem Kingston. Dysk SSD montujemy z łatwością we wnętrzu tego skromnego cudeńka, zamykamy klapkę i możemy śmiało ruszać po pliki do kumpla, bez konieczności otwierania obudowy komputera. Chociaż interfejs USB 2.0 mocno ograniczy prędkości transferów, to taki dodatek trzeba uznać za bardzo przydatny - zwłaszcza, że osobna „kieszeń” przecież kosztuje.

Użyteczny i niecodzienny gadżet, jak na standardowe wyposażenie SSD

Wygląd samego urządzenia niczym szczególnym nie zaskakuje - szary lakier, chropowata powierzchnia oraz nalepka z podstawowymi informacjami, to standard u Kingston. Jedną ze śrubek obudowy oczywiście zabezpieczono plombą, której zerwanie oznacza utratę gwarancji. Natomiast „powłokę” otulającą elektronikę V+100 wykonano prawdopodobnie z metalu, gdyż dysk jest wyczuwalnie cięższy od aluminiowego Corsair Force.

Czerwony jak cegła, rozgrzany jak piec...

Przyszła chyba najwyższa pora, aby roznegliżować Kingston SSDNow V+100 i dokładnie sprawdzić, co znajdziemy w środku. Cóż, wbrew obecnemu trendowi nie uświadczymy tutaj układu sterującego SandForce, Marvell czy nawet Intel, ale nieco już zapomnianą Toshibę T6UG1XBG (43 nm). Zastosowane moduły MLC NAND Flash również sygnowane są logiem producenta kontrolera, obok którego umieszczono 128 MB DRAM pamięci cache pochodzącej od Micron. Za chwilę zobaczymy, jaki wpływ na wydajność będzie miał ten nieco egzotyczny komplet, zamontowany na PCB koloru morskiej zieleni...

Warto też zwrócić uwagę na zastosowany system chłodzenia w SSDNow V+100, bowiem tak należy określić rozwiązanie zaimplementowane przez Kingston. Otóż, do górnej części obudowy przyklejono „gumę” termoprzewodzącą konsystencją przypominającą gęsty budyń :) Elementy elektroniczne ściśle do niej przylegają, zaś nadmiar wydzielanego ciepła przenoszony jest na metalową obudowę. Podobny manewr można zaobserwować w dyskach SSD GoodRam.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Sebastian Oktaba
Liczba komentarzy: 33

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.