Wielki test dokanałowych słuchawek TWS. Które warto kupić w 2022 roku? Sprawdzamy co potrafi 15 popularnych modeli

Test słuchawek TCL MoveAudio S180

Wygląd i konstrukcja słuchawek – Słuchawki TCL MoveAudio S180 to model trochę "ajfonowy", a więc garściami czerpiący z pchełek od Apple'a. Wizualnie oczywiście. Mamy więc błyszczące, minimalistyczne, spłaszczone, białe etui ze złączem ładowania USB-C na spodzie. Na froncie majaczy tylko jedna, dwukolorowa dioda informująca o poziomie naładowania baterii zestawu. Klapka jest co prawda nieco luźnawa, ale mamy tu też solidny magnes oraz zawias z systemem blokady (po maksymalnym otwarciu). Słuchawki wydobywa się z etui bezproblemowo, zaś klapka zamyka się z donośnym kliknięciem. Pchełki także są całkowicie białe, błyszczące i uraczone króciuśkim pałąkiem, na szczycie którego majaczy niewielka, wielobarwna dioda LED. Wiemy dzięki niej, że słuchawki mają słabą baterię, albo że są w trybie parowania. Jedna "pchełka" waży 5 g, zaś etui wraz ze słuchawkami - 76 g. Zestaw i wyposażenie – W kartoniku skrywającym słuchawki odnajdziemy przewód ładujący USB-C oraz dwie dodatkowe pary gumowych wkładek dousznych o różnych rozmiarach. Komfort użytkowania – Słuchawki TCL, choć budową przypominają konstrukcje od HTC oraz LG, których opis znajdziecie na następnych stronach, mają od wspomnianych modeli trochę większą kopułkę. Na szczęście czuć je przez to również tylko trochę bardziej. Wciąż są to słuchawki szalenie komfortowe, o których po kilku minutach da się zapomnieć. Nie ma tu także żadnych problemów przy gwałtowniejszych ruchach, np. podczas biegania - pchełki doskonale trzymają się uszu, mimo że w uchu nie siedzą jakoś bardzo ciasno.

Charakterystyka dźwięku – Słuchawki na płaskim, fabrycznym korektorze brzmią ciepło, ale nie ma tu już takiego przytłumienia jak w modelu Redmi z poprzedniej strony. Wciąż będą to słuchawki dla osób, które wolą cięższe brzmienie, jako że mamy tu do czynienia z zaskakująco nisko (i czysto) schodzącymi basami. Przestrzenność grania jest zupełnie wzorowa, soprany ciut schowane są za wokalami, ale generalnie słuchawek ze spokojem da się przyjemnie używać nawet bez interwencji w jakikolwiek korektor graficzny. Potencjał przetworników – Słuchawki pod kontrolą Dolby Atmos nabierają jeszcze cięższego, miękkiego basu, przez co pasma wyższe zaczynają się jeszcze bardziej chować. Wówczas, za pomocą equalizera wbudowanego w oprogramowanie Dolby Atmos, wystarczy tylko podciągnąć nieco owe soprany, aby uzyskać bardzo zadowalające brzmienie, które nada się do każdego rodzaju muzyki.

Tryb Ambient oraz ANC – Słuchawki oferują zarówno tryb Ambient jak i ANC. Wszystko to jest jednak wyłącznie jednostopniowe, z uwagi na to, że słuchawkom nie jest dedykowana żadna aplikacja mobilna. Okazuje się jednak, że to żaden problem, bowiem ANC w słuchawkach TCL działa bardzo dobrze, odczuwalnie lepiej, niż w modelu Redmi. Pamiętajmy, że mowa wciąż o słuchawkach za nieco ponad 200 zł, więc cudów nie oczekujmy, jednak nie jest z pewnością źle i ANC nie jest wyłącznie napisem na pudełku. Czas pracy na baterii – Moje testy, polegające na podłączeniu słuchawek do smartfona i ustawieniu ich głośności na okokoło 60% (głośniej jak do pracy biurowej, ale nieco ciszej, niż do biegania) wykazały, że słuchawki na jednym ładowaniu akumulatora potrafią grać dokładnie 5 godzin i 45 minut, a więc bardzo blisko deklarowanego przez producenta czasu. Aplikacja – Urządzeniu nie towarzyszy żadna aplikacja mobilna. 

• Wygoda użytkowania: 5/5
• Jakość dźwięku (w stosunku do ceny): 4,5/5
• Jakość pracy mikrofonu: 4/5
• Jakość pracy ANC (w stosunku do ceny): 5/5
• Opóźnienia na linii audio-wideo: nie
• Co je wyróżnia: przestrzenność dźwięku; miękkie, przyjemne, nisko schodzące basy
• Największy plus: w swojej klasie cenowej zaskakująco dobre ANC
• Największy minus: brak
• Cena: 230 zł

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• …
• następna ›
• ostatnia »