Wielka Brytania wprowadza ograniczenia dla stron z pornografią
Możemy to zjawisko potępiać z całego serca albo wręcz przeciwnie, należeć do grona koneserów, ale nie zmienia to faktu, że pornografia w sieci towarzyszy nam od wielu, wielu lat i nic nie wskazuje na to by miało się to zmienić. Mimo to wykorzystanie internetu do rozprowadzania tego typu treści wiąże się z kilkoma problemami, których jak dotąd nie udało się skutecznie rozwiązać. Przykładowo, jak zagwarantować, że nie będą do nich miały dostępu osoby nieletnie? Ot, zagwozdka, której na dodatek właściciele portali porno nie przykładają zwykle zbyt dużo uwagi. Jak się okazuje, już niedługo może się to zmienić, gdyż w Wielkiej Brytanii uchwalono przepisy wymuszające weryfikację wieku na stronach z pornografią.
Brytyjskie przepisy dotyczące internetowej pornografii budzą wiele kontrowersji. Nie tylko nie wiadomo jak ich realizacja na wyglądać w praktyce, ale potencjalnie stanowią także poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa i prywatności internautów.
AgeID nie pozwoli nieletnim na dostęp do stron z pornografią
Przepisy mające ograniczyć nieletnim dostęp do pornografii przyjęte zostały przez brytyjski parlament w piątek, a nad ich kształtem pracowano dwa lata. Zgodnie z nowymi regulacjami każda strona internetowa, która składa się przynajmniej w 1/3 z treści pornograficznych, musi posiadać mechanizm pozwalający na skuteczną weryfikację wieku odwiedzających ją gości. Pomysł ten zapewne nie wywołałby żadnych kontrowersji, gdyby nie fakt, że nie uregulowano kwestii kluczowej - sposobu samej weryfikacji. Propozycji na to jak powinna ona wyglądać pojawiło się kilka (np. poprzez podanie danych karty płatniczej lub zorganizowanie centralnego rejestru), jednak nie wiadomo jeszcze, za którą z nich opowiedzą się brytyjscy prawodawcy. Sprawę dodatkowo komplikuje fakt, że przepisy wchodzą w życie od kwietnia, a więc czasu na podjęcie decyzji i niezbędne przygotowania po stronie właścicieli stron internetowych pozostało bardzo niewiele.
Powstaje rejestr domen zakazanych. Idzie cenzura internetu?
Niejasność omawianych regulacji to jednak nie jedyna rzecz, która budzi w sprawie wątpliwości. Wiele osób podnosi także zarzut, że weryfikacja wieku odwiedzających daną stronę - a więc de facto także ich tożsamości - może stanowić poważne zagrożenie dla prywatności i bezpieczeństwa. Dane o tym kto ogląda internetowe porno trafią do właścicieli poszczególnych portali i/lub państwowego rejestru, gdzie mogą się stać łakomym kąskiem dla hakerów, a to z kolei otwiera drogę dla szantaży. Można się spodziewać, że wiele osób w celu ominięcia blokady zamiast oficjalnych metod wybierze rozwiązania bardziej anonimowe, jak VPN czy TOR, a to z kolei każe wątpić w skuteczność omawianych regulacji. Wreszcie nie wiadomo także czy i jaki wpływ nowe przepisy będą wywierać na gości spoza Wielkiej Brytanii. Jak więc widać w sprawie pojawia się mnóstwo wątpliwości, ale jej rozwój warto mieć na oku, gdyż w razie powodzenia nowych przepisów mogą się one stać precedensem, na którym będą inspirować się władze innych państw, w tym być może także Polski. W końcu pomysł ograniczenia dostępu do pornografii nie jest w naszym kraju niczym nowym.