WESA - nowa inicjatywa ESL i znanych drużyn e-sportowych

E-sport staje się z każdym rokiem coraz bardziej popularny i współzawodnictwo w grach takich jak Counter Strike: Global Offensive czy League of Legends jest oglądane przez setki tysięcy osób. Sukces choćby ostatnich finałów IEM był na tyle spektakularny, że nawet mass media głównego nurtu, informowały o niezwykle długich kolejkach i tym, co dzieje się w Katowickim Spodku. Według ostatnich informacji kolejne finały Intel Extreme Masters 2017 ponownie zawitają w marcu do Katowic. O The International chyba też każdy słyszał, bowiem nawet jeśli nie jest się zainteresowanym samymi rozgrywkami w DOTA 2, to pula nagród sięgająca kilkunastu milionów dolarów robi niesamowite wrażenie. Jednak pomimo szybkiego rozwoju tej dziedziny nie było swego rodzaju koordynatora działań profesjonalnych, wirtualnych sportowców. Cóż, zmienić ma to organizacja WESA, która została założona parę dni temu przez kilka profesjonalnych drużyn e-sportowych oraz ESL.

WESA ma zajmować się regulacjami dotyczącymi rozgrywek i ustalać zasady. Oby tylko nie powtórzono błędów FIFA, gdzie są duże pieniądze tam są i nieuczciwe zagrania oraz korupcja.

Ludzie rywalizują między sobą od dawna w naprawdę wielu kategoriach, w tym grach wideo. Co może zaskakiwać, pierwszą manifestacją nadchodzącej dyscypliny był turniej... w Pong, który odbył się w październiku 1972 roku. Kolejnym znaczącym sygnałem nowości był turniej Quake w 1997, któremu zwycięzcy John Carmack podarował swoje Ferrari 328. Electronic Sports League (ESL) będący dzisiaj jednym z czołowych organizatorów wirtualnych zmagań mistrzów, powstał jeszcze w 2000 roku. Nie można więc powiedzieć, że e-sport jest czymś nowym, ponieważ istniał już od wielu lat, pod postacią choćby mistrzostw w hicie Blizzard - Starcraft. Pryncypałowie firmy stwierdzili więc, że po tylu latach przydałby się wydział, który zająłby się profesjonalizacją tej odmiany rywalizacji.

World E-sports Association, w skrócie WESA ma sprawić, że e-sport faktycznie stałby się częścią oficjalnie prezentowanych konkurencji w mediach. Organizacja zamierza osiągnąć cel poprzez powołanie rady reprezentującej graczy oraz, co najważniejsze, ujednolicenia regulaminów turniejów i zasad partycypacji uczestniczących drużyn w zyskach. Ma ona także ustanowić harmonogram wydarzeń dla fanów, streamerów i udziałowców. O składzie rady graczy mają decydować inni gracze i będzie się zajmować między innymi ustalaniem wszelakich regulacji dotyczących rozgrywek. W stworzeniu owej instytucji swój udział miały znane zespoły z całego świata jak Fnatic, Virtus.pro, Ninjas in Pyjamas, G2 Esports, aczkolwiek zgodnie z informacjami wysoko postawionych pracowników ESL, cały czas trwają rozmowy mające na celu zjednoczenie wszystkich drużyn pod sztandarem stowarzyszenia, na którego czele stanie niejaki Pietro Fringuelli, doradca w wielu znanych europejskich organizacjach.

Pierwszym turniejem, który zostanie zorganizowany już przy udziale i zgodnie z regulaminem World Esports Association ma być finał trzeciego sezonu ESL Pro League w Counter-Strike: Global Offensive. Bez wątpienia owe zawody pozwolą nam na wstępne ocenienie przydatności takiego organu nadzorczego. Z jednej strony dobrze, że ktoś chce, aby e-sport był traktowany na poważnie, z drugiej są obawy czy rozdrobnienie działalności pomiędzy kilku wykonawców nie wpłynie w sposób przeciwny do zamierzonego, i w najgorszym wypadku stanie się przykrywką do zaawansowanej korupcji i oszustw. Oby nie - w naszej branży coś pokroju FIFA zdecydowanie nie jest mile widziane. Chociaż jak zobaczy się, że klub sportowy FC Schalke 04 wystawia zespół do gry w League of Legends to coś jest na rzeczy.