Vertu Aster P - luksusowa marka smartfonów wraca do życia
Czy jest na sali ktoś, kto pamięta jeszcze markę Vertu? Odpowiedź nie wcale by mnie nie zaskoczyła, bowiem producent słynący kiedyś z luksusowych telefonów opartych w większości o konstrukcje Nokii najlepsze lata ma już za sobą. W zasadzie nawet to jest bardzo łagodnym określeniem biorąc pod uwagę, że w zeszłym roku firma ogłosiła bankructwo. Wygląda jednak na to, że rynek nie może się obyć bez drogich, ekstrawaganckich smartfonów o rozczarowującej specyfikacji, w związku z czym Vertu nie tylko wróciło z martwych, ale zaprezentowało także zupełnie nowy model przeznaczony na rynek chiński - Vertu Aster P. Urządzenie pełnymi garściami czerpie z tradycji marki.
Vertu Aster P to smartfon o specyfikacji rodem ze średniego segmentu i cenie sięgającej nawet 50 000 zł.
iPhone X zbyt tani i zwyczajny? Kup edycję Putin Golden Age
Czym nowy produkt Vertu wyróżnia się z morza innych smartfonów na rynku? Pierwsza część odpowiedzi na to pytanie jest banalnie prosta - wystarczy na niego spojrzeć. Urządzenie może pochwalić się niezwykle ekstrawaganckim wyglądem, który przez lata stał się znakiem rozpoznawczym produktów firmy. W parze z ekstrawagancją idzie jednak także ekskluzywne wykonanie - każdy smartfon wyprodukowany został ręcznie na terenie Wielkie Brytanii z wykorzystaniem takich materiałów jak tytan, szafirowe szkło czy prawdziwa skóra. Wrażenia luksusu ma dopełnić dodatkowa funkcjonalność, taka jak m.in. usługa concierge z dedykowanym przyciskiem czy specjalny pakiet bezpieczeństwa, który zaszyfruje nasze rozmowy oraz zablokuje telefon, kiedy ten wpadnie w niepowołane ręce.
Nokia sprzedaje Vertu, kupuje technologie Scalado i zwalnia kadrę
Dla odmiany sama specyfikacja urządzenia już taka luksusowa nie jest. Sercem smartfona jest procesor Qualcomm Snapdragon 660, który swojej wydajności wstydzić się co prawda nie musi, ale jednak do topowych układów na rynku dużo mu brakuje. Sparowany został z 6 GB RAM i 128 GB pamięci wewnętrznej, natomiast wyświetlacz ma przekątną 4,97" i rozdzielczość raptem 1080x1920. Do tego dochodzi pojedynczy aparat o rozdzielczości 12 MP, kamerka do selfie o rozdzielczości 20 MP i bateria o pojemności 3200 mAh. Całość pracuje pod kontrolą Androida 8.1 Oreo, jednak w wersji pozbawionej usług Google. Trochę biednie, jeśli wziąć pod uwagę ceny urządzenia. Te zaczynają się od 29 800 juanów (ok. 16 000 zł) za najtańszy wariant sięgają nawet 98 000 juanów (ok. 54 000 zł) za najdroższą wersję. Szaleństwo? Być może, ale nie oszukujmy się - kto bogatemu zabroni?
Powiązane publikacje

Szyfrowane wiadomości RCS między Androidem a iOS już wkrótce. Apple i Google zapowiedzieli zmiany dla swoich ekosystemów
18
Light Phone III - smartfon dla minimalistów, który oferuje ekran AMOLED, metalową ramkę i chip Snapdragon 4 Gen 2
30
Google Pixel 10 - poznaliśmy wygląd wszystkich nadchodzących flagowców od Google. W tym roku obejdzie się bez (r)ewolucji
44
Masz smartfona Google Pixel 4a, który po aktualizacji działa krócej na baterii? Wyjaśnieniem może być... ryzyko pożaru
51