To już pewne: Samsunga Galaxy S9 zobaczymy na MWC 2018

W Las Vegas kończą się powoli targi Consumer Electronics Show, podczas których mieliśmy okazję przyjrzeć się szeregowi nowych urządzeń oraz ciekawych technologii, jakie będą towarzyszyły nam w nadchodzących miesiącach. Wśród nich nie zabrakło oczywiście licznych premierowych smartfonów, jednak nie ma co się oszukiwać – fani urządzeń mobilnych swoje prawdziwe święto będą mieli dopiero w lutym, kiedy to w Barcelonie wystartuje impreza Mobile World Congress. To w jej trakcie wiodący producenci mają zaprezentować światu swoje nowe flagowce, więc emocji z pewnością nie zabraknie. Dotychczasowe plotki sugerowały, że to właśnie w stolicy Katalonii przyjdzie nam zobaczyć także Samsunga Galaxy S9, a podczas trwających targów CES udało się tę informację potwierdzić.

Informacja o premierze Samsunga Galaxy S9 podczas MWC 2018 w Barcelonie nie jest co prawda żadną nowością, jednak dopiero teraz mamy jej potwierdzenie z oficjalnego źródła.

Samsung Galaxy S9 zaraz trafi do produkcji. Premiera w marcu?

Premiera nowego flagowca Koreańczyków podczas targów MWC potwierdzona została przez DJ Koha, czyli dyrektora działu mobilnego Samsunga. Gwoli ścisłości należy odnotować, że w wypowiedzi nie padło, że chodzi konkretnie o modele S9 i S9+, jednak dotychczasowe przecieki raczej nie pozostawiają złudzeń, że to właśnie one ukrywają się pod enigmatycznym określeniem „pierwszy smartfon w tym roku”. Przy okazji potwierdzono także, że wraz z prezentacją urządzenia poznamy od razu datę rozpoczęcia jego sprzedaży.

Samsung Galaxy S9+ w GeekBench, szybsze tylko nowe iPhone'y

Czego spodziewać się po Samsungu Galaxy S9? Na pewno nie rewolucji - co do tego dotychczasowe przecieki nie pozostawiają złudzeń. Nadchodzące flagowce będą stanowiły rozwinięcie pomysłów znanych z poprzedniej generacji, jednak nie przyniosą ani nowego designu, ani niespotykanych wcześniej funkcji. Spośród ważniejszych zmian odnotować warto obecność zaprezentowanego niedawno SoC Exynos 9810, który ma przynieść nie tylko tradycyjny skok wydajności, ale również po raz pierwszy w historii serii wyposażony zostanie w dedykowany układ sieci neuronowej. Oprócz tego w nowych smartfonach producenta spodziewamy się zobaczyć zupełnie nowy aparat, który w przypadku wariantu z plusem będzie posiadał drugi obiektyw, a także rozbudowę funkcji biometrycznych o skanowanie twarzy niczym w iPhone X. Czy podejście "nie ruszać, skoro działa" sprawdzi się w tym przypadku? Wygląda na to, że przekonamy się za kilka tygodni.