Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Test smartfona Sony Xperia XA2 - Średniak po japońsku

Sony Xperia XA2 - Wykonanie, wyświetlacz i biometria

Aż chciałoby się sparafrazować klasyka i napisać jaki jest Sony, każdy widzi. Choć zaprezentowane podczas targów MWC flagowe modele XZ2 i XZ2 Compact wyraźnie odeszły od klasycznego designu znanego z dotychczasowych urządzeń producenta, tak stylistyka modelu XA2 jest bardzo konserwatywna. W praktyce oznacza to, że mamy do czynienia z mocno kanciastą bryłą, łagodzoną jednak przez zaokrąglone krawędzie, z którymi po raz pierwszy spotkaliśmy się w modelu Sony Xperia X. Stylistyka taka może się podobać, szczególnie że wyróżnia się na tle większości konkurentów i nieźle pasuje w szczególności do męskich dłoni. Sporym plusem jest także wybór wersji kolorystycznych, gdzie oprócz wersji czarnej (taka jak na testach) i srebrnej znajdziemy niebieską i różową. Osobiście oceniam wygląd urządzenia na plus, choć niestety klasyczny design Sony ma też swoje wady. Jest nim przede wszystkim zagospodarowanie przestrzeni. Widać to kiedy spojrzymy na front urządzenia, gdzie wyświetlacz o przekątnej 5,2" wydaje się wyjątkowo niepozorny w otoczeniu szerokich ramek w górnej i dolnej części obudowy. Co prawda ich obecność rekompensowana jest tym, że z lewej i prawej strony ekran dochodzi praktycznie do samiutkich krawędzi, a efekt ten dodatkowo potęguje wyraźne zagięcie szkła na przednim panelu, ale jednak nie zmienia to faktu, że w dobie bezramkowców Xperia XA2 wygląda jak smartfon wyrwany z innej epoki. Oprócz mnóstwa zmarnowanej przestrzeni na froncie znajdziemy również logo producenta, pokaźnych rozmiarów obiektyw przedniego aparatu, głośnik do rozmów, zestaw czujników oraz diodę powiadomień.

Test smartfona Sony Xperia XA2 - Średniak po japońsku [nc1]

Z tyłu także dominuje minimalistyczna stylistyka, gdzie w oczy rzuca się przede wszystkim duży, wystający nieco ponad krawędź obudowy aparat. Został on umieszczony centralnie, jednak wyjątkowo blisko górnej krawędzi, a jego konstrukcja budzi niestety obawy o potencjalne uszkodzenia w przypadku korzystania z telefonu bez etui. Obok niego widzimy pojedynczą diodę doświetlającą, natomiast poniżej mamy symbol wskazujący na lokalizację chipu NFC, a także duży skaner linii papilarnych. Oprócz tych funkcjonalnych elementów na tylnym panelu znalazło się jedynie miejsce dla logo linii Xperia. Nieco ciekawiej prezentują się krawędzie urządzenia gdzie producent zdecydował się na nietypowe rozwiązanie. Otóż w przypadku bocznych krawędzi plecy telefony, plastikowa ramka oraz przedni panel są wyprofilowane w taki sposób, by sprawiać wrażenie jednego elementu. Nieco inaczej wygląda sprawa w przypadku górnego i dolnego boku urządzenia, gdzie mamy do czynienia z mocno ściętymi metalowymi elementami wykończonymi błyszczącym szlifem. Prezentuje się to ciekawie a jednocześnie niezbyt krzykliwie, jednak to nie wygląd jest największą zaletą takiego rozwiązania - do tego zaraz wrócę. Jeżeli chodzi o rozmieszczenie elementów na bokach telefonu, to jest ono dość standardowe. Górna krawędź to dodatkowy mikrofon oraz gniazdo jack 3,5 mm. Prawa krawędź to przyciski do regulacji głośności oraz zasilania. Są one plastikowe i bardzo wąskie, jednak korzysta się z nich mimo wszystko dość wygodnie. Na dole mamy mikrofon do rozmów, gniazdo USB typu C (niestety bez wsparcia dla USB 3.1) oraz głośnik multimedialny. Ten ostatni schowany został za nieprzyzwoicie wręcz małym otworem, przez co bardzo łatwo go niechcący zasłonić. Z lewej strony mamy natomiast tackę na kartę nanoSIM i microSD. Wygodne jest to, że do jej wyciągnięcia nie potrzebujemy specjalnego kluczyka, a wystarczą nam nieco dłuższe paznokcie. Minusem, że sposób montażu kart może wydawać się nieco nieczytelny - tu jedna tacka wysuwa się razem z zaślepką, drugą musimy wysunąć osobno, brakuje informacji na temat poprawnej orientacji kart itd. Niby nic co wymagałoby zaglądania do instrukcji, ale ryzyko niepoprawnego włożenia z rozpędu którejś z kart jest jak najbardziej realne.

Test smartfona Sony Xperia XA2 - Średniak po japońsku [nc2]

Jeśli chodzi o wygodę obsługi, to Sony Xperia XA2 nie mogę absolutnie nic zarzucić. Świetny komfort obsługi udało się uzyskać głównie dzięki wyprofilowanym ramkom, które w dłoni leżą wręcz wzorowo. Dzięki temu mimo "pasów startowych" na przednim panelu obsługa całego ekranu jedną ręką nie sprawia żadnego problemu. Tutaj nowy produkt Sony oceniam pozytywnie. Nieco gorzej wypada kwestia wykonania, bo choć spasowanie elementów jest wzorcowe, tak dobór materiałów pozostawia dużo do życzenia. Przede wszystkim zastrzeżenia mam do plastiku na tylnym panelu. Wygląda na to, że zastosowano tu dokładnie to samo tworzywo, z którym mieliśmy do czynienia w modelu XA1. Na co dzień spisuje się ono niestety fatalnie, bowiem palcuje się gorzej niż niejeden telefon ze szklanymi pleckami, a do tego jest bardzo podatne na rysy. Problemu teoretycznie być nie powinno, jeśli będziemy nosić smartfona w etui, choć nawet wtedy trzeba uważać na wszelkiego rodzaju paprochy, które mogą pozostawić brzydkie ślady na urządzeniu. Żeby nie było - nie mam nic przeciwko plastikowym obudowom, jednak skoro już producent chce tutaj ciąć koszta, to niech da nam przynajmniej materiał gumowany albo pokryty jakąś wyraźną fakturą. Wtedy nie będzie się do czego przyczepić. To co mamy tutaj budzi natomiast niesmak i w gorzki sposób przypomina dlaczego właściwie tworzywa sztuczne zostały w pewnym momencie tak znienawidzone. Nie jestem także zadowolony z zastosowanej na froncie urządzenia tafli szkła Gorilla Glass 4, a konkretniej ze sposobu, w jaki została ona zakrzywiona. Co prawda efekt wypukłości wygląda obłędnie, ale jednocześnie praktycznie wyklucza przyklejenie na wyświetlacz jakiejkolwiek folii czy szkła hartowanego, co z kolei znacząco utrudnia zabezpieczenie sprzętu przed uszkodzeniem.

Test smartfona Sony Xperia XA2 - Średniak po japońsku [nc3]

Test smartfona Sony Xperia XA2 - Średniak po japońsku [nc4]

Jeżeli chodzi o wyświetlacz, to na pokładzie Sony Xperia XA2 znajdziemy matrycę IPS o przekątnej 5,2" i rozdzielczości 1920x1080 pikseli, co daje zagęszczenie na poziomie ok. 424 PPI. Jak widać Sony oparło się modnemu ostatnio trendowi by stosować proporcje 18:9, co w sumie nie jest wielkim zaskoczeniem, jeśli wziąć pod uwagę konserwatywne podejście Japończyków. Część osób z bardziej tradycyjnego rozwiązania pewnie się nawet ucieszy, choć osobiście nie widzę tu szczególnego powodu do radości, skoro front urządzenia straszy taką ilością wolnej przestrzeni. Zostawiając jednak ten temat warto przejść do parametrów samego wyświetlacza, a te są jak bardzo dobre. Maksymalna jasność, jak przystało na jednostkę IPS, jest wysoka, natomiast na odwzorowanie czerni narzekać mogą jedynie najbardziej zagorzali fani matryc OLED. Jeśli chodzi o barwy, to te standardowo skonfigurowane są dość nietypowo, bo stosunkowo blisko poprawnej kalibracji. Jeśli dla kogoś w tym ustawieniu wydają się nieco zbyt mdłe, to można w ustawieniach wybrać jeden z trybów zwiększających ich nasycenie. Jest to o tyle ciekawe rozwiązanie, że zazwyczaj producenci robią na odwrót. Ponadto w ręce użytkowników oddane zostało narzędzie do regulacji balansu bieli (może się przydać, bo domyślnie urządzenie skalibrowane jest raczej w stronę chłodnej tonacji), ale za to zabrakło filtru światła niebieskiego, co jak jak na 2018 rok jest wręcz rażącym przeoczeniem. Wszystkie pomiary wykonano na kolorymetrze X-Rite i1 Display Pro ze stosownym oprogramowaniem.

Wyniki pomiarów wyświetlacza (jasność 100%):

  • Luminancja bieli (cd/m²): 554,5
  • Luminancja czerni (cd/m²): 0,47
  • Kontrast: 1178:1
  • Maksymalne ΔE: 4,98
  • Średnie ΔE: 2,14

W kwestii biometrii Sony Xperia XA2 naprawia jedną z największych wad swojego poprzednika w postaci braku czytnika linii papilarnych. Tym razem Japończycy nie dość, że postanowili uraczyć tym rozwiązaniem klientów ze średniego segmentu, to jeszcze zamiast forsowanego przez siebie skanera z boku obudowy zdecydowali się na bardziej klasyczne rozwiązanie i umieścili go z tyłu urządzenia. Co prawda nie skorzystamy z niego, kiedy telefon leży na biurku, ale poza tym do jego wygody nie mam żadnych zastrzeżeń. Dostęp do czytnika jest łatwy i nie wymaga nadwyrężania dłoni. Jeśli chodzi natomiast o jego możliwości, to tu także wszystko jest bez zarzutu. Mamy do czynienia z czytnikiem typu aktywnego, który nie jest może najszybszym na rynku, ale nie psuje to jego pozytywnego odbioru. Najważniejsze, że rozpoznawanie odcisków palców działa niezawodnie, w związku z czym funkcja ta w pełni spełnia swoje zadanie.

Test smartfona Sony Xperia XA2 - Średniak po japońsku [1]

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 11

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.