Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Test smartfona Samsung Galaxy S10e - Ideał w rozmiarze mini?

Samsung Galaxy S10e - Wykonanie, wyświetlacz i biometria

Stylistycznie Samsung konsekwentnie trzyma się stylistyki, której korzenie sięgają mniej więcej okolic Samsunga Galaxy S6, a nawet dawniej. W tym roku sprawdzona formuła doczekała się jednak drobnego odświeżenia. To w dalszym ciągu „kanapka” z dwóch tafli szkła i aluminiowej, jednak kilka drobnych zmian wyraźnie odróżnia go od poprzedników. Jedną z nich jest oczywiście wyświetlacz, który tym razem jest płaski (ku uciesze mojej i zapewne wielu innych użytkowników). Dzięki tej jednej zmianie urządzenie bardzo mocno przywodzi na myśl Samsunga Galaxy S7, w którym takie rozwiązanie zastosowano po raz ostatni, przynajmniej jeśli chodzi o flagowce producenta. Niestety na skutek eliminacji zakrzywionych krawędzi znacznie szersza wydaje się teraz ramka. Nie jest ona może przesadnie szeroka, jednak przy tak małym rozmiarze wyświetlacza zaczyna się mocno rzucać w oczy. Jeśli komuś to przeszkadza, to drobnym pocieszeniem może być fakt, że przynajmniej „podbródek” jest tym razem jedynie minimalnie szerszy od reszty i przesadnie się nie wyróżnia. Co innego otwór na aparat, który znalazł się w prawym górnym rogu wyświetlacza. Ta decyzja stylistyczna może się okazać kontrowersyjna, ale do tego jeszcze wrócimy. Głośnik do rozmów umieszczono tuż nad ekranem i jest on zręcznie wkomponowany w ramkę, natomiast zabrakło miejsca dla diodę powiadomień.

Test smartfona Samsung Galaxy S10e - Ideał w rozmiarze mini? [nc22]

Na tylnym panelu jest nieco bardziej klasycznie, ponieważ na lekko zaokrąglonych pleckach umieszczono wyłącznie aparat oraz logo producenta. Ten pierwszy składa się z dwóch obiektywów i lampy błyskowej, które umieszczono w ramach podłużnego horyzontalnego modułu. Nie jest on symetryczny, co może przeszkadzać osobom na ten aspekt wyczulonym, jednak na tle różnych dziwnych konfiguracji, które mieliśmy okazję oglądać przez ostatnie 2 lata, prezentuje się to względnie zgrabnie. Niestety aparat wystaje poza obręb obudowy, o czym warto pamiętać. Same plecki mogą być białe (tak jak w testowanym egzemplarzu), czarne, niebieskie lub żółte. Prywatnie polubiłem ten pierwszy wariant, szczególnie że praktycznie nie widać na nim brudu i odcisków palców. Boki telefonu zagospodarowane są natomiast na potrzeby aluminiowej ramki wykończonej na połysk. Poszczególne elementy rozmieszczono na niej bardzo podobnie do starszych urządzeń producenta. U góry mamy tackę na dwie karty nanoSIM lub nanoSIM i microSD (slot hybrydowy), z prawej przycisk zasilania, u dołu mikrofon do rozmów, głośnik multimedialny, port USB-C oraz gniazdo jack, a z lewej przyciski regulacji głośności i do wyzwalania asystenta. Na układ muszę trochę pomarudzić, ponieważ raz, że nie jestem fanem rozbijania przycisków na obydwie strony, a dwa, że klawisze umieszczono bardzo wysoko, przez co dostęp do nich jest niewygodny. Jest to dla mnie niezrozumiała decyzja, choć nie rzutuje mocno na codzienne użytkowanie urządzenia.

Test smartfona Samsung Galaxy S10e - Ideał w rozmiarze mini? [nc23]

Już we wstępie zaznaczyłem, że nazywanie Samsunga Galaxy S10e wariantem kompaktowym jest nieco przewrotne. Otóż jeśli spojrzeć na gabaryty smartfona szybko odkryjemy, że taki znowu mały to on nie jest – mamy tu do czynienia z wymiarami niewiele ustępującymi podstawowej wersji S10 i praktycznie identycznymi jak w przypadku płaskiej wersji Samsunga Galaxy S7. Ktoś liczył na coś mniejszego? Cóż, takie mamy czasy. Inna sprawa, że na tle większości współczesnych urządzeń bohater testu faktycznie wydaje się malutki. Telefon bez problemu chwycimy i obsłużymy jedną ręką, co w dzisiejszych czasach praktycznie się nie zdarza, a posiadacze większych dłoni mogą wręcz mieć problem z obsługą mniejszych elementów interfejsu. Osobiście należę do osób, którym taki format odpowiada, ale nie każdy będzie z niego równie zadowolony – warto przed zakupem samemu sprawdzić jak się nam z takiego „mikrusa” korzysta. Niezależnie jednak od tego co myślimy o rozmiarze, wykonanie telefonu sprawia fenomenalne wrażenie. Producent zdecydował się co prawda zastosować obok aluminiowej ramki nieco tańsze szkło Gorilla Glass 5 (w droższych wariantach S10 mamy nowsze Gorilla Glass 6), jednak nie cierpią na tym w żaden sposób wrażenia z obsługi urządzenia. Być może nieco gorsza jest odporność konstrukcji na zużycie, gdyż S10e zdążył mi się w trakcie testów porysować znacznie mocniej niż jego droższy krewny, ale równie dobrze mógł to być po prostu zbieg okoliczności. Tak czy inaczej nie mogę pod tym względem bohaterowi testu nic poważnego zarzucić. Tradycyjnie dla Samsunga spasowanie elementów jest perfekcyjny, a dodatkowym atutem okazuje się być pyło- i wodoszczelność potwierdzona certyfikatem IP68.

Test smartfona Samsung Galaxy S10e - Ideał w rozmiarze mini? [nc24]

Test smartfona Samsung Galaxy S10e - Ideał w rozmiarze mini? [nc25]

Wyświetlacz urządzenia to jednostka Dynamic AMOLED o przekątnej 5,8” oraz rozdzielczości 1080x2280. Jak widać mamy tu do nieco niższą rozdzielczość niż w przypadku droższych wariantów, jednak przy zagęszczeniu pikseli rzędu 438 PPI i wzorowej ostrości obrazu bynajmniej nie uważam by była to wada testowanego modelu. Jakość samego panelu jest w zasadzie wzorowa. Pod względem pozostałych parametrów ekran również wypada świetnie. Mamy tu bardzo wysoką jasność maksymalną, perfekcyjną czerń i nieskończony kontrast, a także fenomenalne kąty widzenia i odwzorowanie kolorów. Te ostatnie w domyślnych ustawieniach są żywe i mocno nasycone, jednak możemy je ręcznie skonfigurować poprzez zmianę balansu bieli, a nawet zmianę całego profilu na bardziej naturalny. Jeżeli zdecydujemy się na to ostatnie, dostaniemy niemal perfekcyjnie skalibrowany panel, co docenią osoby zajmujące się obróbką grafiki. Osobiście ubolewam jedynie, że z nowej wersji nakładki wycięto tryb Zdjęcie AMOLED, który był w mojej ocenie perfekcyjnym kompromisem między naturalnością doznaniami estetycznymi. Warto także wspomnieć, że jest to pierwszy panel producenta przeznaczony dla smartfonów, który obsługuje standard HDR10+. Poniżej przedstawiamy wyniki pomiarów wykonanych na kolorymetrze X-Rite i1 Display Pro ze stosownym oprogramowaniem przy domyślnych ustawieniach smartfona (Żywy).

Wyniki pomiarów wyświetlacza (jasność 100%):


  • Luminancja bieli (cd/m²): 416,6
  • Luminancja czerni (cd/m²): 0
  • Kontrast: n/d
  • Maksymalne ΔE: 8,28
  • Średnie ΔE: 3,28

Wyświetlacz Samsunga Galaxy S10e pozbawiony jest znienawidzonego przez wielu wcięcia, jednak zamiast tego znajdziemy tu oczko aparatu w prawym górnym rogu ekranu. Rozwiązanie bez dwóch zdań kontrowersyjne i jestem w stanie zrozumieć osoby, którym pomysł ten przeszkadza. Osobiście uważam jednak, że widoczna w sieci krytyka jest mocno na wyrost, a takie "wcięcie" sprawdza się znacznie lepiej niż klasyczne notche na wzór iPhone X. Po kilku dniach praktycznie przestałem dostrzegać umieszczony w rogu obiektyw, natomiast sam ekran prezentuje się bardzo spójnie, dając wrażenie lepszego zagospodarowania przestrzeni (tylko wrażenie, bo realnie wcale nie zyskujemy w ten sposób powierzchni roboczej względem notcha w kształcie łezki). Pozytywnie na temat tego pomysłu wypowiadały się również wszystkie osoby, którym telefon pokazałem, choć oczywiście jest to kwestia indywidualnego gustu. To co kwestią gustu nie jest, to natomiast fakt, że w przypadku aplikacji pełnoekranowych (wideo, gry) obiektyw może przysłaniać na część kadru. W większości przypadków nie sprawiało mi to większego problemu, ale jednak jest to coś, czego prywatnie również wolałbym uniknąć. Dla osób szczególnie alergicznych na taką implementację przedniego aparatu przewidziano możliwość ukrycia go za pomocą permanentnego czarnego paska, jednak w zamian musimy się pogodzić z gigantyczną ramką nad ekranem. Mówiąc łagodnie, wygląda to niezbyt elegancko.

Test smartfona Samsung Galaxy S10e - Ideał w rozmiarze mini? [nc18]

Najtańsza wersja Samsunga Galaxy S10 nie posiada skanera linii papilarnych w wyświetlaczu, a zamiast tego zaserwowano nam bardziej klasyczne rozwiązanie w przycisku zasilania. Czy to zmiana na lepsze? I tak, i nie. Tak, bo sam czytnik działa dużo szybciej i bardziej niezawodnie niż rozwiązania stosowane w droższych S10 i S10 Plus. Nie, bo jego pozycja na obudowie bardzo niewygodna. Skaner znajduje się zbyt wysoko i o ile chwytając telefon prawą ręką można tego nawet nie zauważyć, o tyle odblokowanie go lewą wymaga już pewnej zręczności i nie zawsze się udaje. Pewnym pocieszeniem jest fakt, że mamy tu skaner typu aktywnego, jednak jest to drobnostka w porównaniu z kłopotliwą lokalizacją.

Test smartfona Samsung Galaxy S10e - Ideał w rozmiarze mini? [nc21]

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 81

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.